Jestem po pierwszych testach naparów z konopi. Najpierw szły szczyty pędów bocznych i faktycznie lepiej się spało po "herbatce". Teraz mam już dostępne kwiatostany i dalej popijam na lepsze spanie.
Pech chciał, że moje zęby zbuntowały się po ostatniej ingerencji zębologa, która była dość inwazyjna... W ostatnich 2 tygodniach miałam opuchniętą szczękę, stan zapalny i ból. Dostałam antybiotyk i ząb został ponownie otwarty, i tym razem już zatruty.. Niby sytuacja została opanowana, ale odezwał się sąsiedni ząb, który też był robiony 4 mies. temu, a siedzimy sobie właśnie na wsi, daleko od cywilizacji. Z pomocą przyszedł mi napar z kwiatostanów konopi. Nie sądziłam, że jest on w stanie uśmierzyć ból zęba. Najważniejsze, że nie muszę w długi weekend gonić do miasta i mogę spokojnie doczekać do dnia roboczego, żeby pójść do zębologa.
Jestem pozytywnie zaskoczona efektem działania naparu. Nie wierzyłam w te wszystkie ochy i achy, aż do teraz.