Autor Wątek: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi  (Przeczytany 24569 razy)

Offline arte

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 519
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #15 dnia: Marca 24, 2012, 15:16:18 »
Też  myslę  podobnie  jak  i  Basia  , że  zioła  jak  najbardziej  wskazane.Ja  bym  sie  pokierowała  szerzej. Zastosowała  bym  dobra  mieszankę  moczopędną; arteriosklerotyczną -  by  poszerzyć  światło  naczyń  krwionośnych  by  więcej  tlenu  dostawała  się  do  tkanek,    komórek  by  wzmocnic  naczynia  włosowate  - jest  ich  w  organizmie  człowieka-jest  98  tyś km!;i  mieszanke  witaminową. Oparła  bym  się  dodatkowo o  takie  rosliny  jak  wierzbownica,  korzeń pokrzywy,  gruszynkę  włóknouszek,, rdestowiec  o  nim  mówi  Basia, o  glistnik- macerat, nalewkę  z  pączków  topoli może  o  gotowe  zastrzyki Iscadoru  lub  Heliksoru.Zioła  w każdej  terapii  jesli  nie  są   najwazniejsze  to  na  pewno  stanową solidne  uzupełnienie  i niosą  z  sobą  wiele  korzyści.
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:17:21 wysłana przez Basia »

Offline el

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #16 dnia: Marca 29, 2012, 10:37:01 »
Droga Arte,
mój post nie był dla taty Wiesławy, ale dla niej samej. To ją miał uczulić na sprawę wysokiego PSA i sprawić, aby w żadnym razie jej nie bagatelizowała. Po operacji z powodu raka prostaty wszedłem na forum poświęcone tej chorobie i znalazłem dziesiątki przykładów osób znacznie młodszych niż tata Wiesławy, których ta choroba dotknęła. Nie można mówić, że jeśli się nie zbadam, to nie mam choroby, a przynajmniej nie wiem, że ją mam. Tak postępowała moja kuzynka, która nie poddawała się regularnym badaniom cytologicznym, nie chodziła do ginekologa i zmarła w wieku 40 lat na raka szyjki macicy.
W kolejce do urologa zwykle spędza się trochę czasu, więc jest sposobność do wymiany informacji. Ostatnio spotkałem mężczyznę, może 50-cio latka, który spędzał urlop pod żaglami i nagle przytrafiło mu się zatrzymanie moczu. Twierdzi, że wcześniej nie miał żadnych objawów sugerujących problemy z prostatą, a kiedy po cewnikowaniu zrobił badanie PSA, to okazało się, że jest 80. Było już za późno na operację, która w połączeniu z innymi metodami leczenia daje większą szansę na dłuższe przeżycie. Podobnych przypadków można przytaczać bez końca. Mój dość stanowczy w tonie post miał skłonić Wiesławę do energicznego działania, dla dobra Jej Taty i Jej samej. Oczywiście z całego serca Wiesławie zyczę, aby moja 'diagnoza' nie była trafna. Ale to trzeba sprawdzić i to koniecznie. Z rakiem nie ma żartów, więc po co niepotrzebnie ryzykować?
Pozdrawiam serdecznie
Edward
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:17:34 wysłana przez Basia »

Offline arte

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 519
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #17 dnia: Marca 29, 2012, 20:38:01 »
Przepraszam  El  to  forum  to  nie  miejsce  na  licytacje.  To  jest  forum  ziołowe  nie  medyczne.
 Liczba  chorych  ,  w  których  podawanie  leku  ziołowego   jest  duża.  W  zasadzie  w  każdym  schorzeniu ,  nawet  leczonym    innymi  lekami/ syntetycznymi, antybiotykami/  celowe  jest  pomocnicze  wykorzystywanie  ziół. , W  każdej  kuracji   zwłaszcza  w   długotrwałej ,  można  z  powodzeniem  zastosować   zioła  odtruwające/ przeciwwolnorodnikowe/ ,  usprawniające   usuwanie  z  organizmu   toksyn     bakteryjnych / zioła  moczopędne/,  chroniące  wątrobę przed  uszkodzeniami  silnie  działających  leków   lub antybiotykami / zioła   hepatoprotekcyjne// ,zioła  wzmagające  odporność, , zioła  uspokajające i  przeciwstresowe  oraz  inne , dobrane  do  choroby  i  pacjenta.  Idealnym   sprawą  by  była  jeszcze  współpraca  lekarza  w  tej  koncepcji .
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:17:58 wysłana przez Basia »

Offline el

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #18 dnia: Marca 30, 2012, 09:23:21 »
Ależ arte ja wiem, że jest to zielarskie forum i nie zamierzam prowadzić licytacji. Czy neguję rolę ziół w leczeniu? Absolutnie nie. Chodzi mi jedynie o to, o czym tak ładnie napisałaś w ostatnim zdaniu - o tę współpracę z lekarzem. Powiem więcej: to lekarz, a nie zielarz powinien być na pierwszej linii frontu. On ma wszelkie narzędzia, zna nowoczesne metody i może postawić właściwą diagnozę. Dopiero ona może być podstawą leczenia, w tym leczenia ziołami. Ojciec Wiesławy diagnozy postawionej nie ma. Wie, że ma bardzo wysokie PSA i to wszystko.
Dam Ci jeszcze jeden przykład i nie traktuj go proszę, jako licytację. Moją żonę zaczęła boleć prawa noga – cała, od biodra aż po stopę. Ból nasilał się, aż w końcu stał się niemożliwy do zniesienia. Zdjęcie rtg wykazało zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Lekarz zlecił zabiegi fizykoterapeutyczne, którym żona się poddała. W tym czasie, a trwało to chyba trzy miesiące, żona spała na podłodze i próbowała różnych innych metod leczenia. Były wśród nich masaże, akupunktura, zastrzyki w kręgosłup i były też zioła. Nic nie pomagało. Ból był tak silny, że bywały momenty, kiedy żona miewała myśli samobójcze. W końcu zrobiła rezonans magnetyczny i z jego wynikiem poszła do dobrego neurochirurga. Okazało się, że miała zmiażdżony pierścień międzykręgowy, a jego wypadłe jądro uciskało rdzeń kręgowy i stąd ten ból. Neurochirurg powiedział żonie, że to jest tak, jakby do buta wpadł kamyk, a pani, aby pozbyć się bólu próbowała znieczulić piętę. Trzy dni później żona miała operację. Teraz funkcjonuje normalnie, ćwiczy codziennie, a jedynym śladem po tej dolegliwości jest niewielka blizna w dolnej części kręgosłupa. Z całym szacunkiem dla Twojej zielarskiej wiedzy arte, ale czy mogłabyś skutecznie wyleczyć żonę, gdyby poprosiła Ciebie o to?
Z ojcem Wiesławy może być podobnie. Sugerujesz Wiesławie pewien sposób postępowania i przy okazji usypiasz jej czujność. Możesz doprowadzić do sytuacji, że Wiesława całkowicie Ci zaufa i zaniecha wizyty u lekarza. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, jak wielką bierzesz tym na siebie odpowiedzialność.
Pozdrawiam serdecznie
Edward
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:18:19 wysłana przez Basia »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11102
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #19 dnia: Marca 30, 2012, 10:06:42 »
Edward, widzisz, przypadek Twojej żony świadczy o tym, że ważny jest kompetentny lekarz, a nie świadczy nic o wyższości ziół nad medycyną oficjalną. Twoje opowiadanie świadczy wyłącznie o wyższości kompetentnego i zainteresowanego lekarza nad osobą leniwą lub niekompetentną, podającą się za lekarza na podstawie historycznych papierów z jakiejś akademii medycznej.

Sam napisałeś, że pierwszy sprawę zbagatelizował. Wszystkie inne metody z ziołami i spaniem na podłodze były oparte na tej wadliwej diagnozie.
Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że odpowiednia interwencja WŁAŚCIWEJ gimnastyki i WŁAŚCIWEGO masażu oparta na WŁAŚCIWEJ diagnozie by pozwoliły uniknąć miesięcy bólu, myśli samobójczych, a może i operacji. Sam napisałeś o DOBRYM neurologu, w odróżnieniu od poprzedniego lekarza.

Wiemy, że tata Wiesławy jest chorym człowiekiem, wiemy, że urolog zlecił tylko piguły. Być może miał ku temu powody? Być może uznał, że stan zdrowia człowieka nie pozwala na interwencje onkologicznym czołgiem?
Na leczenie onkologiczne trzeba mieć przecież końskie zdrowie.

Znałam człowieka, który miał od kilku lat zdiagnozowaną białaczkę. Co jakiś czas chodził na chemię i jakoś to się wszystko toczyło. Kiedyś poszedł na zaplanowaną chemię z lekkim katarem. Niestety, nikt go na zbity pysk nie wyrzucił, zaraz było zapalenie płuc i po niecałym miesiącu był pogrzeb.
Człowiek, naukowiec - chemik zresztą, wierzył medycynie i nie słuchał marudzenia, żeby zapytać, czy z katarem można iść na chemię i że najwyżej termin przepadnie.
Czy umarł na białaczkę? Przecież nie... Umarł na zaniedbanie.

Nie tak dawno umarł Czesław Niemen. To samo: dawka chemii w szpitalu, ktoś otworzył okno, zapalenie płuc i pogrzeb. Czy umarł na raka? Nie - umarł na niewłaściwe warunki dla osoby bez odporności panujące w tym szpitalu.
***

Zielarstwo nie jest alternatywną medycyną, zielarstwo jest metodą leczniczą lepszą lub gorszą niż inne, a wszystko w zależności od stanu osoby chorej i właściwego ustalenia istoty problemu. Jest nam z ziołami bliżej do farmacji niż do właściwej medycyny.

Dyskutujemy tu na poziomie ideologicznym wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy, a Wiesława nam znikła. Szkoda...

Pozdrowienia :-)
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:18:39 wysłana przez Basia »

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #20 dnia: Marca 30, 2012, 10:35:14 »
Dyskusja zaczyna wychodzić poza ramy wątku Wiesławy. Basia pewnie zrobi z tym porządek. :)
Nie jestem osobą, która dobrze zna się na ziołach. Ja się na tym forum uczę, podpatruję co piszecie, zgromadziłam już pokaźną literaturę zielarską, ale chciałam przedstawić Wam swój punkt widzenia na toczącą się dyskusję...
Tak sobie myślę, że świat poszedł za daleko...za daleko od natury. Wystarczyłoby gdyby fitoterapia była w programie studiów medycznych. Nie bałabym się wtedy iść do lekarza.
Mam w tej kwestii swoje doświadczenia. Cztery lata temu mój cholesterol całkowity w pewnym momencie wyniósł 305, a trójglicerydy 450. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu. Pani doktor stwierdziła, że muszę brać statyny. Byłam w tych tematach niby ciele zielone. Statyny brałam 3 miesiące. Profil lipidowy oczywiście poprawił mi sie. Poprawił się, no to pani doktor kazała statyny odstawić. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że te leki jak się zaczyna brać, to już na stałe. Trzy miesiące po odstawieniu statyn moje wyniki profilu zrobiły się jeszcze gorsze niż przed leczeniem.
Nie miałam wyjścia...zaczęłam wertować strony internetowe, czytać o diecie, ziołach. Piłam zioła, zmieniłam odżywianie nie oglądając się na moją panią doktor.
W ciągu 4 miesięcy mój profil lipidowy był bardziej niż przyzwoity.
Ja wiem, że w pewnych schorzeniach zioła są doskonałą metodą leczenia. Dodatkowo zioła potrafią autentycznie wyleczyć, a nie zaleczyć schorzenie lub znieść objawy chorobowe jak to często bywa z lekami syntetycznymi. Wiem też, że mogą być schorzenia, w których zioła są doskonałym uzupełnieniem leczenia lekami syntetycznymi.  
Ogromna szkoda, że lekarze na ogół tak niewiele wiedzą z zakresu fitoterapii.
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:18:58 wysłana przez Basia »

Offline Wiesława

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 17
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #21 dnia: Marca 30, 2012, 14:19:56 »
Jestem, nie znikłam, wszystkie uwagi wnikliwie przeglądam.Decyzja- beda zrobione badania, w tej chwili to podstawa.Dziekuje za sugestie i wszystkich serdecznie pozdrawiam. Wiesława
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:19:13 wysłana przez Basia »

Offline el

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #22 dnia: Marca 30, 2012, 15:37:08 »
Basiu, arte i ewaryn - możemy sobie podać ręce! Trochę piórek poleciało, ale nie na darmo.
Wiesławo, koniecznie napisz, jaką diagnozę postawili lekarze. Tylko pamiętaj, że często jest tak, jak w przytaczanych przez Basię przykładach - nie zawsze można zaufać pierwszemu lekarzowi, do którego się pójdzie. Sprawa Twojego Taty wydaje się na tyle poważna, że warto skonsultować się z jeszcze innym dobrym urologiem.
Pozdrawiam serdecznie
Edward
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2012, 20:19:36 wysłana przez Basia »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11102
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #23 dnia: Marca 30, 2012, 20:52:57 »
Dyskusja zaczyna wychodzić poza ramy wątku Wiesławy. Basia pewnie zrobi z tym porządek. :)

Zmieniłam nieco oryginalny tytuł Wiesławy, aby lepiej opisywał naszą dyskusję.
Pozdrowienia :-)

Offline Ingwer

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 927
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #24 dnia: Marca 30, 2012, 22:38:44 »
Moze to jest jak kropla w morzu w tym temacie,
ale gdyby do wszystkiego co jest robione dolaczyc jeszcze:

Ziołomiód pokrzywowy – Herba-Mel Urticae
swieze ziele pokrzywy (posiekane), gliceryna, propolis,
miod naturalny, wszystkiego po 1 lyzce.                           
Skladniki dobrze wymieszac, zazywac 3xdz. po 1 lyzeczce przez 3 tygodnie.

(M.inn. ) Profilaktyka i leczenie przerostu gruczolu krokowego.

Ziolomiod mozna sporzadzic mieszajac sok z pokrzywy z miodem
lub intrakt z pokrzywy z miodem i propolisem w podobnej proporcji.
Kuracje takie powtarzac 1-2 razy w ciagu kwartalu.
http://luskiewnik.pl/urtica/preparaty.htm

* ? *

Offline el

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 02, 2012, 06:14:57 »
Witam Was serdecznie,
z racji swojej choroby zaglądam często na forum poświęcone rakowi prostaty, a tam kilka dni temu pojawił się taki smutny post. Przytaczam go ku przestrodze i z nadzieją, że nikt z uczestników forum zielarzy nie będzie bagatelizował sprawy wysokiego (>4,0) poziomu PSA:

"Witam wszystkich, zalogowałam się na forum niestety już za późno. Chciałam dowiedzieć się jak na innych działa nowo wprowadzona chemioterapia Jevtana. Mój tata chorował od 2007 r, został zdiagnozowany w momencie wystąpienia niedowładu kończyn dolnych spowodowanego uciskiem przerzutów nowotworowych na kręgosłup (PSA 1400!). Mimo iż w miejscowości w której mieszkamy dawano tacie 2 tyg życia rozpoczęliśmy walkę. W pierszej kolejności zastosowano blokadę hormonalną i naświetlono tacie przerzuty w kręgosłupie. Po 7 miesiącach tata zaczął chodzić, PSA spadło i było w granicach normy, tata otrzymywł również Zoladex co 3 mce. Funkcjonował bardzo dobrze, kochał życie i miał ogromną wolę walki. Po prawie dwóch latach nastąpiła hormonoodporność. Pani doktor włączyła steryd Encorton, PSA znowu spadło i było w normie przez ok. 6 mcy. Po kolejnym wzroście zmieniła Encorton na Pabi-Dexamethason, który trzymał poziom PSA przez ładnych kilka klolejnych miesięcy. Sterydy działają na nadnercze i też blokują wydzielania hormonów, nie wiem dokładnie jak to działa, w każdym razie leczenie sterydami (oczywiście cały czas w tym czasie tata otrzymywał również Zoladex) na mojego tatę wpływało bardzo dobrze. W styczniu 2011 r otrzymał Docetaksel, 10 wlewów, PSA nieznacznie  rosło dlatego zdecydowano na podanie Jevtany (chemia nowej generacji!) o ile przy Docetakselu tata czuł się bardzo dobrze, pracował, normalnie funkcjonował, tak po drugiej dawce Jevtany widzieliśmy jak słabnie z dnia na dzień, nasiliły się bóle, to jak choroba postępowała było nie do uwierzenia. Drugą dawkę Jevtany tata dostał pod koniec października, listopad i grudzień były tragiczne. Tata zmarł 07.01.2012 w wieku 59 lat. Napisałam tą historię bo w necie jest mało opinii nt. Jevtany. Tak naprawdę spotkałam się tylko z dwoma informacjami nt, Jevtany i to na tym forum. Niestety skutki działania były takie same jak w przypadku mojego taty. Życzę wszystkim z tego forum woli walki, widziałam po moim tacie, że póki wierzył, że zwycięży to i też to zwycięstwo odnosił, jak tylko się poddał to i przegrał. Bardzo dobrze że jest to forum bo wszystkie opinie tu zawarte są cenne i mogą komuś pomóc. Jeszcze raz życzę Wam żebyście żwycieżali"

Edward

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11102
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 09, 2012, 22:46:37 »
Na stronach http://travolekar.ru są ogromne artykuły na tematy związane z prostatą - od traktowania zmian nienowotworowych, do nowotworów. Część to kompilacja różnych opisów badań, jako materiałów do przemyśleń, część to bardzo konkretne propozycje.

Pod tym adresem jest ogromny artykuł na temat blokad hormonalnych przy leczeniu nowotworów hormonozależnych:
http://www.travolekar.ru/articles/lectio/agonad.htm
Widać, że jest to wykład z jakiegoś zjazdu.

Wyżej, Edward opisał typową historię:
człowiek po na pierwszy rzut oka pomyślnej terapii zmian w prostacie, dostał blokadę hormonalną, jednak nowotwór albo przestał być hormonozależny, albo organizm chorego przestał reagować na substancję blokującą. Potem to już była walka z przerzutami i metodami leczenia.

Okazuje się, że wiele dość pospolitych roślin posiada własności antykoncepcyjne na zasadzie działania na system hormonalny i kobiet, i mężczyzn - antygonadotropiny. Do tych roślin należą karbieniec (ziele) i rośliny z rodziny ogórecznikowatych, czyli na przykład żywokost, nawrot, żmijowiec oraz farbownik - stosuje się korzenie. Stwierdzono, że praktycznie nie ma różnic w sile działania wyciągów z najdokładniej przebadanego nawrota lekarskiego i niektórych leków blokujących hormony.
Te rośliny mają wzmacniane działanie przez dodatek roślin zawierających rutynę, na przykład: ruta, perełkowiec lub tasznik.

Propozycja przykładowa dla mężczyzn, którzy nie kwalifikują się do operacji:
karbieniec (ziele) (blokada hormonów - antygonadotropina)
perełkowiec japoński (sofora japońska) (owoce) (rutyna)
chmiel (szyszki) (antyandrogen)
czarna jagoda (pędy) (przeciwnowotworowe, antyoksydant)
płucnica islandzka (wspomożenie przemiany materii i wydalania, ochrona wątroby)

Z tego robi się odwar
Poszczególne składniki należy wymieniać co miesiąc-dwa na inne, o podobnym działaniu, a stosuje się bardzo długoterminowo.
Niestety, nie podano proporcji, ani dawkowania, a szkoda.
Jeszcze u nich trochę pogrzebię, to może więcej znajdę konkretów.

Pozdrowienia :-)

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 10, 2012, 07:22:57 »
Wydaje mi się, że wedle starej zasady ta mieszanka wyjdzie aa 1 część wszystkiego Basiu. To najczęściej spotykane proporcje.
Moim zdaniem - i moją metodą - aby dokładne masowe proporcje ustalić, które byłyby różne między sobą, należałoby dokładnie prześledzić działanie tych ziół z osobna i razem, przyjrzeć się ich synergizmom/antagonizmom/brakiem korelacji w działaniu i dobrać wtedy, któego można dac więcej, którego mniej.

A co z korzeniami czarnej jagody?


P.S. Mówicie antykoncepcja naturalna dla mężczyzn...
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11102
Odp: Prostata i bolące zdrętwiałe nogi
« Odpowiedź #28 dnia: Kwietnia 10, 2012, 11:58:07 »
Wydaje mi się, że wedle starej zasady ta mieszanka wyjdzie aa 1 część wszystkiego Basiu. To najczęściej spotykane proporcje.
Moim zdaniem - i moją metodą - aby dokładne masowe proporcje ustalić, które byłyby różne między sobą, należałoby dokładnie prześledzić działanie tych ziół z osobna i razem, przyjrzeć się ich synergizmom/antagonizmom/brakiem korelacji w działaniu i dobrać wtedy, któego można dac więcej, którego mniej.

Tak, ale jak to zwykle bywa, skład ziół jest zmienny
Na dodatek ustalono, że najbardziej aktywne składniki po wyizolowaniu nie są wcale tak aktywne, co też nie jest niespodzianką, bo zioła działają w zespole

Cytuj
A co z korzeniami czarnej jagody?

Pisali o pędach (побеги) w tym artykule.

Cytuj
P.S. Mówicie antykoncepcja naturalna dla mężczyzn...

Tak - dla mężczyzn i dla kobiet.
Zaczęto analizować antykoncepcyjne znachorskie przepisy i szczegółowo badać najczęściej spotykane w nich rośliny.
Według doświadczeń na myszach i szczurach, skuteczność jest około 80% bez wpływu na życie seksualne - mówiąc szczerze, nie znam się na życiu seksualnym tych zwierzątek, ja tylko opisuję atrykuł.

Chodziło o to, aby jakoś rozwiązać problem zaburzeń hormonalnych związanych z blokadą hormonalną, czyli zespołu pokastracyjnego i zrobić coś na drodze hipokamp - przysadka - gonady. To samo zresztą dotyczy kobiet leczonych na hormonozależne raki piersi lub narządów rodnych.

Podobną kurację proponuje się osobom w wieku rozrodczym, które mają planowaną chemioterapię, może być z zupełnie innego powodu. Chodzi o to, że chemioterapia niszczy komórki intensywnie dzielące się, a komórki rozrodcze takie są. Zablokowanie podziałów w gonadach ochroni je przed uszkodzeniami.

Pozdrowienia :-)