A propos prania w mydle domowej roboty.
Ja piorę w pralce automatycznej w mydle potasowym własnej roboty. Dopóki mam dostęp do oliwy pomace w przystępnej cenie to robię go z tej oliwy. Pieni sie słabo więc nadaje się do pralki automatycznej jak nic.
Biorę 1/2 kg mydła potasowego, rozpuszczam w 5 litrach wody i takie mydło w płynie wlewam prosto do bębna. Na jeden wsad 1/2 l płynnego mydła. Pierze fajnie, a białe rzeczy prane w 95 st są po prostu białe i bielsze nie będą, nawet po wizirze. Oczywiście, że silne zabrudzenia, podłe plamy np z krwi, owoców trzeba przed włożeniem do pralki wywabić czym kto może.
Jestem zadowolona z takiego prania, bo chemia z proszków nie wpływa ujemnie na nasze zdrowie, nie zanieczyszczam środowiska detergentami, mam jeden środek do prania wszystkiego: wełny, bawełny i innych. Nie muszę sortować ze względu na rodzaj tkniany.
Jest tylko jeden wyjątek, kurtki softschel - one nie płukają się dobrze z tego mydła.
Czy możecie zdradzić sposób przygotowania tabletek do zmywarki i płynu do mycia naczyń z mydła? Będę wdzięczna za podpowiedź