Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Fitoterapia = ziołolecznictwo => Fitoterapia narządów ruchu => : qwerta March 20, 2019, 12:03:12
-
Męża bardzo boli w stawie barkowym, tak że trudno mu podnieść rękę. Prawdopodobnie stan zapalny. Kiedyś, dawno temu był z tym u lekarza, to dostał zastrzyk ze sterydu i na jakiś czas pomogło, ale znów wróciło. Lekarz jeszcze coś tam mówił, że to z powodu zbyt małej ilości i zbyt dużej gęstości mazi stawowej czy coś w tym stylu. Czy żywokost pomoże na coś takiego? Jeśli tak, to w jakiej formie? Na Allegro najczęściej jest olej z żywokostu z gojnikiem. Są też maści z żywokostu, ale najczęściej mają jakiś nieciekawy skład albo w ogóle go nie ma lub nie wiadomo jaka tam jest ilość tego żywokostu. W aptekach jeszcze widzę maść o składzie: Petrolatum, Symphytum Officinale, Harpagophytum Procumbers Extract, więc w sumie spoko, ale nie wiadomo, ile dokładnie tam tego żywokostu jest. Problemem jest też czas, bo mąż będzie w PL tylko do poniedziałku.
Co byście poradzili w takiej sytuacji?
-
Przede wszystkim nie kupuj niczego, co zawiera parafinę (petrolatum) lub wazelinę, bo to się nie wchłania, tylko kituje pory skóry. Reszta jest rzeczą drugorzędną.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję za info :) Też właśnie to petrolatum mi się nie podobało, ale wazelinę ładują prawie wszędzie. Jak szukałam maści propolisowej, było to samo. W takim razie będzie trudno kupić maść o dobrym składzie, zwłaszcza stacjonarnie, bo na zamówienie już trochę mało czasu :(
Czy w takim razie olej z żywokostu z gojnikiem będzie dobrym wyborem? Czy lepiej szukać czegoś innego?
-
Najlepiej poszukać żywokostu i zalać alko.Apteczny olej z gojnikiem nie działał u mnie zupełnie.Nie ta moc.
2 tygodnie smarowania żywokostem na alko przyniosło większe efekty niż smarowanie różnymi maściami aptecznymi.Tak było w moim przypadku,co nie znaczy,że to reguła.
-
Właśnie patrzyłam za nalewkami, ale jakoś nie znalazłam :(
A sam żywokost, to chyba tylko suszony teraz można kupić? Bo to jest potrzebne na już...
-
Teraz jest ostatni moment na wykopanie korzenia z ziemi.Samo macerowanie to 14dni,ale ja podbierałem od razu ,bo czasu nie było.
-
Korzenia nie wykopię, bo to trzeba by pojechać gdzieś na mniej zanieczyszczony teren. No i teraz chyba i tak by się nie rozpoznało tej rośliny. Nawet nie wiem, czy obecnie są widoczne jakieś części naziemne. Nie rozumiem, dlaczego nie ma w sprzedaży gotowych nalewek z żywokostu...
-
Bo tak na prawdę, to do alkoholu alantoina nie przejdzie - im mocniejszy alkohol, tym mniej przejdzie.
Ludzie robią maści na świezym surowcu grzejąc z tłuszczem i wtedy w tłuszczu zostaje zawiesina z rośliny, co też działa jakoś.
Moja propozycja na teraz: kup suszony żywokost, drobno zmiel w młynku do kawy, jeśli wytrzyma, zagotuj z winem tak, by było 1:5-1:7, dodaj apteczną butelkę nalewki z arniki i z nagietków.
Wersja uproszczona: daj mężowi taką butelkę z fusami na drogę, możesz dolać do niej jakiegoś oleju i niech się człowiek smaruje.
Ostrzeżenie: plamy z żywokostu się chyba nie upiorą z jasnych ubrań.
Jeśli byś miała czas, to niech wszystko się pomoczy w winie ze 2 tygodnie to wkręć albo w jakiś sensowny krem, albo w lanolinę - powinno być 10-15% płynu w stosunku do tłuszczu lub kremu.
Poza tym pogadaj w aptece, oni czasem mają ciekawe gotowce. A może by zrobili maść na zamówienie?
Pozdrowienia :-)
-
OK, dziękuję :)
-
Może spróbuj znaleźć w swojej okolicy aptekę Ojców Bonifratów. Oni robią różne rzeczy na zamówienie a czego nie można dostać w standardowej aptece. Przypuszczam, że coś z żywokostem powinni mieć i raczej dobrej jakości.
https://bonifratrzy.pl Tam jest spis aptek.