Autor Wątek: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?  (Przeczytany 74505 razy)

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #120 dnia: Września 18, 2014, 10:30:40 »
Buraków mam ogrom. Do tej pory kwasiłam w ćwiartkach. Mama rozpisz proszę proporcje  :) teraz nie będie mnie przez 5 dni, pewnie w tym czasie trzeba by choć kilka razy przemieszać żeby pleśń nie wyszła.
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #121 dnia: Listopada 30, 2014, 10:25:44 »
Hmm ocet jabłkowy stoi już chyba z miesiąc w smaku potworni kwaśny i lekko gryzie :) a w zapachu czuć jakby nadpsute jabłka. czy to już dobre czy za długo stoi? robię pierwszy raz :)

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #122 dnia: Listopada 30, 2014, 11:39:00 »
Jak nie masz na nim pleśni to powinien być ok. Aktualne octy trzymam przy kaloryferze i 2-3 tyg to max by przestały gazować.


Czy pieczenie w źołądku po wypiciu wody z octem może z czasem minąć, czy mam jedak zaprzestać picia octu?
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #123 dnia: Listopada 30, 2014, 12:46:56 »
miedzy jabłkami pływa sobie (chyba był na wierzchu ale zamieszałam) taki cienki jakby początek kożucha z pleśni - to ocet do wylania?

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #124 dnia: Listopada 30, 2014, 13:10:42 »
Tego Tobie nie powiem. W occie z pokrzywy pojawiły mi się farfocle. Wyglądalo to jak włosowata matka octowa ale jak ruszyłam to się warstwa rozerwała na mini kawałeczki. Wylałam ocet.

Inna historia. Znałam ocet z jabłek i wyniosłam do piwnicy. Teraz przyniosłam słoik ( stał z 2miesiące ) i na górze jest dość gruba i jednolita matka octowa. Nie jest taka gładziutka jak ta z kombuchy ale nie rwie się i nie jest puszysta jak to się dzieje z pleśnią. Ocet smak ma zwyczajny.

Octy z innych partii stojące w piwnicy nie mają takich matek. Co prawda też stały kilka dni w domu, gdzie jest bardziej oczyszczałam.


Ps. Ulubionymi octami są jabłkowy z uczepem i drugi, z estragonem. Mniamuśne są  :D
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #125 dnia: Listopada 30, 2014, 13:27:53 »
kurcze blade to po czym poznać że jest dobry? po smaku? bo to jak na razie jak pleśń nie wygląda typowa takie białe coś..

Klara

  • Gość
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #126 dnia: Listopada 30, 2014, 14:12:45 »
kurcze blade to po czym poznać że jest dobry? po smaku? bo to jak na razie jak pleśń nie wygląda typowa takie białe coś..
Dobry ocet ma przyjemny octowy smak. Kwasowość (octowość) zależy od ilości cukru, który dodałaś i od tego czy jabłka były mniej czy bardziej słodkie. Im więcej cukru, tym mocniejszy ocet.
Nie ma co czekać miesiącami aż ocet się wytworzy - wystarczy mu 14 dni, góra 21. Potem trzeba zlać do szkła. Jeszcze przez pewien czas ocet dojrzewa i z czasem nabiera coraz lepszego smaku. Kożuszek, jaki opisujesz, to jak Ci już napisała Jolkaj, matka octowa - nic złego. :)

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #127 dnia: Listopada 30, 2014, 19:06:46 »
poszłam go jeszcze raz spróbować - gryzie w gardło ;) ledwo smak czuć, ale nie mam porównania to nawet nie wiem czy to to. ale on mógł u mnie stać nawet 2 miesiące jak tak pomyślę... może dlatego jest taki "ostry"
zlałam do butelki, zakręciłam i trzeba w lodówce czy mogą być w szafce w kuchni?

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #128 dnia: Listopada 30, 2014, 19:30:06 »
np napój kombucha, który powstaje w podobny sposób im dłużej ma kontakt z matką tym mniej przypomina napój, a tym bardziej smakuje jak ocet, Myślę że zielona masz rację w swoich gdybaniach.

Odstaw na kilka dni na wszelki wypadek na wierzchu. Możesz jeszcze zlać go potem pozostawiając ewentualny osad. Potem już jakieś chłodniejsze miejsce ale wcale nie musisz sobie zawalać miejsca w lodówce. Piwniczka, spiżarka. To w końcu konserwant  :)
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Wesoły Sen

  • Gość
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #129 dnia: Listopada 30, 2014, 20:01:46 »
Ocet jeśli jest w niewielkich dawkach dziennych ma działanie:
- obniżające cholesterol i triglicerydy
- normalizujące poziom cukru we krwi
- pomaga w utrzymaniu prawidłowej wagi
- działa w organizmie jakośrodek antyseptyczny

Potencjalne ryzyka to:
- uszkodzenie szkliwa zebów
- hipokalemia
- choroby kości (np. osteoporoza)
- podrażnienia przewodu pokarmowego

Ryzyka te sa związane z przewlekłym zażywaniem i w większych ilościach

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #130 dnia: Listopada 30, 2014, 20:15:24 »
Zrobiłem w tym roku ocet z dzikiej róży i jest przepyszny. Kolor pomarańczowy o złotym odcieniu. Napój bogów. :)

Potencjalne ryzyka to:
- uszkodzenie szkliwa zebów

Ostatnio dumałem, czy nie płukać octem zębów, żeby zmiękczyć nieco kamień i wyczyścić do zera. Co sądzisz?

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #131 dnia: Listopada 30, 2014, 20:46:34 »
mam jeszcze jabłka swojskie to muszę kolejny nastawić :) ten jest ostry i mętny, na wszelki wypadek go jeszcze odkręcę, a osad już mi się osadza

Wesoły Sen

  • Gość
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #132 dnia: Listopada 30, 2014, 21:34:09 »
Ostatnio dumałem, czy nie płukać octem zębów, żeby zmiękczyć nieco kamień i wyczyścić do zera. Co sądzisz?

Ludzie mieszają ocet z wodorowęglanem sodu i szczotkuja tym zęby do 3 razy w tygodniu na kamień pomaga

Klara

  • Gość
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #133 dnia: Grudnia 01, 2014, 10:26:02 »
mam jeszcze jabłka swojskie to muszę kolejny nastawić :) ten jest ostry i mętny, na wszelki wypadek go jeszcze odkręcę, a osad już mi się osadza
Nastawić nowy możesz - octu jabłkowego  nigdy za wiele w domu... :D ale starego nie wylewaj. To, że jest ostry to  dobrze, jeśli nie jest gorzki i nie śmierdzi i nie było pleśni. Mętność się wyklaruje wkrótce. Zawsze możesz żużyć zewnętrznie i do celów domowych. :)

Klara

  • Gość
Odp: Ocet - wrog, czy przyjaciel ?
« Odpowiedź #134 dnia: Grudnia 01, 2014, 10:30:30 »
Czy pieczenie w źołądku po wypiciu wody z octem może z czasem minąć, czy mam jedak zaprzestać picia octu?

Odstaw na pewien czas (miesiąc). Może być, że tak reaguje śluzówka żołądka w stanie zapalnym. Zamiast dolewać oliwy do ognia (octu do żołądka) dolewaj oleju lnianego ( 1 łyżka rano, na czczo). Uspokoisz śluzówkę a po miesiącu spróbujesz octu na nowo.

P.S. A jak to robiłaś ten ocet z pokrzywy?