Na pewno większy niż w fitoterapii
Myślę że porównując metody Gospodarza i klasycznej onkologii na raka trzustki tryumf fitoterapii byłby miażdżący (czym nie przekreślam bynajmniej terapii konwencjonalnej). Generalnie sobie z rakami nie radzimy, mało, który fitoterapeuta, który wie co robi temat rusza, a opinię psują szarlatani. W dygresję idąc, powinniśmy współpracować na linii klasyka-fitoterapia to chyba niezaprzeczalne.
Pozdrawiam,
A.
W pełni się z tobą zgadzam,taki duet dawałby powalające efekty, ale mówimy tu o ludziach wykształconych z wiedzą naukową, a nie o wujku Zenku z ulicy.
W nowotworach złośliwych chemioterapia może być skuteczna, na przykład w raku jądra – skuteczność bezwzględna wynosi od 30 do 45%, rak kosmówki – skuteczność wynosi 80%, ostre białaczki limfoblastyczne – skuteczność wynosi 40%, chłoniaki, w tym chłoniaki nieziarnicze – skuteczność wynosi od 10 do 30%, chłoniak typu MALT żołądka – skuteczność wynosi do 80%, niektóre z tych chłoniaków leczy się antybiotykami. Do tego można dorzucić
Piśmiennictwo:
2. Morgan G.: The contribution of cytotoxic chemotherapy to 5-year survival in adult malignancies. Clin Oncol, 2004, 15, 549-60.
2. Segelov, E. The emperor's new clothes — can chemotherapy survive? Australian Prescriber. 2006; 29 (1):2-3
3. Chao C, Studts JL, Abell T, et al. Adjuvant chemotherapy for breast cancer: how presentation of recurrence risk influences decision-making. J Clin Oncol. 2003; 21:4299-4305.
Źródło
Neti Aneti
Do tego można dorzucić raka prostaty,bardzo często leczenie daje pozytywne efekty, nawet mam sąsiada, któremu po napromienianie stercza wszystko się unormowało i ,żyje pełnią życia, a wiosenek to on już ma 59