Autor Wątek: zioła na endometriozę  (Przeczytany 162894 razy)

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #45 dnia: Listopada 28, 2014, 12:50:40 »
Jeśli wcześniej Cię nie bolał, dopiero jak zaczęłaś pić zioła, to pewnie można wiązać z ziołami. Mnie bolał i przed, i w trakcie, i po, i boli teraz czasami też, nawet bardzo mocno (jestem w ciąży i to pewnie już od mechanicznego ucisku boli). Jak Cię martwi ten ból to najlepiej zrób USG w stosownym dniu cyklu, o ile nie robiłaś go miesiąc temu, bo myślę że miesiąc to za mało czasu żeby się coś zmieniło. Ja myślę, że jajnik boli bardziej od hormonów niż przyrostu/zmniejszania się, pierwsze torbiele urosły mi bezboleśnie. Ale to tylko moje zdanie.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #46 dnia: Listopada 28, 2014, 12:54:19 »
Nie dostałam nigdzie pączków topoli ani brzozy więc piję bez nich,

To dlaczego mi nie napisałaś? Byś dostała.

Pozdrowienia :-)

Offline Renee55

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #47 dnia: Listopada 28, 2014, 13:15:29 »
Bo się minęłyśmy  :( ty wysłałaś, a ja miałam dostać odpowiedź tego dnia po południu czy mi miejscowy sklep zielarski załatwi. Nie załatwił. Mogę pić to bez tych dwóch składników?

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #48 dnia: Listopada 28, 2014, 13:19:00 »
Ja piłam najpierw bez topoli i działało. Brzozę miałam. Zawsze możesz dosypać, przeliczając sobie na oko proporcje, chyba co do grama się nie musi zgadzać.

Offline Renee55

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #49 dnia: Listopada 28, 2014, 13:32:53 »
Aha, a mogą być liście brzozy zamiast pączków? Bo chyba nawet mój tata ma, teraz sobie przypomniałam.
A jajnik czasem mnie pobolewał a czasem nie w przerwach między miesiączkami, bardziej boli gdy mam jakiś wysiłek, np. taniec, ogólnie wtedy brzuch mam jakby spuchnięty. Ale nie poddaję się :-)
« Ostatnia zmiana: Listopada 29, 2014, 08:54:35 wysłana przez Renee55 »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #50 dnia: Grudnia 01, 2014, 09:57:13 »
Pączki mają nieco mocniejesze działanie przeciwzapalne i wzmacniające, niż liście.
Jeśli chodzi o proporcje - rzeczywiście zielarstwo, to nie apteka ;-)

Pozdrowienia :-)


Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #51 dnia: Stycznia 07, 2015, 13:30:44 »
Znalazłam pewne ciekawe informacje na tym blogu http://www.tlustezycie.pl/2014/01/endometrioza-alternatywnie.html Może ktoś się zainspiruje.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #52 dnia: Stycznia 07, 2015, 15:17:20 »
Ta osoba chyba nie do końca rozumiała, co napisała: z jednej strony szlaban na oleje roślinne, a z drugiej strony zaleca olej z oliwek i omegi-3.
Na dodatek zaleca szlaban na fitoestrogeny, ale o dziwo tylko nasienne, czyli nie rozumie roli fitoestrogenów w gospodarce hormonalnej kobiety.

Myślę, że tekst można potraktować ze spokojem ducha.

Pozdrowienia :-)

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #53 dnia: Stycznia 07, 2015, 16:01:48 »
No ja się nie zamierzam jakoś wielce stosować. Ale z innych artykułów o chorobach autoimmunologicznych na tym blogu można trochę zaczerpnąć: choćby ze zwrócenia uwagi na regenerację jelit, rolę cytokin i ogólnie immunologii (ostatnio trafiłam na zbieżne wypowiedzi gumppka na ten temat na forum). Niestety, trzeba szukać samemu, bo lekarze nie mają praktycznie nic do zaoferowania :(

Offline clara

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 113
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #54 dnia: Stycznia 07, 2015, 16:37:25 »
Niestety, trzeba szukać samemu, bo lekarze nie mają praktycznie nic do zaoferowania :(

Ano nie mają. Znamienny jest wpis w komentarzach pod artykułem. Pani doktor, co prawda radiolog, ale też lekarz, nie szuka pomocy u kolegów po fachu, tylko na blogu dietetycznym.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 07, 2015, 22:20:54 wysłana przez clara »

Offline Uczniak

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #55 dnia: Stycznia 08, 2015, 03:05:11 »
Powinnam się przywitać, bo jestem tu nowa. Witam Wszystkich serdecznie, jestem tu z powodu tego oto wątku o endometriozie.

Zaczynam  gromadzić zestaw ziół do rosyjskiej mieszanki. Tutaj oto chcę zamówić ten ekstrakt:

http://www.iherb.com/Herb-Pharm-Eleuthero-1-fl-oz-29-6-ml/13131

piszą, że jest 2 razy mocniejszy niż rosyjski, czy wobec tego brać 30 kropli zamiast 60 kropli? Czy zrobić to pi razy oko i brać 40  :)

Basiu, może Ty mogłabyś mi poradzić, jak byłoby rozsądnie?

U mnie to jest tak, że od 20 lat jestem na pigułkach antykoncepcyjnych, bo miesiączek inaczej nie jestem w stanie przeżyć, na hormonach też jest boleśnie, czasem nawet bardzo, ale już normalnie taki ibubrom 400 na mnie działa i leżenie bez ruchu.

Bez pigułek ketonal jest za słaby, nawet setka, nospa to żadna, ale to żadna pomoc, nie ma sensu brać, bo zupełnie na mnie nie działa bez względu na ilość. Bez pigułek (miałam kilka małych przerw w braniu) omdlenia z bólu to norma.

Identyczna sytuacja jest u mojej siostry i kiedyś była u mamy. Nie wiem, czy mamy endometriozę, bo żadna z nas nigdy nie została do końca przebadana pod tym kątem. Mnie informowano, że de facto dopiero laparoskopia i pobranie wycinków dają pewną diagnozę. Nie podoba mi się to, żeby operować się w celach diagnostycznych. Objawy pasują. Torbiele czasami miewam, ale takie niegroźne, zwykle raz do roku robię USG, ostatnio rok temu była torbiel, za 2 miesiące powtórzyłam USG i już jej nie było. Wnoszę więc, że są to jakieś torbiele, które same pękają.

Co do diety. Kiedyś byłam na ścisłej diecie makrobiotycznej, wiązało się to z odstawieniem hormonów. Trochę zbyt mocno się zaangażowałam w tę dietę - schudłam ok. 15 kg :) i miesiączka sobie zanikła, bo miałam po prostu zbyt niską wagę. Nie miałam wtedy miesiączki przez ok. pół roku. Na tej diecie też byłam pół roku. Czekałam cierpliwie aż miesiączka sama się pojawi, pojawiła się gdy przytyłam i był to piękny okres w moim życiu. Jakbym nie była sobą :) Przez ok. pół roku miałam cudowne miesiączki, których obecności zupełnie, ale to zupełnie nie odczuwałam, krwawienia trwało 3 dni. Było pięknie. Uważam, że powodem takiego stanu rzeczy nie mógł być tylko i wyłącznie brak miesiączki przez ten okres półroczny. Na hormonach też miałam podobne przerwy. Uważam, że kluczem była makrobiotyka i totalne oczyszczenie organizmu na tej diecie. Niestety mi ta dieta nie odpowiada smakowo, męczyłam się z nią okropnie i nie jestem w stanie do niej wrócić. Faktycznie na tej diecie nie je się pszenicy, nie je się chleba (uwielbiam chleb), można zjeść tylko żytni na zakwasie, ale maleńkie ilości, nie je się nabiału, cukru, miodu, ziemniaków, mnóstwo owoców jest wykluczonych, również warzyw, kawa, herbata jest wykluczona. Ze słodyczy dopuszczalna jest marchewka :)

Zaczynam gromadzić zioła. Troszeczkę to potrwa, chciałabym zacząć na początku marca, bo muszę się psychicznie przygotować do odstawienia hormonów na czas terapii ziołowej. Już się boję i będę szukała działu z ziołami na uspokojenie mojego stresu z tym związanego  :)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #56 dnia: Stycznia 08, 2015, 10:41:22 »
Zaczynam  gromadzić zestaw ziół do rosyjskiej mieszanki. Tutaj oto chcę zamówić ten ekstrakt:
http://www.iherb.com/Herb-Pharm-Eleuthero-1-fl-oz-29-6-ml/13131
piszą, że jest 2 razy mocniejszy niż rosyjski, czy wobec tego brać 30 kropli zamiast 60 kropli? Czy zrobić to pi razy oko i brać 40  :)

Ja widzę, że to nieco iny skład, niż standartowa nalewka na wódce, bo tam jest gliceryna dodatkowo, pewnie płyn jest gęstszy, czyli krople większe. Spróbuj 30 kropli, a jeśli nie będziesz źle się czuć, to tak powinno wystarczyć

Cytuj
Zaczynam gromadzić zioła. Troszeczkę to potrwa, chciałabym zacząć na początku marca, bo muszę się psychicznie przygotować do odstawienia hormonów na czas terapii ziołowej. Już się boję i będę szukała działu z ziołami na uspokojenie mojego stresu z tym związanego  :)

Ta kuracja zawiera też delikatne środki uspokajające - tak działa nalewka z kłaniającej się czy zwisłej (nie znam oficjalnej polskiej nazwy) piwonii.
Powinno być dobrze.
Zioła są raczej dostępne u nas bez problemów, a jeśli będziesz potrzebowac piwonię, to daj znać na priv.

Pozdrowienia :-)

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #57 dnia: Stycznia 08, 2015, 11:04:41 »
Rzeczywiście, endometriozę się diagnozuje laparoskopowo, ale to wcale nie jest lajtowy zabieg. Ja w celach diagnostycznych nie polecam, chyba że będziesz miała problemy z zajściem w ciążę i trzeba będzie sprawdzić drożność jajowodów, wtedy można by rozważyć. Ja miałam wycinane torbiele, ale to nic nie pomogło, odrosły/źle wycieli. Jedyne na co się może przydać diagnoza, to jak ten jeden jedyny zarejestrowany "lek" chce się brać, wtedy ponoć jest refundowany.

Jak nie masz torbieli to fajnie. Endometrialne chyba ot tak sobie nie znikają. Porządny ginekolog powinien umieć rozpoznać na usg czy torbiel jest endometrialna (czekoladowa) czy nie. Ale jak łykasz hormony, to te torbiele nie bardzo mają się jak robić. Oznaczałaś marker Ca-125 (byle nie przy przeziębieniu, miesiączce)? Nie jest swoisty, może oznaczać dużo schorzeń, ale jeśli masz np. podwyższony, a po ziołach zacznie spadać (jak mi) to zawsze to jakaś informacja jest - wg mnie że znika endometrioza taka rozsiana i/lub znika stan zapalny. Ja jeszcze myślałam o oznaczeniu cytokin (dla dwóch znalazłam taką możliwość), ale trochę mi szkoda pieniędzy. Jeśli masz nadmiar, możesz się pobawić ;)

Do mieszanek ziołowych za niedługo wyrosną świeże pączki :)

Offline Uczniak

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #58 dnia: Stycznia 08, 2015, 12:32:54 »
Basiu, dziękuję. Na pewno się odezwę w sprawie piwonii zwisłej. Nalewka z iherbu zamówiona, będzie sobie spokojnie czekać na komplet.

Na ten moment dotarło do mnie, że najpierw powinnam troszeczkę zrewitalizować jelita, które są w dość kiepskim stanie, z zestawu naprawczego tego, który podaje Basia:

* Trzeba w sklepie dla sportowców kupić HMB Calcium dawka 1-3g dziennie
* mleczan lub glukonian lub chlorek wapnia 1 g dziennie
w http://chemik.aip.pl można kupić chlorek wapnia
* sól gorzka (siarczan magnezu) max 0,5 g dzienne, chyba, że ma przeczyścić z jakiegoś powodu
Sól gorzką należy brać w odstępie przynajmniej 2 godziny od soli wapnia, aby się obydwa wchłonęły.
* Mentoval z apteki 10-15 kropli 2xdziennie
* kwasy średniołańcuchowe 3x dziennie po 1 gram
http://www.rozanski.gower.pl/MCFA.htm
w http://chemik.aip.pl można kupić kwas pelargonowy i kaprylowy, to chyba najlepsze źródła
Alternatywą może być surówka z pelargonii, im bardziej śmierdzi, tym lepiej - zwykle to jest odmiana kwitnąca czerwono, ewentualnie z aromatycznej "anginki".
* W aptece można kupić syrop z laktulozą (nie laktozą)
* olej konopny lub lniany lub z lnianki (rydzowy) 1 łyżka 2x dziennie
* kupić i stosowac smrodzieniec, czyli asafetyde
http://www.masala.com.pl/p948,asafetyda-asafoetida-asafetida-50g.html
podobno najlepsza jest sprzedawana przez jakiegos Belga na E-Bay, ale to akurat jest w Polsce
* inozytol (witamina B8) 0,5-1 g 2x dziennie
czasem jest na Allegro w proszku
* korzeń lukrecji sproszkowany 1 g 2x dziennie
Allegro
* kozieradka zmielona 1,5 grama 2x dziennie
Allegro
* sadło z borsuka rosyjskie, bo nie jest fałszowane
* ostropest świeżo zmielony 1 gram 3xdz
(można kupić na Allegro)
* balsam Szostakowskiego - trochę na dnie łyżeczki 2x dziennie na inne proszki
* poza tym można stosować kurkumę, cynamon i imbir do bólu i jeszcze trochę. Kurkumę według Rosjan, można stosować nawet do 10 gramów dziennie na odtrucie.


postaram się wybrać to co dla mnie będzie przyjazne i jakiś czas stosować, niektóre z tych tutaj wymienionych już mam w użyciu od jakiegoś czasu.

Slav, fajnie że piszesz o pączkach. Co do badań to nie lubię ich bardzo robić. Ca-125 nie oznaczałam, bo mi nie służy na głowę takie oznaczanie, a później myślenie dlaczego jest podwyższony, gdyby znowu wyszedł normalnie niski to bym to tłumaczyła tym, że jestem na hormonach i tak koło się zamyka, dalej bym wiedziała tyle co nic, a jeszcze dodatkowo bym się przy tym zamartwiała przy podwyższonym. Jak mi zioła będą pomagały to jestem pewna, że to odczuję, bo ja bardzo czuła na odczucia co mi pomaga, a co szkodzi jestem. Kasy też mi szkoda na badanie, które nie mówi mi o czymś na 100%. W ubiegłym roku, dokładnie rok temu się zawzięłam, kupiłam sobie abonament w prywatnym lecznictwie, postanowiłam, że mnie ktoś porządnie przebada i pozbawi kilku uciążliwych dolegliwości, głównie tych związanych z jelitami  i bólami tu i tam. Wyszły z tego nici. No coś tam wyszło w badaniach, to to, to tamto, zerowa wit. D, stany zapalne to tu to tam, jakiś helikobakter. Już tak mam, że jak coś robię to porządnie więc dawaj tych specjalistów męczyłam, żeby się wypowiedzieli. Dwie rzeczy mnie totalnie załamały. Po pierwsze okazało się, że medycyna jest tak strasznie rozbita na specjalności, że pojęcia nie miałam gdzie powinnam pójść, byłam odsyłana od Annasza do Kajfasza. W trochę przesadnym porównaniu jest tak, że jeden lekarz leczy dłoń, drugi leczy ramię, a w miednicy to jest tyle narządów, że i specjaliści się gubią, który jest od którego. Sama sobie wymyśliłam, żeby iść do endokrynologa, który wybadał mi wit. D. Po suplementacji czuję się lepiej trochę. Okropne było to łażenie do specjalistów i tłumaczenie każdemu od początku co i jak i co trzeba, ich teorie sprzeczne były często, a ja jak kulawy reżyser, który się na tym nie zna próbowałam to jakoś zebrać w całość. Zawzięłam się i próbowałam tej medycyny konwencjonalnej od stycznia do czerwca, aż skapitulowałam i nabrałam takiego wstrętu do widoku lekarza, że od czerwca już moja noga nie stanęła w przychodni, abonament roczny się marnował przez pół roku. Jedyny pożytek to była ta witamina D i trochę niska B12.

To była dygresja, bo się chciałam troszeczkę pożalić, że próbowałam i nie wyszło. Mam teraz takie odczucie, że medycyna konwencjonalna poszła w złą stronę i dla ludzi, którzy mają trochę bardziej skomplikowany problem zdrowotny, np. bardziej skomplikowany niż wycięcie wyrostka robaczkowego, jest często bezużyteczna. Nie dosyć, że ja musiałam odwiedzać różnych specjalistów, bo nie trafiłam na lekarza, który całościowo spojrzy na sprawę to specjaliści ci się krzywili: "ale pani odwiedza tylu specjalistów" - w sensie, że chyba wariatka jestem :)
Mam wrażenie, że teraz to pożyteczny jest dobry chirurg i dobry oddział intensywnej terapii. Żeby uzyskać pomoc trochę bardziej skomplikowanych przypadkach to już trzeba mieć naprawdę zdrowie, przygotowanie psychologiczne (bo to się wielu lekarzy obraża jak się im coś sugeruje), trzeba wiedzieć jak z nimi rozmawiać. Jest to wszystko tak bardzo męczące i energetycznie człowieka wyniszczające, że ręce opadają.

Na razie uznałam, że postaram się wziąć odpowiedzialność za ten bajzel, szukać będę co mi pomaga, a co szkodzi i takim sobie będę lekarzem uczniakiem. Trzymajcie za mnie kciuki, żebym trafiła z pomocą Opatrzności na właściwą wiedzę i jeszcze coś z niej pojęła :) Z góry wdzięczna jestem za wsparcie ducha.


Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #59 dnia: Stycznia 08, 2015, 13:46:24 »
Rozumiem, choć ja akurat mam odwrotnie, uwielbiam mieć komplet badań ;) Liczby, normy, wykresy, dane... to jest to co lubię :)

Też zamierzam się wziąć za jelita, ale teraz w ciąży jestem, potem zamierzam karmić, więc na razie czytam i rozważam, jak to zrobić. Większości ziół i innych substancji to się obawiam w tej sytuacji.

O wit. D jest cały wątek tu na forum. Ja od paru miesięcy suplementuję delikatnie (800-1000 jednostek), bo zrobiłam sobie sama badanie w połowie ciąży (co chwilę się przeziębiałam) i wyszło nieco poniżej normy (pomogło, zrobiłam się znacznie odporniejsza). Za niedługo zamierzam suplementować troszkę mocniej, ale nie aż tak jak w tym wątku.

Życzę powodzenia, ja też chyba tylko dzięki Opatrzności trafiłam na to forum. I jeszcze dużo przede mną, bo mam trochę problemów do rozwiązania.