Autor Wątek: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne  (Przeczytany 56291 razy)

Offline katja

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 42
Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« dnia: Kwietnia 28, 2012, 13:35:38 »
Trochę nie wiem w jakim wątku to umieścić, ale wydaje mi się ciekawe dla forumowego grona.
Chodzi o protokół Marshalla (the Marshall protocol)
Jest to odrębne od standardowego podejście do antybiotyków i witaminy D i chorób autoimmunologicznych, a może i chorób w ogóle. Metoda opracowana przez Marshalla ponoć daje praktycznie 100% wyleczenie sarkoidozy, boreliozę też próbują z tej strony gryźć.
Marshall obserwując komórki pod mikroskopem o powiększeniach niedostępnych w standardowych laboratoriach zaobserwował "coś", co przyjął za jakąś formę przetrwalnikową bakterii, lokującą sie w samych komórkach odpornościowych, przez co niedostępną dla standardowego leczenia i siejącą spustoszenie chorobowe.
Leczenie polega na "wyganianiu" tych form przetrwalnikowych z komórek odpornościowych i wspomaganiu organizmu w poradzeniu sobie z chorobą poprzez stosowanie małych dawek zróżnicowanych antybiotyków.
To tak w skrócie co ja zrozumiałam ze sprawy.
Jest to ciekawa propozycja, bo teoria umożliwia leczenie przyczynowe, a nie objawowe chorób przewlekłych. Pozostaje mieć nadzieję, że teoria się sprawdzi i pozwoli na wyleczenie wielu chorych.
Oglądałam filmy z polskimi napisami, ale akurat nie mam jak ich teraz wyśledzić. Wrzucenie w googla frazy marshall protocol lub protokół marshala polskie napisy powinno coś dać.

Może to wątek zbyt odległy od ziół, ale o ziołach to ja w porównaniu z forumowiczami nic nie wiem i się mogę tylko uczyć, za to mogę wrzucić ciekawostki - może będą pożyteczne.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 28, 2012, 15:09:31 wysłana przez katja »

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 02, 2012, 10:18:21 »
Cała rzecz wygląda niezwykle zachęcająco. Są konkretne badania w tym kierunku? udokumentowane efekty terapii na podstawie której można tak twierdzic? Mnie osobiscie niepokoi słówko "ponoć", czyli na dwoje babka wróżyła.

Offline katja

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 42
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 02, 2012, 12:55:33 »
No właśnie jak pisałam tę wiadomość, to sprawa do mnie wróciła. Kiedyś się interesowałam ze względu na stwardnienie rozsiane mamy i SM/boreliozę koleżanek dwóch (jakieś skupinie w czasie i masie nastąpiło).
Poszperam jeszcze. O azs w tym kontekście się nie otarłam.

Z innej beczki znalazłam artykuł o ewentualnym wpływie wirusa ebv na atopię i choroby autoimmunologiczne
http://www.mediton.pl/library/aai_volume-10_issue-4_article-509.pdf
Czyta się ciekawie, choć połowy nie rozumiem. Acz może przyda się to komuś, kto zrozumie.
Mi za całość może starczyć konkluzja:
"Wszystkie przedstawione powyżej zjawiska wskazują na złożoność procesu oddziaływania wirusa EB na ludzki układ immunologiczny. Wydaje się, że dla zaistnienia atopowej lub nieatopowej odpowiedzi alergicznej konieczna jest koincydencja wielu czynników, wœród których pewną rolę być może odgrywa zakażenie EBV."
(tu pewnie powinnam dać jakiś emotikon, ale nie mogę zdecydować który najodpowiedniejszy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 02, 2012, 13:41:46 »
W sumie to ciekawe - wychodzi na to, że należałoby dać kurację ziołami fitocyndowymi, aby ubić bakterie na skórze i nie tylko - dokładnie tak, jak się leczy upartą boreliozę odporną na zwykłe antybiotyki.

Katja - spróbuj na własnej skórze, co się stanie, jak na przykład posmarujesz zmiany świeżym sokiem z jaskółczego ziela? Będzie to brudna robota, ale... Albo obmyj wywarem ze zmielonych młodych gałązek czeremchy - mogą być teraz z listkami.

Napisz o wynikach, dobrze?

Pozdrowienia :-)

Offline katja

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 42
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 02, 2012, 15:40:40 »
Na razie mam ograniczone pole eksperymentowania, bo karmię piersią (acz lekarz już mówi żeby przerwać i wziąć naświetlania PUVA - zwykle bardzo skuteczne. Z trudem się do tego zbieram). Glistnika więc raczej nie powinnam używać ? Nawet zewnętrznie?
Poza tym dla mnie wyprawa do lasu czy na łąkę to śmierć w butach w czasie pylenia i aktywności azs, więc z ziołami świeżymi kłopot :( mąż wędkarz chętnie pomoże, ale trudności organizacyjno-czasowe zostają.

Glistnik na skórze miałam jedynie w mieszance do kąpieli oczyszczającej i jej działanie było bardzo wyraźne (tu opisałam: http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1090.0 ).

Kurczę pownikam w tego Marshalla, bo na razie widzę tylko, że u chorych na inne schorzenia leczonych protokołem reakcje alergiczne pojawiły się lub wzmogły jako herx, po czym niejako przy okazji leczenia alergie i nadwrażliwości znikały.
Tylko wg protokołu nie wystarczy samo działanie antybiotyczne, trzeba najpierw wypędzić "zło" z limfocytów i tu ma znaczenie unikanie słońca i wit. D. No i brać leki jakby osłonowe, żeby reakcje trzymać w ryzach i nie zejść od nich na ten przykład.
A mi słońce akurat na stan skóry pomaga bardzo...
Sama nie wiem.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 02, 2012, 22:42:51 »
Myślę, że jeśli karmisz, a dziecko nie przejmuje na razie Twojej choroby, to chyba lepiej myśleć o dziecku. Spróbuj może kąpieli w świeżym wywarze z gałązek sosnowych - to też fitoncyd, a nieco delikatniejszy. Ja bym z jaskółczym zielem na skórę spróbowała, ale czeremchę chyba bym rzeczywiście zostawiła - nie wiem, na ile ta mityczna amigdalina czyli witamina B17 przechodzi przez skórę do mleka. Uff... gdybyż dookoła tego nazbierało się mniej ideologii...

Jeżeli chodzi o amerykańskie "protokoły" to mnie one zwykle jeżą z powodu ich absolutności - "tylko moja droga wiedzie do celu, a jeśli się nie udało, to oznacza, że nie dość się starano".

Jeśli uważasz, że słońce Tobie służy, to z niego korzystaj. Tak samo z witaminą D. Bym poradziła od razu gotowane drożdże, ale nie wiem, czy przy okazji nie przyplątała Ci się jakaś drożdżyca, a wtedy podobno nawet martwe drożdze służą tym żywym w przewodzie pokarmowym.

A jak już skończysz karmić, to wtedy będzie można zabrać się porządnie za wszystko.
***

Jeżeli chodzi o uczulenia na pyłki i tak dalej, to proponowałabym, aby nie panikować, o ile nie masz rzeczywiście stałej, zdefiniowanej alergii na coś. Nie zawsze AZS jest związane z konkretnym alergenem. Niektórzy mówią, że to nawet zależy od stanu psychicznego. Moje, na szczęście tylko przygody, to było 2 x pleśń, 1 x przyprawy w pieczonym dziku, 1 x nocleg w pylącej trawie. Co ciekawe, tylko pleśnie się powtórzyły, a pozostałe nie, pomimo, że później brałam udział w jedzeniu niejednego dzika i leżałam w niejednej kwitnącej trawie.

Ostatnią przygodę udało mi się wygasić bez sterydów - przy pierwszych objawach smarowałam skórę nalewką ze zmielonych razem korzeni wiązówki, pokrzywy i jaskółczego ziela zmieszaną z olejem, który nie zasycha. Może to być z oliwek lub z winogron, ale nie lniany.

Pozdrowienia :-)

Offline katja

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 42
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 03, 2012, 00:55:36 »
Jutro w góry jedziemy, więc liczę na jakieś zbiory :)
Spróbuję z sosną i z glistnikiem ostrożnie - dziękuję za rady. Dotychczas stosowałam do kąpieli uczep, jeżówkę, lukrecję, mydlnicę, ostrożeń. W sumie wszystkie były pomocne, aby tylko płodozmian zachować.
Z alergią wiem jak jest - staram się nią nie przejmować, bo zbyt kapyśna, nawet testów alergicznych nie powtarzam (wykazało mi jakieś 15 lat temu alergię na kupę traw i drzew, kota i in.), bo co mi po nich - pyłków i tak nie uniknę nijak, zwierząt futerkowych nie powybijam. Czasem jednak wyraźnie przegania mnie z dworu i karze wiać do wanny a potem zawinąć się w prześcieradło i przeczekać.

A karmienie z pewnym żalem, ale jednak postaram sie zakończyć i pójść na lampy. Mały ma 14 mscy, więc już duży z niego chłopak, a ja jestem baaardzo zmęczona odskórnymi utrudnieniami życia :( Jeśli lampy poskutkują to i mały na tym skorzysta, bo dostanie wyspaną mamę, która nie musi podporządkowywać każdego dnia swoim kąpielom, smarowaniom na okrągło drapaniom/gładzeniom i nie płacze z bólu jak synek ją szarpnie za ubranie podrażniając niechcący skórę.
Te lampy czekają na mnie od ponad dwóch lat - w dniu pójścia do szpitala okazało się, że jestem w ciąży, więc zamiast lamp zrobiliśmy sobie wakacje w Rumunii nad morzem Czarnym i choć typy z nas wybitnie nieplażowe, wróciliśmy jako skwarki, a mój stan dzięki temu znacznie się poprawił.
Poza tym lekarz mówi, że nowe badania mówią, że przy długim karmieniu przez mamę atopową ryzyko choroby u dziecka wzrasta. Acz tym bym się zbyt nie przejmowała, biorąc pod uwagę jakie naukowe "mądrości" ogłaszano już w sprawie karmienia piersią.
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2012, 01:01:23 wysłana przez katja »

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 03, 2012, 15:17:26 »
Poczytałam o tym protokole wypowiedzi na forach...jak to na forach...jedni za, inni przeciw. Suma sumarum głosy podzielone, nie wiadomo co o tym sądzic, tym bardziej, że ta sprawa wyszła w 2005 r. więc jakis czas temu. Tymczasem nic sie nie dzieje. Nie wiem, może się myle ale byc moze to jakas kolejna kontrowersyjna metoda przypominająca system Doktora Pierza i Profesora Smoły.
Bo jesli byliby ozdrowieńcy, to gdzie oni u licha są?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #8 dnia: Maja 03, 2012, 19:21:53 »
Bo z tymi "chorobami" polegającymi na głupich reakcjach organizmu na niektóre zjawiska, to nawet chuchnięcie w dziuplę starej wierzby pomoże, szaman czy homeopata by sobie poradzili, nie tylko lekarz czy zielarz, jeśli tylko by umiał chwycić system odpornościowy delikwenta za nogi, potrząsnąć nim i powiedzieć "weź ty się zaraz uspokój, dobrze?".
Niestety, to wszystko loteria: trafi - nie trafi.

Przecież to nie choroba, to system odpornościowy zgłupiał z jakiegoś powodu i walczy, mimo, że dawno już nie ma z czym walczyć.
***

Na pocieszenie opowiem opowiastkę naszego Gospodarza z dawnych czasów, z ostatniej sesji zajęć praktyczno-technicznych w Międzyborowie. A więc i on też miał alergie, nawsuwał się różnych rzeczy, według pomysłów własnych i cudzych, aż nagle - alergia znikła i jej nie ma.
Co zadziałało? Nie wie, ale coś zadziałało.

Wniosek? Próbować, aż w końcu coś zadziała.

Pozdrowienia :-)
Basia

Offline stukam kopytkami

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1192
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #9 dnia: Maja 04, 2012, 07:54:57 »
Swego czasu miałam dość długo trwającą - latami alergię. Nic nie pomagało. Nie muszę chyba pisać, że leki z apteki typu Alertec i zyrtec powodują skutki uboczne w przypadku nerek - co w moim przypadku było powolnym samobójstwem. Ale kiedyś doczytałam się, że napary z glistnika pomagają.
Wypiłam w ostatnich czterech latach dość dużo tego zioła i odpukać na razie nie mam napadów alergii , nie wyglądam jak ćpun  ;) i spokojnie w miarę mi się żyje i oddycha wśród drzew  :)

zielarz czeladnik

  • Gość
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 28, 2012, 13:16:30 »
Ja również zażywałem alertec jego skutki uboczne są nie do opisania przede wszystkim po zażyciu owego specyfiku człowiek czuje się zmęczony i ospały w skutek czego przesypia cały dzień  :-\. Faktycznie lek ten pomaga na ok 24 godz ale jego ciągłe stosowanie uleczy jedną chorobą a sprowadzi na nas kolejną gorszą. Odradzam stosowanie tego specyfiku przy niewielkich uczuleniach chyba że będą to sytuacje ekstremalne.... pozdrawiam  ;)

Offline arte

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 519
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 28, 2012, 17:07:49 »
 Witam

 Można  pokombinować  w  takim zestawie;
;niecierpek  leśny,  jasnota  gajowiec,  dąbrówka, miodunka, trędownik

zielarz czeladnik

  • Gość
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 28, 2012, 18:01:21 »
Ziołolecznictwo ma to do siebie że można sporządzać różne mieszanki ziołowe na różne sposoby dowolne kombinacje. Czasami są przeciw wskazania że jedno zioło koliduje z drugim ale takie coś zdarza się bardzo rzadko częściej zdarza się to z lekami....

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 29, 2012, 12:30:05 »
Kombinować można z ziołami, które wykazują synergizm. Z antagonistami - nie bardzo. Czasami przeciwwskazaniem jest po prostu uczulenie na zioło (składnik). Tego się nie przeskoczy.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: Antybiotyki, choroby autoimmunologiczne
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 22, 2013, 09:01:11 »
Z drugiej zdrony działanie samego pojedynczego zioła, np. glistnika, jest sumą działań poszczególnych składników czynnych, niekiedy antagonistycznych. Nie do końca zgodne działanie nie musi wykluczać zioła z mieszanki, różnie może być...
Różnice, głupcze!