Autor Wątek: zioła na endometriozę  (Przeczytany 161791 razy)

Offline natkas

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #30 dnia: Kwietnia 03, 2014, 18:53:04 »
Slav, ty szczęściaro:) bardzo dziękuję za podanie Twojego wyniku, takie rzeczy bardzo podtrzymują na duchu:) Ja dalej piję mieszankę (kończę trzeci miesiąc), ale także dalej mam bóle tego jajnika i upławy, czytałam gdzieś, że taka torbiel boli  jak przyrasta, ale jak się wchłania też boli. Jak to wygląda u Ciebie?

Co do tych nalewek to ja sobie radzę z tym co mam - olejek pichtowy, własna nalewka propolisowa (nieporównywalna z tą apteczną), czasem włączam jeżówkę, teraz wyrasta niedaleko mnie bardzo dużo rdestowca więć się pożywiam:) Ogólnie od jesieni kiedy podjęłam różne środki zaradcze nie byłam ani razu chora czy nawet podziębiona, odporność wydaje się działać w miarę odpowiednio.

Mam także dwa pytania:
1) jak taka rosyjska mieszanka (chodzi mi o jej estrogenną część) by wpłynęła na kobietę po menopauzie i, co gorsza, po późnym raku piersi(80 rok życia)? Moja babcia po tej chorobie (na szczęście skończyło się dobrze) najprawdopodobniej na skutek leczenia hormonami dostała wstrętnej endometriozy, co jakiś czas musi przechodzić zabieg oczyszczania jamy macicy pod narkozą, teraz znów endometrium narosło, a babcia ma już ponad 90 lat i nie wiem ile takich zabiegów da radę jeszcze znieść:( czy po okresie przekwitania zioła estrogenne podnoszą czy obniżają poziom estrogenu? dalej jest to dla mnie tajemnicą:) i nie wiem jak ma się to do raków "kobiecych" które w dużej mierze zależą od poziomu estrogenu.

2) osobne pytanie mam odnośnie czarnuszki i kozieradki. Są traktowane wręcz jako anaboliki, zwłaszcza kozieradka, o której piszą że podnosi poziom testosteronu. Ale jak wpływają na poziom estrogenu? Chętnie bym się jakimś "anabolikiem" podreperowała , ale boję się za dużo namieszać...

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #31 dnia: Kwietnia 03, 2014, 19:17:46 »
Mnie jajnik wciąż pobolewa w trakcie cyklu, mniej ale wciąż, ale to zawsze był ból nieporównywalnie mniejszy niż ten, który miewałam podczas okresu. Może to jest związane z tym, ze ta torbiel po prostu tam jest, a nie ze zmianą jej wielkości?

Co do reszty pytań - pojęcia nie mam.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #32 dnia: Kwietnia 10, 2014, 19:16:29 »
1) jak taka rosyjska mieszanka (chodzi mi o jej estrogenną część) by wpłynęła na kobietę po menopauzie i, co gorsza, po późnym raku piersi (80 rok życia)?

Zwykle estrogeny roślinne są mniej szkodliwe, niż inne ksenoestrogeny, a na dodatek blokuja im drogę. Chyba warto.

Cytuj
Moja babcia po tej chorobie (na szczęście skończyło się dobrze) najprawdopodobniej na skutek leczenia hormonami dostała wstrętnej endometriozy,

Czy ona nadal bierze hormony? Jeśli tak, to jakie?

Cytuj
czy po okresie przekwitania zioła estrogenne podnoszą czy obniżają poziom estrogenu? dalej jest to dla mnie tajemnicą:)

podnoszą

Cytuj
i nie wiem jak ma się to do raków "kobiecych" które w dużej mierze zależą od poziomu estrogenu.

Jak sama widzisz, bardziej trzeba się martwić u Twojej babci najbliższej narkozy niż mitycznego raka.

Cytuj
2) osobne pytanie mam odnośnie czarnuszki i kozieradki. Są traktowane wręcz jako anaboliki, zwłaszcza kozieradka, o której piszą że podnosi poziom testosteronu. Ale jak wpływają na poziom estrogenu? Chętnie bym się jakimś "anabolikiem" podreperowała , ale boję się za dużo namieszać...

Z tym to nigdy nie wiadomo - fitosterole idą do wątroby i dalej do układu hormonalnego i nigdy nie wiadomo, do końca, co organizm sobie wytworzy - hormony męskie, czy żeńskie, a jeśli, to jakie. Na to zwykle nie ma mądrych, a najczęściej idzie to w kierunku równowagi właściwej dla wieku i płci.
W Twoim przypadku fitosterole mogą być korzystne też przy leczeniu endometriozy. Ja bym spróbowała, a w przypadku jakichś dziwnych reakcji zawsze można to odstawić.

Pozdrowienia :-)

Offline Asia

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #33 dnia: Września 22, 2014, 08:57:57 »
cześć Dziewczęta:)
jestem tu nowa, niestety u mnie także zdiagnozowano te wstrętną chorobę:( nie ukrywam że moja Pani ginekolog przepisala mi hormony, nie mogę ich jednak łykać gdyż czuje się fatalnie. Nie urywam że bardzo zaciekawiła mnie ta rosyjska mieszanka na dwie fazy. Niestety książki nie udało mi się zakupić. Mam wielka prośbę do Basi, czy byłby to problem jakbyś mi wysłała skany tych stron na maila (jmrb_22@poczta.onet.pl) będę wdzięczna. Mam jeszcze pytanie, czy niepokalanka przy endometriozie należy zażywać cały czas bez przerwy? czy w określonych cyklach? i czy maja być to duże dawki czy takie jak podają na opakowaniu. Bardzo dziękuje za odpowiedz.
Pozdarwiam Asia   
Asia

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #34 dnia: Września 23, 2014, 17:12:43 »
To, co było w tej książce to w zasadzie przetłumaczyłam. Czy umiesz rosyjski? Bo jak nie, to szkoda skanera.

Pozdrowienia :-)

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #35 dnia: Września 23, 2014, 18:01:59 »
Jakby co, to ja mam pewien zapas wymieszanych ziół na obie fazy + nalewkę z piwonii + trochę korzenia piwonii. Mogę oddać, bo teraz nie potrzebuję i jeszcze sporo czasu potrzebować nie będę.

Offline Asia

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #36 dnia: Września 24, 2014, 14:51:24 »
oj nie.. z rosyjskim u mnie kiepsko ;) dziękuję za szybka odpowiedz:)
zabieram się zatem powoli za gromadzenie ziółek:) zobaczę co jest dostępne w zielarskich i jak cos to się odezwę :)
a czy udało się po tej mieszance w Waszym przypadku pozbyć tego "dziadostawa" ?

pozdrawiam i dziękuje
Asia
Asia

Offline Asia

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #37 dnia: Września 25, 2014, 07:53:38 »
Slay tak pomyślałam że jeśli nie są Ci potrzebne te mieszanki i naleweczka to chętnie wezmę. Skontaktuj się proszę ze mną na maila:  jmrb_22@poczta.onet.pl

Asia
Asia

Offline Kabcia

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #38 dnia: Września 29, 2014, 13:01:10 »
ja chętnie zaczęłabym coś pić na bolesne miesiączkowanie, ale chyba w moim przypadku zioła mają na mnie jakiś kiepski wpływ..jakiś czas temu kupiłam sobie w aptce jakiś ziołowy preparat na poprawienie jakości skóry i przez jakiś skladnik tam zawarty okres przesunął mi sie prawie o miesiąc ;/

Offline Renee55

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #39 dnia: Października 30, 2014, 10:30:40 »
Witajcie, niedawno lekarka zdiagnozowała u mnie endometriozę, mam tak silne ataki bólu w 2-3 dniu miesiączki że ostatnio 2 razy wylądowałam na pogotowiu, żeby mi podali coś przeciwbólowego, bo żadne moje tabletki ani czopki nie pomagały.
Biorę tabletki hormonalne - w celu leczenia :-)
ale wolałabym leczyć się bardziej naturalnie.
Nie wiem od czego zacząć...
Przeczytałam cały ten wątek... nie wszystko rozumiem, ale to nic.
Czy mam pić zioło niepokalanek?
czy też rosyjską mieszankę?
czy też mieszankę ziół którą Basia podaje jako cytat z kwartalnika
"Zdrowie czerpane z natury"?
pozdrawiam was
Renia

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #40 dnia: Listopada 21, 2014, 12:08:36 »
Myślę, że musisz sama wziąć odpowiedzialność za siebie i wybrać mieszankę. A jak nie podziała przez parę miesięcy lub co gorsza zaszkodzi (uważam, że trzeba się badać), to inną. Ja stosowałam rosyjską, mi pomogła. A po hormonach czułam się podle.

Offline Renee55

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #41 dnia: Listopada 21, 2014, 13:59:13 »
Dziękuje za podpowiedź. Od mojego pytania minęło już trochę czasu więc rzeczywiście wybrałam mieszankę rosyjską ale niestety nie udało mi się zdobyć wierzbówki kiprzycy i eukaliptusa. Wierzbówkę znam jako kwitnącą roślinę ale teraz już jej nie znajdę (nie nazbieram), a online czystego ziela nie znalazłam (chyba że słabo szukałam).
Gdzie udało się wam kupić niepokalanek? W żadnej aptece, ani sklepie zielarskim nie mają i nie miewają w ogóle, taki sam problem z wierzbówką.

Przy kolejnym badaniu okazało się jeszcze że mam torbiel na jajniku 2 cm.
Po pierwszej dawce hormonów też czułam się okropnie, depresyjnie itd.
ale inny lekarz przepisał mi Lecytynę (progesteron) i znoszę to dużo lepiej.
Poza tym piję olej lniany od 3 tygodni, i mam zamiar kontynuować,
najbliższa miesiączka pokaże czy w ogóle te ostatnie tygodnie leczenia
cośkolwiek dały. Wiem że trzeba dłużej czekać na rezultaty, uczę się poznawać inne (naturalne) metody leczenia, bo raczej jestem ich zwolennikiem.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #42 dnia: Listopada 21, 2014, 14:18:00 »
Ja coś mam, skontaktuj się na priv.

Pozdrowienia :-)

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #43 dnia: Listopada 21, 2014, 14:42:19 »
Liść eukaliptusa jest w Magicznym Ogrodzie. Wierzbówki też nie znalazłam, kupiłam (w tym samym sklepie) wierzbownicę błotną. Myślę, że jak Ci zabraknie jednego czy dwóch składników, to da radę. A najlepiej kup od Basi jeśli ma :) Życzę powodzenia!

Offline Renee55

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: zioła na endometriozę
« Odpowiedź #44 dnia: Listopada 28, 2014, 12:39:25 »
Witajcie dziewczyny,
mieszankę rosyjską na II fazę cyklu już zaliczyłam, wszystko było ok, czułam się dobrze podczas tego, teraz od 4 dni piję mieszankę na I fazę i od 3 dni pobolewa mnie ten jajnik z torbielą. Nie jest to jakiś bardzo silny ból ale jednak.
Czy myślicie że należy to wiązać z tymi ziołami?
Nie dostałam nigdzie pączków topoli ani brzozy więc piję bez nich, w tej części są dość silne zioła: tatarak, wrotycz. Czy możliwe że mieszanka mi szkodzi?
Czy prawdą jest że gdy torbiel rośnie to boli, a gdy się zmniejsza to też boli? :-)
Na razie nie przerywam picia. Zobaczymy.