Autor Wątek: Chlamydia  (Przeczytany 49661 razy)

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Chlamydia
« Odpowiedź #45 dnia: Stycznia 08, 2015, 15:44:55 »
Tak :) Dziś rozmawiałem z Darkiem G który korzystał z mojej pomocy. Minęło trzy lata od tego czasu. O chlamydiach mykoplazmach i boreliozie już nie pamięta. Czuje się znakomicie. Ale jakby kto zapytał co go wyleczyło to nie wiem. A już tracił wzrok. Ale nie żałował kasy. Jak trzeba było coś zmienić to zmienialiśmy.
Dziś mi powiedział, że to było tak. Brał brał moje zioła. I któregoś dnia zbudził się i był już zdrowy :)
Ja też to doświadczyłem szukałem szukałem i drugi dzień czuję się rewelacyjnie. Tak jakby to co we mnie pasożytowało zniknęło. Ale ja teraz wiem co robiłem i cała plejada ludzi którym doradzam będzie to powielać :)
Trochę czasu mi to zajęło i tak do końca nie wiem co pomogło ale wiem co brałem i jak brałem.
Ale wiem co przeważyło to są olejki które dostałem teraz do Basi :) To znaczy dokładnie dwa lub trzy jakie obecnie biorę. A recepturę stosuję dziwaczną ale jest skuteczna i to jest najważniejsze. W każdym razie energię mam tak wielką, że aż mnie ona rozwala :)
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Hall9000

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 77
Odp: Chlamydia
« Odpowiedź #46 dnia: Stycznia 19, 2015, 19:00:23 »
A może Pan napisać jakie olejki Pan brał i czy doustnie ? - gdzie je kupić ? i ile kropel można tego brać ?
Jakie zioła Pan stosował i jaki jest miesięczny ich koszt ?
Dziękuję i pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2015, 19:15:28 wysłana przez Hall9000 »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Chlamydia
« Odpowiedź #47 dnia: Stycznia 20, 2015, 18:26:17 »
Przypominam, że dawno temu się umówiliśmy poza Twoimi plecami, że na forum sobie nie "panujemy" ;-)

Pozdrowienia :-)

Offline Daremyth

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Chlamydia
« Odpowiedź #48 dnia: Kwietnia 23, 2017, 12:54:00 »
Witam,
Jestem tu nowa, więc chciałam na początek wszystkich powitać na forum.
Odświeżam wątek, bo okazałam się być nosicielką mało szanownej chlamydii pneumoniae, która rezyduje w gardle. I chciałabym wreszcie wykurzyć nieproszonego gościa, bo się już za bardzo zaczyna zadomawiać. I tak...
Przede wszystkim chciałabym się upewnić droga Basiu (jestem zachwycona Twoją wiedzą; przepraszam, że od razu na "ty", ale chyba na forum to dozwolone...), która procedura z Międzyborowa, które umieściłaś w tym wątku powinna bardziej pomóc na chlamydię, od której mam problemy z gardłem (wydzielina, kaszel, chrypka na co dzień, a w okresach słabszej odporności lubi mi oczywiście spotęgować objawy przeziębienia, czy innego cholerstwa), ale nie mam problemów ze stawami. Która zatem lepsza? (choć może to głupie pytanie, najlepiej sprawdzić na sobie...)
Laryngolog, która poleciła mi zrobić testy na chlamydię oczywiście chce to leczyć antybiotykami, ale z dwóch powodów nie chciałabym rozpoczynać takiego leczenia:
1) Zaraziłam prawdopodobnie mojego lubego (od ok. 2 lat zaczęła mu się zbierać wydzielina w gardle, ale oczywiście nie tak często, jak u mnie; dodam, że ja prawdopodobnie noszę to cholerstwo 7-8 lat w sobie), więc wolelibyśmy przejść kurację razem, żeby oszczędzić na wizytach u laryngologów, testach i podwójnej żmudnej terapii antybiotykowej wątpliwej w skutkach.
2) Właśnie zakończyłam terapię lekową na zapalenie żołądka, więc nie chciałabym znowu faszerować się lekami. Co prawda nie były to antybiotyki, ale ja przez całe życie nie brałam lekarstw i cieszyłam się raczej dobrym zdrowiem, więc jakoś sobie radziłam zawsze domowymi sposobami. A że przez stosowanie leków podejrzewam, że mi siadła odporność (podejrzewam zresztą, że miało to też związek z podłamaniem nerwowym, które zapewne przyczyniło się również do zapalenia, które nie było wywołane przez Helicobacter), więc chlamydia zaczęła mi bardziej doskwierać. Nie ma dnia, żebym nie musiała przez całą dobę odkasływać tego, co mi siedzi w gardle (w badaniu laryngologicznym wyszło, że mam dużą ilość ropy w krtani).
Jest to dla mnie na tyle kłopotliwe, że do niedawna zajmowałam się śpiewaniem, a teraz przez ciąg zdarzeń: nerwy-zapalenie żołądka-chlamydia nie mogę do tego wrócić na dobre. Bywają dni, że czuję mniej tej wydzieliny (pewnie czuję się też lepiej psychicznie), ale jak tylko siadają nerwy --> odporność nawala --> chlamydia robi sobie pożywkę. Przez wiele lat sobie radziłam z nią (nie wiedząc jeszcze, że to ona) - po prostu przeziębienie u mnie trwało stosunkowo długo, ale leczyłam je sposobami medycyny naturalnej, i dalej było względnie ok - tak do wytrzymania - już po prostu przyzwyczaiłam się do częstej chrypki, kaszlu i zbierającej się wydzieliny. Były dłuższe okresy nawet, gdy chrypka ustawała, a ja mogłam cieszyć się czystym głosem bez ciągłej potrzeby wypluwania wydzieliny. I zapewne były to okresy dobrego stanu psychofizycznego. No, ale... Jak wspomniałam, chlamydia lubi sobie poużywać, a że ostatni czas jest dla niej szczególnie płodny, to postanowiłam się tym zająć (tym bardziej, że już wiem, jak się zwie to tajemnicze "coś" sprzed lat) poczynając od odbudowy równowagi psychofizycznej, na wytępieniu konkretnego intruza kończąc.

Miało być krótko, wyszło, jak zwykle. Za wszelkie porady w kwestii chlamydii w gardle będę bardzo wdzięczna. Przeczytałam cały wątek, ale może na przestrzeni lat znalazł się ktoś, kto stosował już powyższe zestawy lecznicze, pomogło mu i mógłby się wypowiedzieć.

Pozdrawiam serdecznie,
Dare