Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Fitoterapia = ziołolecznictwo => Fitoterapia narządów ruchu => : Katarzyna February 27, 2012, 15:30:12
-
pewnie ktos z Was się na to natknął
http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/new-page-9.htm
Czy ktoś to stosował? z jakim powodzeniem?
-
Przy chorobach autoimmunologicznych np. AZS bardzo dobrze spisuje się witamina D.
Ostatnio podawałem synowi razem z naparem z mniszka, babki i jeżówki. Efekty są zachwycające. Witaminę D kupiłem w aptece 1000IU (jednostek) w kapsułkach. Dziennie dawałem minimum 4000IU.
Oficjalne dawki dla dzieci są o wiele mniejsze, ale należy zwrócić tu uwagę na fakt, że mowa jest o dzieciach zdrowych oraz na to, że przy chorobach autoimmunologicznych bardzo często dochodzi do wysokich niedoborów witaminy D. Mój syn z AZS ma 3,5 roku.
Skóra na brzuchu zaczęła się robić gładsza i znika jej chropowatość.
P.S Nie używałem witaminy C bo mi się skończyła :)
-
Ja używam mieszanki dr różańskiego od 2 lat tej : rdestowiec+mydylnica+ szczaw, efekty są dobre , najlepiej było na samym początku podawania, po prostu super praktycznie po kilku razach Michałkowi wszystko zniknęło ale to oczywiście szło lato więc z reguły latem jest lepiej. Jednakże w porównaniu z tym co było to jest baaaardzo dobrze.
-
Adrianie
czy twojego synka nie uczula mniszek, babka i jeżówka? Bo mój po babce się drapie.
-
Jasiu
Opisz może, proszę dokładniej przypadek Twojego synka/ ile ma lat?/ i swoje w miarę możliwości spostrzeżenia co do czasu kiedy stosowałaś zestaw z rdestowcem, szczawiem mydlnicą . Jak wpłynęły zioła na przebieg choroby. Na pewno wiele osób czyta te strony i zapewne takie praktyczne uwagi to nie to samo co czysta teoria. Z góry dziękuję. arte.
-
Moja córka ma azs, podałam równiez mniszka - nie było dobrze - nie daje. Co do babki lancetowatej, daje ilosci małe tj. 1/2 łyzeczki na pół szklanki wrzątku (to razem z fiołkiem), a to tylko dlatego, że w tzw. "międzyczasie" kaszląca i kichająca. Efekt jest taki - podaje od soboty - nie kicha, kaszle tylko z rana, są resztki kataru. Zatem na to działa, za to na skóre - nie szczególnie. "Pogrzebałam" we własciwosciach babek i na świąd skóry dobrze robi macerat z nasion płesznika. Córka chętnie moczy ręce.
Poczytałam w między czasie o rdescie i moją uwagę zwrócił fakt, że to ziólko (wg. swych własciwości) dobrze rozprawia się z oportunistami (pasozyty, ciekawe czy niektóre grzyby też chociażby candida albicans?), które jak dla mnie mają wpływ na poziom odporności.
Adrianie czy uwazasz, że wit. D jest obojętna dla organizmu? Mam na mysli czy stosowanie duzych dawek jest ok?
Do kasimamymisia. Czy efekt pozytywny się utrzymuje? Czy stosujesz to cały czas? robisz przerwy?
Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt. Czy choroby skórne w tym azs, nie ma swojej przyczyny w zachwianej równowadze pierwiastków w krwi np. cynku?
-
W tym co mówi Adrian na temat witaminy D jest dużo racji. Poczytajcie np. tutaj :http://www.dobrametoda.com/ARTYKULY/Stosowanie%20witaminy%20D%20w%20praktyce%20klinicznej.pdf.Sama witamina D w zakresie działania nie ma sobie równych.
-
Mój syn ma AZS od urodzenia, ok 2 roku życia zaczęły mu mijać wszelkie objawy i jadał wszystko z wyjątkiem mleka. Kiedy miał 3,5 roku nastąpiła remisja. Nastąpił tzw marsz alergiczny, na coraz więcej produktów zaczynał być uczulony, a już w ogóle nastąpiła masakra kiedy nie daj Boże komukolwiek, trafiłam na dietę pięciu przemian, no wtedy zaczęła się jazda. Wywaliło go że hej , uczulił się na alergeny wziewne na które nigdy nie był uczulony, oraz na wszystkie powiązania krzyżowe z brzozą , leszczyną, olchą. itd, skończyło się na tym, że jadł kaszę gryczaną , mąkę gryczaną, wieprzowinę i popijał to wodą.
Po tym czasie ok 4 roku życia trafiłam na blog dr Różańskiego, i zaczęłam podawać mu w/w mieszankę, efekty były tak rewelacyjne że ośmielałam się na podawanie dziecku coraz to nowych produktów w tym tych najgorszych dla niego, tj: jabłek , ziemniaków, bananów, było super, ale muszę zaznaczyć , że było to lato a atopowcy jak wiecie latem są piękniejsi ;).
Mieszanka ziół tak pięknie znosiła stany zapalne na skórze że mnie to zaślepiło w ilości jaką zbyt szybko podałam dziecku w zbyt krótkim odstępie czasu, co doprowadziło go do dużych bóli brzuszka z których wyciągnął nas oczywiście olej z wrotyczu.
Mieszankę podawałam proporcjonalnie podzieloną, tj dla osoby dorosłej jest 200 ml, a ja mu dawałam ok 60ml, na dobę przez miesiąc potem przerwa miesiąc i znowu itd.
Michał w styczniu skończył 6 , ma lekko zajęte rączki oczywiście zależy od tego co zje, ale może już o wiele więcej i powoli wprowadzam mu rzeczy o których dawnej nawet nie śniłam np gorzką czekoladę. No i oczywiście nie śpijuz z zawiniętymi rączkami bo świąd go w nocy nie wybudza.
-
stosowałąs mix trzech składników (korzen szczawiu, mydlnicy, ziele rdestu powojowego) czy tez z hakoroślą i lukrecją?
Jeśli chodzi o olej z wrotyczu - słyszałam ze dobry na dolegliwosci z brzuchem (bóle)oraz na robaki. Jego chyba bez problemu dostane w sklepie zielarskim?
Czy nadal stosujesz mix ziołowy, traktując jako suplement diety, czy juz nie?
Kasiu, udało Ci się znalezć składniki? albo masz namiary na kogos kto ma? Czytałam ze jestes z Nowego Dworu, my z Legionowa.
-
Stosowałam i nadal stosuję tylko szczaw+mydlnica+rdest, co drugi miesiąc. Lukrecja uczula Michałka.
Jeśli chodzi o olej wrotyczowy to nic co jest z wrotyczem nie dostaniesz w zielarskich sklepach,
ja sama robiłam wg przepisu dr Różańskiego.
Natomiast skompletowanie mieszanki jest proste: szczaw i mydlnica są do dostania w sklepach zielarskich natomiast rdestowiec zamówiłam w sklepie internetowym "Magiczny Ogród"
http://www.magicznyogrod.pl/index.php?page=shop.browse&option=com_virtuemart&Itemid=127
-
Dzięki za szybką odpowiedz :)
-
Kasiu może masz namiary na kogos ze szczawiem i rdestem. Na razie obdzwaniam zielarskie: mydlnica jako tako, reszty brak.
-
szczaw to inaczej kobylak pytaj o niego napewno jest w zielarni w Legionowie bo mi właśnie tam kupowała znajoma
-
Rdestowca to jeszcze sklepy zielarskie nie posiadają, trzeba to zioło zbierać samemu. Posiadam trochę zapasów z jesiennych zbiorów. arte
-
Oczywiście mogę sę podzielić z chętnymi tym rdestowcem, mydlnicą także.
-
Mydlnice i kobylaka mam. Na rdestowca jestem chętna.
Na czole u dziecka pojawiły się jakby "placki" różowe i troche z nich się łuszczy. Czy to łuszczyca?
-
kasiu wysłałam Ci priva.
-
Przeciek z Międzyborowa:
Smarowidło na zapalenie skóry
szelężnik, zagorzałek lub pszeniec
babka - ziele
mniszek - ziele
gwiazdnica (lub kościelnica)
babka płesznik
kozieradka
olej rokitnikowy, balsam Szostakowskiego, tran
Wszystko tak zmiksować, aby była dobra konsystencja. Proporcje - jak wyjdzie.
Przepis - jak widać bardzo precyzyjny ;-)
Pozdrowienia :-)
-
Na "żywca? Nie robimy maceratu czy naparu?
-
Co się da, to ze świeżego surowca, kozieradkę mielimy przed miksowaniem. Jeśli mamy tylko surowiec suszony, to pewnie byłoby dobrze go zmielić i zwilżyć potem wodą, a może wódką lub spirytusem, aby olejki się lepiej wyciągnęły?
Pewnie jest duże pole do własnych eksperymentów.
Pozdrowienia :-)
-
stosowałąs mix trzech składników (korzen szczawiu, mydlnicy, ziele rdestu powojowego) czy tez z hakoroślą i lukrecją?
Jeśli chodzi o olej z wrotyczu - słyszałam ze dobry na dolegliwosci z brzuchem (bóle)oraz na robaki. Jego chyba bez problemu dostane w sklepie zielarskim?
Czy nadal stosujesz mix ziołowy, traktując jako suplement diety, czy juz nie?
Kasiu, udało Ci się znalezć składniki? albo masz namiary na kogos kto ma? Czytałam ze jestes z Nowego Dworu, my z Legionowa.
witam, czy korzeń szczawiu to tego zwykłego co spożywamy czy to jakiś inny szczaw /
-
Anutka
nie wiem, czy przeczytałaś wątek od początku. Tam jedna z osób wyjaśnia, że należy pytać o kobylaka.
-
Chciałam zrobić mieszankę nr 1 ale nie dostałam rdestu powojowego ani zaroślowego tylko ptasi, czy ten rdest na podobne działanie?
-
Lepiej użyć rdest ptasi, niż żaden - tak myślę. Rdest ptasi to bardzo zacne zioło.
Pozdrowienia :-)
-
Basiu,podałam córce do picia tą mieszankę ale niestety nie jest w stanie jej pić, od razu mną odruch wymiotny, gdzie inne zioła wchodzą bez problemu.
Czy można do tej herbaty dodać soku np z czarnej porzeczki i czymś zakwasić,cytryna lub wit C?
-
Myślę, że każdy sposób poprawy smaku jest warty spróbowania, szczególnie, że dziewczynka jest chętna do walki.
Podobno dobrze się sprawdza imbir.
Pozdrowienia :-)
-
Basiu,podałam córce do picia tą mieszankę ale niestety nie jest w stanie jej pić, od razu mną odruch wymiotny, gdzie inne zioła wchodzą bez problemu.
Czy można do tej herbaty dodać soku np z czarnej porzeczki i czymś zakwasić,cytryna lub wit C?
Czy stosujecie tą mieszankę:
http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/new-page-9.htm ?
Rp. Mieszanka immunosupresyjna i przeciwzapalna do terapii chorób autoimmunizacyjnych.
Korzeń szczawiu 2 części
Ziele rdestu powojowego lub zaroślowego 1 cz.
Korzeń mydlnicy 1 część
Zioła rozdrobnić i wymieszać. 1 łyżka ziół na 1 szklankę wody. Gotować 3-5 minut, odstawi na 30 minut. Przecedzić. Pić 1 raz dziennie wieczorem po 200 ml przez 1 miesiąc. Po miesiącu przerwy kurację powtórzyć.
Często pomaga zmniejszenie dawki jednorazowej, większe rozcieńczenie.
Czy dawkę przeliczyłaś przynajmniej według wagi dziewczynki? Jeśli nie ma szczegółowych informacji, to dawki są zwykle liczone cz człowieka dorosłego ok 70kg
Saponiny w dużych dawkach działają wymiotnie - taka jest ich natura
Pozfrowienia :-)
-
Tak Basiu,próbowałam podać tą mieszankę.
Córka waży ok 60kg więc liczę dawki dla dorosłego.
Próbowałam i ja tej herbatki i nie jestem w stanie tego łyknąć, jest to druga taka herbata, bo pierwsza to tatarak-coś OKROPNEGO :)
Dziś zakupie zioła do tej mieszanki Brusttee Species pectorales - ziółka piersiowe wg Pharmacopoea Helvetica 10 z 2006 r.
Polecalas mi ją w moim wątku o gronkowcu złocistym.Może tą uda się zastosować.
-
Zastosuj większe rozcieńczenie, rozbij dawkę na 2 i popraw smak jakimś zdecydowanym sokiem, może być z cytryny lub czymś w tym stylu.
Ta mieszanka szwajcarska wchodzi bez odrzutów - jest smaczna, przynajmnej ten wariant, który ja robiłam z iglicznią zamiast senegi.
Pozdrowienia :-)
-
Basiu, czy tą iglicznię dostanę bez problemu w zielarskim?
http://rozanski.li/726/flos-cyani-kwiat-blawatka/
W tej mieszance Doktor poleca :
Korzeń senegi – Radix Senegae można zastąpić kwiatem lub zielem pierwiosnka – Flos et Herba Primulae, zielem kopytnika – Herba Asari, korzeniem mydlnicy – Radix Saponariae lub korzeniem fiołka wonnego – Radix Violae
Które z tych ziół byłoby najsmaczniejsze?
-
Basiu, czy tą iglicznię dostanę bez problemu w zielarskim?
Nie wiem, czy jest w handlu. U mnie sąsiad posadził na skraju blokowiska i całą zimę sypała strakami, az przestałam zbierać, bo ileż można.
http://rozanski.li/726/flos-cyani-kwiat-blawatka/
W tej mieszance Doktor poleca :
Korzeń senegi – Radix Senegae można zastąpić kwiatem lub zielem pierwiosnka – Flos et Herba Primulae, zielem kopytnika – Herba Asari, korzeniem mydlnicy – Radix Saponariae lub korzeniem fiołka wonnego – Radix Violae
Które z tych ziół byłoby najsmaczniejsze?
Kopytnik stosuj wtedy, jeśli musisz zatrzymać kaszel, w innym przypadku nie ma potrzeby.
Strąki igliczni już byly testowane na ludziach i nie było odrzutu wymiotnego w mieszance. Ogółem one są rośliną paszową w swojej ojczyźnie (Środkowa Azja), chociaż trzeba przyznać, że nasze miejskie dziki ich nie jadły.
W tej poprzedniej mieszance prawdopodobnie odrzut powodowała mydlnica.
Pozdrowienia :-)