Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Dla początkujących - pierwsze kroki z ziołami => : slusa March 11, 2021, 19:52:01
-
Cześć, od dłuższego czasu czytuję sobie rozanski.li, nie wiedziałem że jest też forum. Zarejestrowałem się aby zadać konkretne pytanie:
Jak wybrać producenta suplementów?
Nie mam czasu, miejsca ani ochoty hodować i przetwarzać zioła a chciałbym skorzystać z ich właściwości i nie jest dla mnie problemem zapłacenie za wygodę. Problemem jest dla mnie jakość produktu, przed chwilą przejrzałem badanie gdzie wyszło że niewielka część suplementów miała to co powinna mieć i to w zadeklarowanej ilości.
Z tego co pisze Różański, ludzie na forach wynika że mogą być spore różnice pomiędzy suplementem różnych marek. Ja myślałem żeby kupować suplementy marki Himalaya lub Gaia, ale może jest coś lepszego.
-
Patrząc na podłe składy wielu produktów Himalaya (sprzecznych z wizerunkiem jaki kreują) i to jak bardzo się reklamują, to bym tej marki nie wybrała. Zupełnie nie budzi mojego zaufania. O Gai nic nie wiem.
Ogólnie to do wszystkich suplementów trzeba podchodzić z dużą rezerwą i raczej nie ma żadnego w pełni godnego zaufania producenta. Nie da się w każdym razie tego za bardzo zweryfikować.
Ogólnie to ja raczej staram się kupować z dużych, znanych marek, które są na rynku od długiego czasu. Niektóre suplementy są z takich działających doraźnie i wtedy można się przekonać o ich wartości.
Sama wybieram najczęściej markę Swanson, czasem Puritan's Pride, ale też nie uważam, aby wszystkie suplementy tych producentów były wartościowe. Najmniejszym zaufaniem darzę Aliness i Pharmovit. Przygodę z tym drugim, to nawet opisałam tu kiedyś na forum.
Niektóre produkty są zarejestrowane jako lek, np. Ginkofar Forte (duża dawka ekstraktu miłorzębu) czy Vigantol (wit.D) i takim można zaufać, bo są sprawdzone. Niestety wiele z nich ma przestarzałe składy, zawierające niepożądane substancje pomocnicze, jak np. dwutlenek tytanu. Do krótkotrwałego, doraźnego stosowania są OK, ale jeśli ktoś chce suplementować na stałe, to większość już niezbyt. Aczkolwiek zdarzają się też takie o dobrym składzie, jak np. ten Vigantol. Bardzo dobą opinię mam też o produktach marki Labofarm oraz PhytoPharm, ale to bardziej produkty lecznicze niż suplementy
-
Też nie zdarzyło mi się kupować Himalaya ani Gaia. Zwykle dokładnie studiuję skład u każdego z producentów, których produkty wpadną mi w oko i choćby po tym odrzucam np Swansona - przestarzałe receptury, których z dziwną wytrwałością się trzymają.
Na dzień dzisiejszy to Puritan's Pride albo Aliness. Dlaczego? Zwykle mają skład przyzwoity - bez zbędnych wypełniaczy, antyzbrylaczy, wybielaczy, ale nie jest to regułą. Weryfikacja za każdym razem to podstawa.
-
(...)Zwykle dokładnie studiuję skład u każdego z producentów, których produkty wpadną mi w oko i choćby po tym odrzucam np Swansona - przestarzałe receptury, których z dziwną wytrwałością się trzymają...
Ja również zawsze uważnie studiuję skład, sprawdzam zawartość substancji czynnej i substancje pomocnicze. Swanson ma bardzo duży wybór suplementów i faktycznie niektóre mają słabe składy, ale takie przyzwoite również mają. Kupuję m.in. czysty cytrynian magnezu w proszku oraz ekstrakt miłorzębu i nic złego tam w składzie nie wypatrzyłam.
Natomiast inną sprawą jest, czy to co deklaruje producent na opakowaniu jest faktycznie zgodne z rzeczywistym składem i tutaj jako konsument nie bardzo mam możliwość weryfikacji :( I to jest największym problemem jeśli chodzi o suple. Dlatego w miarę możliwości wolę jednak sięgać po zioła i odpowiednią dietę...
-
A "Laboratorium zielarza"? Bardzo polecam :) Może niewiele produktów, ale za to pewnych i skutecznych! Pozdrawiam :)
-
Zgadzam się z tym co piszecie, ale według mnie Himalaya ma jeden produkt, który im wyszedł, mianowicie pastę do zębów z goździkiem. Ratowała mnie już wielokrotnie przy zapaleniu dziąseł, przynosi ulgę po umyciu.
-
Natomiast inną sprawą jest, czy to co deklaruje producent na opakowaniu jest faktycznie zgodne z rzeczywistym składem i tutaj jako konsument nie bardzo mam możliwość weryfikacji :( I to jest największym problemem jeśli chodzi o suple. Dlatego w miarę możliwości wolę jednak sięgać po zioła i odpowiednią dietę...
Pozwoliłem sobie podkreślić fragment cytatu z wypowiedzi qwerty, z którym zgadzam się w całej rozciągłości :-)
A jeśli już nie ma innego wyjścia, to suplementy po analizie składu, wybierane metodą prób i błędów, spośród tych mających obiecujące składy. Zwykle szybko można zauważyć czy osiągamy założony efekt :-)
-
Zgadzam się z tym co piszecie, ale według mnie Himalaya ma jeden produkt, który im wyszedł, mianowicie pastę do zębów z goździkiem. Ratowała mnie już wielokrotnie przy zapaleniu dziąseł, przynosi ulgę po umyciu.
Pasty do zębów od jakiegoś czasu kupuję na Allegro Dabur z Indii. Najbardziej lubię pastę czerwoną (Red) z ostrą papryką i ona rzeczywiście nieco przepali usta, prawie, jak dawny bułgarski Pomorin, tylko nieco inaczej. Poza tym Dabur też robi fajną pastę z goździkami (Clover).
Pozdrowienia :-)
-
Odnośnie past do zębów, to ja mam z nimi duży problem. Po zdecydowanej większości z nich płatami złazi mi śluzówka. Córka zresztą ma to samo i jej jeszcze dodatkowo dziąsła krwawią. Jedyna pasta jaką póki co tolerujemy, to Elmex sensitive, ale ta zwykła wersja, nie professional (ten już ma gorszy skład i nam szkodzi). Ogólnie bardzo niewiele jest past z fluorem o dobrym składzie, a niestety, tych bez fluoru nie da rady używać, bo od razu zęby stają się nadwrażliwe
-
A o Magicznym Ogrodzie nikt nie wspomniał? Przemek jest farmaceutą i ma ode mnie dodatkowy, malutki "certyfikat wiarygodności" ;) bo rozmawialiśmy o tym, jak robi swoje nalewki 1:1. Polecam właśnie te produkty bo co nalewka to nalewka. Sam się przymierzam do zakupu sprzętu żeby móc sobie trochę takich preparatów porobić ale i tak kilka tytułów będę chętnie brał od niego.
-
A o Magicznym Ogrodzie nikt nie wspomniał? Przemek jest farmaceutą i ma ode mnie dodatkowy, malutki "certyfikat wiarygodności" ;) bo rozmawialiśmy o tym, jak robi swoje nalewki 1:1. Polecam właśnie te produkty bo co nalewka to nalewka. Sam się przymierzam do zakupu sprzętu żeby móc sobie trochę takich preparatów porobić ale i tak kilka tytułów będę chętnie brał od niego.
Też uważam, że nalewki to najlepsza forma ekstrakcji, a nalewka 1:1 to mniejsza dawka i tym samym mniej alkoholu do wypicia :o. Dlatego bardzo, bardzo proszę abyś napisał jak będziesz robił te nalewki 1:1. Jaki należy mieć sprzęt - czy aparat Soxhleta?
Z góry przepraszam, że poruszam ten temat w tym wątku ale wpis kaminskainena bardzo mnie zainteresował.
pozdrawiam
-
Pewnie perkolacja...
Pozdrowienia :-)
-
Pewnie perkolacja...
Pozdrowienia :-)
Pewnie tak, ale diabeł tkwi w szczegółach. Mam nadzieję, że "Kaminskainen" podzieli się kilkoma informacjami, które można by wykorzystać w domowym przygotowaniu "silnych" ekstraktów.
pozdrawiam