Autor Wątek: borelioza, Hashimoto a vlicacora  (Przeczytany 26037 razy)

Offline pumeczka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 165
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #30 dnia: Września 29, 2012, 09:10:19 »
Cześć! Bardzo Was proszę o wpisy na temat, bo nie chcę , niedajbosze, zeby sie zrobiło podobnie jak tam i jeszcze w dodatku w moim wątku, plisss...Ja próbowałam kilka razy interweniować, pisałam tam do admina ale nic to nie daje, szkoda strzępić  języka. Tyle w temacie.

Maleo, a jakie ziółka bierzesz, jak długo sie leczysz, z jakim skutkiem? Masz bb czy towarzyszy także? Masz/miałeś objawy neuro a moze jest na forum Twój watek to chętnie poczytam.

Ja na razie biorę zioła Joalis, są na alkoholu, mozna je brać doustnie lub wcierać. Jest ich kilka i w składzie są: pokrzywa, kwiat koniczyny,ziele majeranku,kwiat muszkatu, por(?), kwiat stokrotki, werbena, kwiat malwy, pokrzywa, bez czarny, nasiona wiesiołka. Brałam też rózne wit plus suplementy, piołun i  zioła wzmacnijące ( przez 4 tygodnie, co tydzien zmiana zestawu, po przejściu całego cyklu odstawiłam na jakiś czas, właśnie nie wiem na jak długo odstawić bo cały czas to tez chyba nie można brać). Odstawiłam większość specyfików bo żołąd mi mocno dokuczał, z nim lepiej ale cholerna głowa boli i czuję się znowu jak w zakręconym słoiku.
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2012, 09:33:57 wysłana przez pumeczka »

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #31 dnia: Września 29, 2012, 09:32:30 »
Cytuj
Cześć! Bardzo Was proszę o wpisy na temat, bo nie chcę , niedajbosze, zeby sie zrobiło podobnie jak tam i jeszcze w dodatku w moim wątku, plisss...Ja próbowałam kilka razy interweniować, pisałam tam do admina ale nic to nie daje, szkoda strzępić  języka. Tyle w temacie.

 :) Raczej nie zrobi...a jak nie chcesz konkretnego wpisu, możesz poprosić autora o wykasowanie by nie angażować moderatora.

Offline pumeczka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 165
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #32 dnia: Września 29, 2012, 09:40:47 »
Zależy mi, żeby temat nie rozwijał się w moim wątku w tym kierunku. I tyle.


Maleo, a jakie ziółka bierzesz, jak długo sie leczysz, z jakim skutkiem? Masz bb czy towarzyszy także? Masz/miałeś objawy neuro a moze jest na forum Twój watek to chętnie poczytam.

Ja na razie biorę zioła Joalis, są na alkoholu, mozna je brać doustnie lub wcierać. Jest ich kilka i w składzie są: pokrzywa, kwiat koniczyny,ziele majeranku,kwiat muszkatu, por(?), kwiat stokrotki, werbena, kwiat malwy, pokrzywa, bez czarny, nasiona wiesiołka. Brałam też rózne wit plus suplementy, piołun i  zioła wzmacnijące ( przez 4 tygodnie, co tydzien zmiana zestawu, po przejściu całego cyklu odstawiłam na jakiś czas, właśnie nie wiem na jak długo odstawić bo cały czas to tez chyba nie można brać). Odstawiłam większość specyfików bo żołąd mi mocno dokuczał, z nim lepiej ale cholerna głowa boli i czuję się znowu jak w zakręconym słoiku.




Wysłane: Wrzesień

Offline maleoo

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 53
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #33 dnia: Września 29, 2012, 14:41:52 »
Hi. Przepraszam, że troszkę zaśmieciłem twój wątek. Ja leczę póki co samą borelkę (PCR i badania u dr T.W. na koinfekcje wyszły mi ujemne). Moja bb to głównie objawy ze strony ukł. kostno stawowego choć mam też lekkie symptomy neurologiczne tj. mioklonie, lekkie wewnętrzne drżenia, dawniej leczyłem się na depresję, nerwicę i lęki (nie wiem czy to wiązać z bb). Aktualnie leczę się ziołami Buhnera, Stoerla i Różańskiego (u Artem)(część tych ziół się pokrywa tj. rdest, koci pazur, szczeć, sarsaparilla). Część rzeczy biorę w kaps. a część w nalewkach i naparach. W skład ziół nalewkowych i naparowych ;) od Artem wchodzi m.in. kora brzozy, czeremchy, lilak, śledziennica, wrotycz, kora bzu, liscie porzeczki czarnej, olcha, pszeniec, topola pączki, pau darco itd. Zaufałem Pani Gosi i jak na razie czuję wyraźnie, że coś dobrego się dzieje :). Oczywiście do tego wit. i minerały oraz coś na wątrobę typu ostropest i esseliv.

A jak u Ciebie?? Jakieś pozytywne efekty już widać (od kiedy zaczęłaś kurację ziołami?? iczy brałaś wcześniej abx?)

Pozdrawiam

P.S. Jak będziesz chciała to mogę wykasować swój wątek :)

Offline pumeczka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 165
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #34 dnia: Września 29, 2012, 22:34:38 »
Ziólka biorę od 3 tygodni. Abx nie brałam, jedynie metronidazol 2krotnie plus duomox na blastocistis i helicobacter. Mam przepisany unidox na miesiąc, waham się czy go w ogóle zacząć brać- ten abx nie wnika do wnętrza komórki, poza tym moja borelka to nie jest świeża sprawa. Mam koinfekcje i sporo objawów ze strony róznych układów, najbardziej dokuczliwe ze strony ukł. nerw. Jak najbardziej bb daje objawy, które lekarze kwalifikują do leczenia psychiatrycznego, ktore tu zupełnie nie ma sensu bo przyczyna jest inna. Zresztą pewnie czytałes na ten temat. Czy brałeś jakieś abxy? A jak długo bierzesz zioła?

To co u mnie się zmieniło to mniejsze zmęczenie (budziłam sie wykończona pomimo długiego snu, okresy nieprzepartej senności w ciągu dnia) i piekielne wahania nastroju-niestety w kierunku depresyjnych- tu również jest kapkę lepiej. No i czasami mam trochę mniejsza watę w głowie.

Skąd wiesz, ze to bb u Ciebie, bo piszesz, że badania ujemne?
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2012, 22:37:13 wysłana przez pumeczka »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11103
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #35 dnia: Października 01, 2012, 11:06:12 »
Dzięki Gosi - arte oświeciło mnie, aby sprawdzić dzwony kościelne, czyli opis pokrzywki brazylijskiej (coleus):
http://rozanski.li/?p=471

Myślę, że dla Ciebie to wymarzony środek - gdzieś między tarczycą, stanami zapalnymi i depresją.
Wychodzi na to, że możesz przygotowywać doniczki i skrzynki na oknach :-)
***

W Międzyborowie było mówione, że należy wybierać rośliny bez żółtych plamek, zielony, czerwony, fiolet - to może być.
Można robić z rośliny macerat na soli fizjologicznej, a potem zamrażać do dalszego użytku. Macerat można zakwasić dodatkiem witaminy C.

Pozdrowienia :-)
« Ostatnia zmiana: Października 01, 2012, 18:50:27 wysłana przez Basia »

Offline pumeczka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 165
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #36 dnia: Października 01, 2012, 20:09:35 »
Nawet kiedys miałam takie roslinki jako kwiatki w pokoju. Niestety fatalnie dziś sie czuje, głowę mi rozsadza z bólu, masakra...

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #37 dnia: Maja 09, 2014, 09:46:22 »
A żółte czemu nie? Bo są mniej wartościowe, bez barwnika? W sensie, czy jak użyję również żółte to będzie ok tylko słabsze, czy coś z nimi nie tak?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11103
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #38 dnia: Maja 09, 2014, 12:26:37 »
A żółte czemu nie? Bo są mniej wartościowe, bez barwnika? W sensie, czy jak użyję również żółte to będzie ok tylko słabsze, czy coś z nimi nie tak?

Brak barwnika na liściach jest spowodowany zakażeniem jakimiś wirusami lub podobnymi "żyjątkami" i dlatego takich odmian się raczej nie stosuje do celów leczniczych.

Pozdrowienia :-)

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #39 dnia: Maja 09, 2014, 15:00:32 »
Acha. Na mój gust to one są dobrze martwe po tym co z nimi robimy, często wzór to też genetyka i inne barwniki, no ale ok. Może w tym konkretnym przypadku jest to na tyle istotne że warto omijać..

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11103
Odp: borelioza, Hashimoto a vlicacora
« Odpowiedź #40 dnia: Maja 09, 2014, 17:39:06 »
Z tymi żyjątkami(?) to nigdy nie wiadomo, szczególnie, jeśli mowa o ludziach z marną odpornością.

Pozdrowienia :-)