Opiszę tylko wyłącznie bańki bezogniowe
1) Nie jestem profesjonalną zielarką i raczej (na razie) nie będę nikomu profesjonalnie stawiała baniek. Na dzień dzisiejszy będą tylko do domowego użytku.
Metoda stawiania tych baniek jest prosta. Przykładasz bańkę do ciała i wciągasz powietrze tworząc podciśnienie tak aby nie było za słabo ani za mocno (każdy reaguje inaczej)
2) Nie mam od kogo nauczyć się stawiania baniek ogniowych, a z tego co widzę kursy kosztują sporo (300-500 zł a nawet więcej)
No tutaj przy każdym rodzaju baniek przyda się trochę wiedzy, ale w instrukcji są opisane podstawy stosowania i podstawowe zasady bezpieczeństwa
3) Rozumiem, że lepiej zacząć właśnie od "nieautomatycznej" skrzyni biegów, ale tak jak zaznaczyłam nie mam nikogo kto mógłby mnie nauczyć
Bezogniowe - bezpieczne w nauczaniu na zasadzie prób i błędów bez nauczyciela
4) W przyszłości chciałabym skoncentrować się na naturalnej kosmetyce (kremy, masaże, kąpiele ziołowe) ponieważ wiem, że medycyna to za dużo dla mojego mózgu. Bańki chciałabym wykorzystać do poprawienia ukrwienia skóry, jakieś proste zabiegi, wspomaganie organizmu w walce z chorobą i tutaj chcę skoncentrować się na chorobach płucnych.
Tak jak pisałem wcześniej. W bezogniowych pełna regulacja ciśnienia, które ma znaczenie np. przy rozbijaniu cellulitu. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że jest to bardzo bolesny zabieg przy wysokim ciśnieniu. Ba! Jest czasami nie do wytrzymania, dlatego trzeba regulować ciśnieniem tak aby nie sprawiać bólu.
Na początek polecam iść do pobliskiej apteki i zakupić szklane bańki bezogniowe. Mają jedną uniwersalną wielkość i instrukcję obsługi, która informuje co jest dozwolone, a co nie. Nie zgadam się ze wszystkimi zawartymi tam informacjami, ale zachowasz optymalne bezpieczeństwo co w mojej opinii dla początkującego jest najważniejsze.