Autor Wątek: potrzebuję pomocy silne uczulenie  (Przeczytany 8345 razy)

zielarz czeladnik

  • Gość
potrzebuję pomocy silne uczulenie
« dnia: Lipca 26, 2012, 20:43:54 »
Witam mam taki problem od kilku dni cierpię na jakieś uczulenie wszystko mnie swędzi pojawia się wysypka ale tylko gdzie nie gdzie. Piję wapno i rumianek stosuję także kąpiele w rumianku i dziurawcu.Pomaga na cały dzień lecz wieczorem problem powraca wobec tego czy moglibyście mi polecić jakieś konkretne przepisy na mieszanki ziołowe antyalergiczne??? które mogę sporządzić w domu lub chociaż  jakieś  zioła antyalergiczne które mogę uzbierać na łące?? oprócz rumianku i dziurawca.. z góry dziękuję pozdrawiam 

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11142
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 26, 2012, 22:42:48 »
Może teraz, kiedy jest upał nie kąp się w dziurawcu, bo on może uczulić na słońce.

Moje propozycje: kąpiele w sianie, słomie owsianej, pokrzywie, skrzypie, nad wodą jest uczep - trochę niby jeszcze wcześnie, bo nie kwitnie, ale już możnaby spróbować przynajmniej do picia. Inez napisała o trędowniku. Sprawdź, jak reagujesz na krwawnik, poszukaj liści tataraku, nakop korzeni situ, jeśli znajdziesz rdest japoński, to z liści można pić kompot.

Jeśli wieczorem sprawa sie powtarza, to sprawdź, co jest tego przyczyną? Może niedopłukana pościel? Ja powtarzam płukanie w pralce 3 razy - rodzina u mnie nawet nie myśli o oszczędzaniu wody, bo ja grożę zeskrobaniem się do kości. Jakiś proszek do prania? Jakiś "zapach porannej świeżości"? A moze Ciebie uczula jakiś kosmetyk, mydło, szampon?

Poza tym przeczytaj tutaj na forum różne dyskusje na temat łuszczycy, AZS, witaminy C. Jest tego masa.

Powodzenia :-)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 26, 2012, 23:15:44 »
W nawiązaniu do wpisu Basi.
Jak właściwie jest z dziurawcem? Chodzi mi o jego fotouczulające właściwości.
Dr Różański w jednym ze swoich artykułów pisze:
"Alkoholowe i olejowe wyciągi z dziurawca działają fotouczulająco co w sposób umiejętny może być wykorzystane do leczenia wielu chorób skóry, np. łuszczycy, trądziku młodzieńczego, bielactwa.

Osoby zażywające alkoholowe wyciągi z dziurawca nie mogą jednak przesadnie opalać się, ani też przebywać zbyt długo na słońcu !."
to cytat z art: http://www.rozanski.ch/fitoterapia1.htm
W innym miejscu przeczytałam, że hiperycyna, składnik dziurawca, rozpuszcza się w alkoholu i dlatego nalewki alkoholowe mogą uczulać na światło.
Jeżeli tak to wygląda, to wniosek mógłby być taki, że dziurawiec parzony, albo zmielony na proszek i popity wodą, nie powinien działać uczulająco.
Nie  wiem czy dobrze dedukuję. Ale zapowiadają upały, może zdecyduję się na eksperyment. :)
Ewa

zielarz czeladnik

  • Gość
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 27, 2012, 00:12:00 »
No cóż basiu zaczynam się zastanawiać czy to nie dieta pomidorowa  :'( od 2 miesięcy na śniadanie i kolację jadam pomidory bo je lubię i zrezygnowałem z diety mięsnej. Co dziwne że wywołują uczulenie ponieważ pomidory są ekologiczne z wioski.Dopiero od dzisiaj przestałem stosować taką dietę .

 Ogólnie dziękuję za pomoc co do dziurawca wykąpałem się rano i siedziałem cały dzień w zaciemnionym pomieszczeniu ponieważ faktycznie powoduje on poważne oparzenia skóry.

 W zetknięciu się z promieniami słonecznymi oparzenia są zawsze po wyjściu na słońce więc postać leku nie ma znaczenia czy jest to susz czy nalewka więc stanowczo odradzam ewaryn no chyba że pragniesz dołonczyć do grona uczulonych ;D.Dziurawiec jeżeli chcesz go zażywać powinnaś  pić go w nocy lub wieczorem jeżeli wypijesz za dnia nie wychodz z domu i siedz w  cieniu z dala od promieni słonecznych...  dziękuje za pomoc pozdrawiam  :)
« Ostatnia zmiana: Lipca 27, 2012, 08:05:00 wysłana przez zielarz czeladnik »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11142
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 27, 2012, 10:30:38 »
Dieta pomidorowa z niepryskanych pomidorów nie powinna chyba uczulać?
Latem, kiedyś, jak warzywa były uprawiane przez ludzi z imieniem nazwiskiem i adresem, a nie produkowane przez anonimowe spółki, wsuwałam masę pomidorów z ogórkami, cebulą i śmietaną i nie słyszałam, aby to miało kogoś uczulać. Potem czytałam różne ideologiczne teksty na temat mieszania ogórków z pomidorami, jakie to szkodliwe, ale ja tam szkodliwości nie zauważałam.

Szczególnie, jeśli piszesz, że sprawa się nasila w łóżku. Ja bym przeszukała to łóżko, co tam się dzieje. Moje pierwsze podejrzenie to niedopłukany proszek do prania lub kołdra, która z wiekiem uzyskała nowe życie.
***

Warzywa fotouczulające, które są dostępne teraz to natka selera i pietruszki, jeśli się stosuje w ilościach surówkowych, a nie jako dodatek do zupy czy posypka na ziemniaki.

W dziurawcu uczula niekoniecznie hiperycyna, może być też coś innego. Podobno były przypadki ciężkich chorób u krów, które się najadły dziurawca w upalny dzień na pastwisku.

Teraz można wykorzystać czas, aby zrobić sobie wyciąg olejowy z dziurawca - na jesień, jak znalazł.

Pozdrowienia :-)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 27, 2012, 11:19:19 »
Przyszło mi coś do głowy. Kiedyś ten problem pojawił  się w szkole, w której pracowałam.
Ktoś przyniósł świerzb.  Dzieciaki łapały jeden od drugiego, cholerstwo zaraźliwe.
Charakterystyczne jest to, że świąd nasila się właśnie po położeniu do łóżka, kiedy jest się w cieple.
Inną charakterystyczną rzecza jest to, że wysypka nie pojawia się w trójkącie u nasady szyi i część ciała pod szyją między łopatkami..
Niedawno czytałam przypadkowo artykuł. Podobno w Polsce w ostatnim 5-leciu odnotowują zwiększoną zachorowalność na świerzbowca.
Pewnie to nie to, ale wolałam Ci to napisać, byś mógł tą ewentualność wykluczyć.
Po Waszych wpisach doszłam do wniosku, że eksperymentów z dziurawcem nie robię:)
Pozdrowienia
Ewa

Offline freshbynature

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1437
  • zioła i sport
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 27, 2012, 11:27:35 »
hej

A jak z podażą wapnia na codzień? Pytam o  źródła naturalne tudziez suplementacyjne?


pozdrawiam - Fresh
Piękno, które ma się w sobie, nie przemija nigdy, jest  w umyśle,...ale widzą je tylko ci, kórzy umysłem sie posługują... leżysz wstań wstałes-idź idziesz-biegnij biegniesz- leć lecisz?

zielarz czeladnik

  • Gość
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 27, 2012, 13:37:04 »
Nie bój się dziurawca to jest cudowne zioło używane szczególnie przez szeptuchy tzw fugo demonum zwane przez nich ;). Przydatne szczególnie zimą ponieważ jest antydepresyjne basiu mam takie pytanie czy olej dziurawcowy uzyskany z oliwa z oliwek czy można go również spożywać w sałatkach itp czy nadaje się on tylko jako balsam na suchą skórę??. ???

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 27, 2012, 14:55:46 »
Znalazłam przypadkowo, że pączki topoli łagodzą objawy alergiczne:
http://rozanski.li/?p=1207

Offline alla

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 198
Odp: potrzebuję pomocy silne uczulenie
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 15, 2014, 20:51:42 »
Witam. Odświeżam wątek, ponieważ chcę się podzielić z Wami, jak uratowałam męża z silnego uczulenia ... może komuś się przyda  :)
Od razu zaznaczę, że nie jestem zielarką, nad czym mocno ubolewam i mam wielką nadzieje, że z Waszą pomocą, przynajmniej trochę poznam tajemnicę fitoterapii, tym bardziej, że od kilku lat przeprowadziliśmy się z miasta na wieś, mieszkamy wśród lasów, łąk, rzek itd. i grzechem by było nie wykorzystać zasobów naturalnych którymi obdarował nas Pan Bóg.
Otóż, w maju 2014 r. mąż dostał wysypki, najpierw na wewnętrznych przegubach łokciowych, potem na poszczególnych częściach ciała: pod pachami, brzuchu, plecach, nogach, okolicach intymnych i w końcu nie było centymetra skóry, które było by bez wysypki.
Najpierw pojawiało się czerwone znamię, które powiększało się bardzo szybko, bledło a na jego miejscu pojawiały się milion krosteczek które w krótkim czasie stawały się wodnistymi pęcherzami, które natomiast UWAGA! po pęknięciu przeistaczały się w KURZAJKI! takie najprawdziwsze kurzajki, może tylko trochę bardziej płaskie. Wyglądało to okropnie, mąż bardzo cierpiał ponieważ swędziało i piekło całe ciało. Nigdy przedtem nie miał uczulenia. Lekarze rozkładali ręce bo wyczerpali wszystkie możliwe sposoby, mąż dostawał jakieś bardzo mocne zastrzyki, również dożylnie ( nie zapisałam nazwy), kiedy ostatni zastrzyk, ponoć silniejszego już nie ma, nie pomógł, powiedzieli że trzeba się kłaść do szpitala na odtruwanie się.
Za ten czas ja już poczytałam co nieco o terapii ziołami, kilka składników wykopałam, kilka narwałam a kilka kupiłam. Tak powstała mieszanka ziołowa, którą zaczęłam niezwłocznie poić męża.

- koszyczek rumianku
- liść orzecha włoskiego
- szyszki chmielu
- korzeń łopianu
- korzeń kozłka lekarskiego
- liść brzozy

Wszystko zmieszałam w równych proporcjach, 1 czubatą łyżkę ziół zalewałam 2 szkl. wody, gotowałam 5 minut, przecedzałam. Pic po jednej szklance dwa razy na dzień. Wywar smakował gorzko - cierpko, dla tego po krótkim namyśle i błagalnych oczach męża  :) pozwoliłam dodawać łyżeczkę miodu.

Następna rzecz o której chcę powiedzieć a która okazała się być bardzo pomocna, to zapomniany przez lekarzy ( za mało kosztuje) najpospolitszy - puder w płynie! Po pierwszej wizycie u lekarza, mąż przyniósł do domu wykupiony z recepty mały flakoniczek z jakimś płynem do smarowania który kosztował 38 zł. a którego, po pierwsze nie starczyło, żeby posmarować wszystkie miejsca dotkniętych uczuleniem a po drugie - wcale i to  wcale nie pomógł. Natomiast po smarowaniu "babcinym" pudrem w płynie, który kosztuje grosze, mąż odczuł znaczną ulgę i pierwszy raz od kilku nocy przespał kilka godzin bez budzenia się ( czytaj drapania się). Smarowałam go całego dwa razy, rano i na noc, wyglądał jak mumia i pachniał miętą  ;)

Teraz najprzyjemniejsza informacja!
Dzień pierwszy - bez zmian
Dzień drugi - w dzień niby mniej swędzi ale wieczorem nowe krostki w miejscach, w których wcześniej nie było ( uszy)
Dzień trzeci - w dzień prawie nie swędzi, wieczorem stare ogniska zaczynają zanikać ale pojawiają się nowe na stopach.
Dzień czwarty - w dzień wcale nie swędzi! wieczorem stare ogniska już prawie nie widoczne i nie swędzą, nowych brak.
Dzień piąty - nic nie swędzi, nowych ognisk brak, wieczorem odpadają pierwsze kurzajki!
Dzień szósty - siódmy - ósmy - tak samo jak piąty, czasami zaostrza się w miejscach od których się zaczęło ale daję więcej pudru i jest ok.

Zioła podawałam mężowi przez cztery tygodni, od trzeciego tygodnia do mieszanki dodawałam również liść babki i korzeń mniszka ( tak sobie pomyślałam, że nie zaszkodzi  :))

Takim oto sposobem ominęliśmy szpital, czego i Wam życzę!!