Autor Wątek: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?  (Przeczytany 74703 razy)

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 30, 2012, 06:24:17 »
Ineslik,może za szybko pozbyłam się tego wina,które miało stać się octem  >:(.
Stwierdziłam,że za długo to trwa i pach na kompostownik.
Może za mało było cukru/miodu?Ile teraz dasz cukru na litr wody?
:)

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 30, 2012, 07:43:15 »
ta cała octowa fermentacja polega na tym, że pod wpływem dostępu powietrza w winie namnażają się bakterie octowe i robi się ocet. Dlatego nie można pojemnika zamknąć, tylko ściereczka. Jeśli długo nie pojawiają się b. octowe to chyba można dodać z poprzedniego urobku. http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=524.msg6865#msg6865 

aktualnie 2 łyżki na litr (albo 3 , bo sypnęłam na oko).


Offline Ingwer

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 927
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #17 dnia: Września 08, 2012, 17:19:02 »
Mam trzy butelki litrowe octu z papierowek, robionego z drozdzami,
teraz gotowy juz mam opcet z roznych jablek - z pol - klarowny.
Jedna butelke "drozdzowego" octu jablkowego zmieszam z 1 l. klarownego.
Zobacze co to wyjdzie i jak bedzie smakowac...
Cytuj
Kasia pisze:
Nie chcę surowych drożdży wprowadzać do organizmu.
Czy te drozdze w mym occie jeszcze sa zywe ???

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #18 dnia: Września 08, 2012, 21:32:38 »
Na owocach wystepuja naturalne drożdże,więc i tak pewnie są w tym fermentującym roztworze,tyle,że w mniejszej ilości.Po przefermentowaniu cukru nie maja prawdopodobnie czym się żywić.Nie wiem jak na rozwój drożdży wpływa pH roztworu.Drożdże można zobaczyć pod mikroskopem,więc jeśli masz dostęp lub znasz jakąś np.uczennicę z dostepem do mikroskopu w szkole ,można by poprosić o  obejrzenie preparatu z octu-np kropla z osadu+kropla z powierzchni płynu.Może to w jakis sposób wyjaśni obecnośc/nieobecność i ewentualnie aktywność drożdża.Można też dodać takie np 2 krople octu do oslodzonej lekko wody i sprawdzić pod mikroskopem czy pączkują jesli są obecne.Wtedy będzie pewnośc czy są żywe.

Mary

  • Gość
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #19 dnia: Września 10, 2012, 23:14:24 »
Dobre pytanie.

Kiedy okazało się, że po zatruciu organizmu toksynami  moja skóra  jest obsypana  pokrzywką i swędząca a lekarstwa pomagały na chwilę,  zrobiłam ocet wrotyczowy wg przepisu Gospodarza i smarowałam.  Mój zachwyt nad skutecznością  tłumił tylko zapach 10 % octu spirytusowego jako bazy ( nie miałam już wtedy swojego octu jabłkowego.) Nie wiem czy byłby taki silny?!!  Dopiero wtedy doceniłam wrotycz i ocet wrotyczowy.
Dodatkowym efektem było zniknięcie  brodawek pod pachą.  Najpierw się skurczyły, zmieniły kolor na szary i w trakcie kąpieli prawdopodobnie odpadły.

Wcześniej miałam  dwie brodawki na szyi. Moczyłam skórki z cytryny w  occie spirytusowym i octowo-cytrynowe kawałki przyklejałam plastrem  na brodawki  kilka razy. Brodawki odpadły, ale do dziś zostały trzy brązowe plamy na skórze, które po eksperymencie nie znikły.

Ocet jabłkowy bardzo pomaga mi  przy moich nabrzmiałych żylakach - moczę nogi, które są do połowy łydek zanurzone w wodzie z octem.  Skóra  jest aksamitna a pięty stają się miękkie.

Pozdrawiam

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #20 dnia: Września 11, 2012, 08:15:45 »
Jaki stosujecie ocet do recept doktora?
Doktor pisze o spożywczym.Ostatnio zalewałam nasturcje octem-pół na pół winny i zwykły-może tak być?
:)

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #21 dnia: Września 11, 2012, 08:45:35 »
Ja ostatnio odkryłem, że dobry jest ten spożywczy w mniejszym stężeniu. Daję stosunek 1:1 octu i wody przegotowanej (mineralnej) i zalewam zioła. Wydają mi się lepsze w działaniu te octy.
Teeraz pracuję nad mieszaniem octu, wywarów itd.
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline stukam kopytkami

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1192
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #22 dnia: Września 11, 2012, 17:38:35 »
Zależy jakie stężenie potrzebuję. Mocniejszy spożywczy zawsze można rozcieńczyć wedle uznania.
Kupnym spożywczym nie raz zalewałam płatki róży czy kwiatu bzu i sprawdza się dobrze.

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #23 dnia: Września 12, 2012, 08:49:23 »
Dziękuję Kopytko i Alchemiku :)
:)

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 18, 2012, 19:37:50 »
W ramach naukowego eksperymentu  ;) nie zlałam octu jabłkowego do butelek, zostawiłam blisko przypiecka na kilka dodatkowych  tygodni. Na powierzchni powstała centymetrowa galareta - nic strasznego, kolonia bakterii octowych. Wyparowało 1/ 3 wody. W pojemniku pozostała jabłkowa masa, konsystencja musu jabłkowego. Teraz wystarczy pobrać 2 łyżki stołowe "musu", rozcieńczyć litrem wody i napój gotowy do spożycia. Metoda wygląda bardzo atrakcyjnie, szczególne dla oszczędzających miejsce i czas.

Mumbiś zauważył, że taki octowy mus jest też idealny do peklowania mięska - nie trzeba go w occie moczyć, wystarczy posmarować musem.

smacznego!

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 19, 2012, 08:19:26 »
Mojemu ojczulkowi coś nie wyszedł jeden baniaczek "swojskiego" wina.
Miał zmartwienie, co zrobić z taka ilością octu winnego.
Problem rozwiązały mu moje dziewczyny, zagospodarowały to co im dał - czyli prawie wszystko.
Nie mogą wprost nachwalić sobie działania takiego octu oczywiście w rozcieńczeniu do płukania włosów.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #26 dnia: Października 11, 2013, 12:34:11 »
odświeżę temat bo ja jestem zielona w kwestii octów a dostanę trochę jabłek kwasiorów i chciałam zrobić ocet - jak długo mogę go potem przechowywać? i czy musi być w lodówce czy może w kuchni sobie stać zamknięty w butelce?

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #27 dnia: Października 11, 2013, 13:58:20 »
zielona, chyba już polecałem na forum tę książkę, ale nie zawadzi przypomnieć: "Ocet jabłkowy" - Heike van Braak. Za niecałe 15 zyli do kupienia w sieci...

Offline kasha

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 95
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #28 dnia: Października 11, 2013, 14:52:19 »
Jak Wam się udaje utrzymać jabłka pod wodą?
One z racji swej lekkości cięgle podpływają ku górze  >:(
po tygodniu jabłka były koloru przesmażonego przecieru jabłkowego i takie rozciamciane - czy tak powinno to wyglądać?
I chyba do jednego ze słojów zbyt hojnie mi się wody nalało mam obawy, żę ocet będzie zbyt słaby :'(

Do większego słoja nałożyłam eksperymentalnie (za poradą z Biosłone) siatkę wyciętą z sitka, ale i tak wszystko leci do góry.

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #29 dnia: Października 11, 2013, 16:11:22 »
kasha, ocet trzeba codziennie mieszać, najlepiej drewnianą łyżką (czystą). Wtedy nie dopuszcza się do stałego pływania owoców na powierzchni. Dostaje się też powietrze. Jabłka ciemnieją, to naturalne.

Zawsze możesz dosypać cukru (nie wiem ile czasu ma Twoja nastawa), aby zwiększyć późniejsze stężenie octu.

Daj spokój z tą siatką. Po prostu mieszaj. :)