Nastawiłem ocet pokrzywowy, jednak po dwóch dniach zrobiła się z niego śluzowata breja. Pachniał normalnie, ale wygląd miał ohydny. Przygotowałem ocet jak zawsze, czyli zalałem pokrzywę przegotowaną wodą, dodałem cukru, a starterem była matka octowa (z octu jabłkowego), którą trzymałem w lodówce. Czy możliwe, że bakterie nie przeżywają w temperaturze około 5 stopni? Coś poszło nie tak...