Przemywam tylko octeniseptem i zmieniam opatrunek. Rana goi się powoli. Wczoraj rano po nocy pierwszy raz od operacji na opatrunku zobaczyłam ślady wydzieliny zmieszane z małą ilością krwi. Wieczór wcześniej wypiłam sproszkowany krwawnik. Od razu pojawiło się pytanie w głowie, czy to miało związek.
Nie powinno zaszkodzić, krwawnik zawiera garbniki i witaminę K i poprawia krzepniecie krwi.
Do wewnątrz możesz stosować nalewkę z arniki, cokolwiek z głogu, nie musi to być nalewka, ale może być, no i pełen alfabet witamin.
Samą ranę możesz przemywać też rivanolem - on brudzi wszystko na żółto, ale ładnie goi, poza tym opatrunek możesz nawilżyć olejem z dziurawca. Wiele osób sobie chwali olej rycynowy. Żyworódka to dobry pomysł, możesz też dać wywar z korzenia żywokostu, ale on skutecznie brudzi wszystko na czarno ;-).
Następna sprawa, to, czy rana spuchła? czy jest gorąca czy coś w tym stylu? Czy jest zaczerwieniona? Jeśli sama nie możesz ocenić koloru, to poproś kogoś o pomoc. Chodzi o ewentualne zakażenie. W takim wypadku na ranę trzeba dać zioła szwedzkie w okładzie, najeść się czosnku do oporu i nie wykluczone, że pogonić do lekarza po antybiotyk, jeśli masz blisko. Jeśli nie, to może być okład ze zmielonego czosnku na ranę i podobne kombinacje z antybiotykami roślinnymi - może smarowidło na olejkach?
Jednak należy pamiętać, by nie przesadzić z dezynfekcją, bo to nie są środki wspomagające gojenie, ich zadaniem jest niszczyć. Ale, jeśli trzeba, to trzeba.
Czy rany na głowie po takich operacjach powinny być pielęgnowane inaczej niż inne ?
Raczej tak samo się traktuje wszystkie rany. Rana może się gorzej goić, bo na głowie nie ma za dużej warstwy mięśni pod skórą, czyli ukrwienie rany nie jest duże.
Pozdrowienia :-)