Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Fitoterapia = ziołolecznictwo => Fitoterapia narządów ruchu => : Artevelde April 29, 2018, 09:20:50
-
Drodzy Zielarze i Fitoterapeuci,
Czy spotkał się ktoś z Was z dawkowaniem wyciągów z Petunii ogrodowej, Nasz Gospodarz opisał na co działa, jak zwykle świetnie, znalazłem nawet sposoby ekstrakcji, ale już dawkowania nie mogę się doszukać.
Ekstrakcja może wyglądać tak:
• Woda zimna 85 ml + etanol 90-95% 15 ml
• Woda + glicerol (gliceryna) 80-90% – 1:1 + kwas organiczny 0,5-0,1%
• Etanol 40%, 50%, 70%
• Etanol zakwaszony 40-50% (kwas bursztynowy, jabłkowy, cytrynowy,
askorbinowy)
Jak dawkować te wyciągi, 3xdziennie po 5 ml, 10 czy np. kieliszek od wódki?
-
Taki problem u bliskiej osoby:
Zerwane ścięgno w palcach serdecznych, najpierw w lewej (parę lat temu), potem w prawej dłoni (parę miesięcy temu).
Przyczyna nie znana, brak diagnozy, ale w rodzinie problemy ze ścięgnami występują, np. u brata - też w dłoni.
Skutek zerwania - brak częściowej możliwości zginania tych palców, palec - serdeczny ten z zerwanym ścięgnem przed laty - lekko krzywy.
Ograniczona możliwość zginania paliczków w palcach serdecznych i małych w obu dłoniach.
Po USG- wysięk i stan zapalny w tych dłoniach.
Rano, po wstaniu - widoczna mniejsza mobilność, ruchomość w tych palcach obu dłoni.
Słabo to wygląda na ten moment.
Wizyta u reumatologa - nie wie co to jest
Chirurg ortopeda - nie wie co to jest
Fizykoterapia- dotychczas nic nie dała
Syntetyczne, doustne środki przeciwzapalne - nic nie dały
Czyli, trzeba kombinować...
Podejrzewam reumatyzm tkanek miękkich, ale to bardziej przeczucie, niż jakieś fakty.
Jak na razie, testuje Vasotonicum od Madausa, 3xdz. po 5 kropli
Nalewkę z redestowca japońsiego, vilcacory i szczeci - zamiennie
Do tego ekstrakt z Boswellia serrata (standaryz. jest na zawartość 60% kwasów bosweliowych) 2xdz. po 500mg
Planuje dorzucić jeszcze Apigeninę i kolagen rybi. Może jeszcze kurkuminę dorzucić.
Nie idzie namówić bliskiej osoby, na regularność dawkowania - taki charakter.
Smarowanie: mieszanka rozcieńczonego DSMO z dodatkiem gliceryny (tutaj planuje zamienić to na roztwór 75-80% i spryskiwać te dłonie).
No i pokombinować z tą Petunią w nalewce - mam jakieś dobre przeczucia jeśli chodzi o tego kwiatka.
Do smarowania, mam jeszcze do zrobienia niebawem taką doktorową mieszankę, jak mi się nalewka gwajakowa przetrawi:
Gwajakol z olejkiem gaultheriowym (gaulteria, Gaultheria) i Azucalenem: 10 ml Azucalen’u (albo własnej nalewki na 70% alkoholu z kwiatów nagietka i rumianku 1:1) wymieszać z 10 ml nalewki arnikowej, następnie dodać 20 ml gwajakolu (lub nalewki gwajakowej) i 10 ml olejku gaulteriowego lub płynnego salicylanu metylu (można kupić tam gdzie gwajakol), wymieszać. Stosować do nacierania przy reumatyzmie, artretyzmie, stanach zapalnych skóry i tkanki podskórnej, przy kontuzjach (urazach), siniakach, ugryzieniach i ukąszeniach owadów, nerwobólach, bólach mięśni po dużym wysiłku i przy stanach zapalnych. Działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przyśpiesza resorpcję krwiaków i wysięków zapalnych. Działa też przeciwświądowo. Bardzo silny i skuteczny w działaniu. Doustnie zażyty działa przeciwgorączkowo, antybakteryjnie, napotnie, przeciwbólowo i przeciwzapalnie (10 kropli 3-4 razy dziennie, w mleku lub na miodzie); zwalcza stany zapalne jamy ustnej i gardła, likwiduje nieprzyjemny zapach z ust. Zewnętrznie przyśpiesza gojenie ran. Ma silne właściwości przeciwgnilne.
Salicylan metylu mnie zastanawia, ale na sobie go jeszcze nie testowałem wcześniej, a taką mam zasadę.
Z radykalniejszych metod, jakieś zastrzyki z Salcoserylu, lub lepiej wlewy dożylne.
Zastrzyki mam przetestowane na sobie - dawno temu z dobrym skutkiem, przy innych regeneracyjnych historiach.
Jakieś pomysły, co z tym robić dalej?
-
Mam niejasne przeczucie, że DMSO z gliceryną to pomysł działający przeciwnie do zamierzeń. O ile sam DMSO robi trochę "porządku" w ustawieniach ilościowych i strukturalnych wody w tkankach i komórkach to zanoszenie tam gliceryny może niepotrzebnie promować retencję wody w strefie zapalenia, gdzie już i tak zbyt dużo tej wody jest.Obrzęki objętych stanem zapalnym komórek sprzyjają szybszej proliferacji nowych i degradację (umieranie) "starych" co tworzy samozasilający się proces, trudny do przerwania.
Ja dodałbym do 77% DMSO trochę chlorku magnezu i kilka szczypt boraxu, by choć trochę hamować przenikanie wapnia do komórek (to je niszczy) a odrobina boru "pilnuje" równowagi grzybków, które zawsze czekają na dobre okazje.
Nie znam szczegółów ale gdybym wiedział, że w badaniach uwidoczniono punkciki kalcyfikacji tkanek miękkich borax wymieniłbym na dwie szczypty tiosiarczanu sodu.
Rozpytałbym się czy w tej linii bliskich Ci osób istnieją/ały jeszcze inne zjawiska/objawy odnoszące się do stanu kości i ogólnie powięzi i odniósłbym te informacje do kondycji tarczycy/przytarczyc.
Na razie rozważasz remedium na skutki bez szukania przyczyn.
-
Może to inna bajka, ale w jednek rosyjskiej książce o fitoterapii w stomatologii stwierdzono, że wywar z żywokostu na 20% DMSO doskonale regeneruje tkanki. Stosowanie: okłady, przymoczki, płukanki.
Ja bym do miksu dodała jeszcze złoty wąs i żyworódkę i jak Darshan radzi MgCl
Możliwe, że podobnie zadziała na dłonie. Szkoda używać stężonego DMSO, to nic nie pomoże. Wysięki, obrzęki itp są zmniejszane przez przetwory na kamforze, z ziołami szwedzkimi włącznie.
Z preparatów weterynaryjnych warto sprawdzić Artrikrill i Artrovet - to są tabletki lub kapsułki.
A jeśli delikwent/ka nie chce regularnie się leczyć, to znaczy, że ma focha.
Można pomyśleć nad formami wygodnego podania, ale nie nad zasadnością.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuje bardzo za pomoc, co doświadczeni fachowcy to fachowcy : -)
Dzięki Darshan, przetestuję miksturę, mam gdzieś zachomikowany boraks z czasów kiedy człowiek trochę więcej kremów robił. Spróbuje trochę dodać. Chlorku magnezu mam jeszcze trochę.
Co do kalcyfikacji - nie wiem tego, za mało precyzyjnych badań ma zrobione. Ale chwyta jej trochę nadgarstki, taka sztywność kończyn z rana.
Ja bym sprawdził oprócz badań laboratoryjnych i np. składu włosa, czy wszystko z kręgami szyjnymi kręgosłupa jest w porządku, może jest jakiś nie anatomiczny nacisk na nerw i organizm tak reaguje. Odezwę się niebawem.
-
Basiu jak zawsze jesteś niezawodna - dziękuję.
Tak się składa, że Żyworódka i Złoty Wąs stoją u mnie na parapecie - czas je przerobić nieco.
Do mieszanki co polecasz:
Złoty Wąs - świeży sok, czy nalewka na 40 lub 70% etanolu
Żyworódka - świeży sok, czy nalewka 1:3 na 30- 40% etanolu
Najpewniej spróbowałbym tak i tak, na etanolu i na soku. Ale zawsze lepiej zapytać, testowałaś już sok, nalewkę?
Ps.
Mam nalewkę z siedmiopalecznika, mogłaby też 3xdz. po 5ml łykać.
Można spróbować Escynę z kasztanowca doustnie i w maści - na uszczelnienie naczyń, ma w tych dłoniach wysięk, tak przynajmniej na USG wyszło.
Do tego nalewka na perełkowcu japońskim z wit. C.
-
Kombinuj różne wersje, co masz i jak masz - nie wiadomo, co rzeczywiście pomoże.
Przy preparatach z kasztanów pamiętaj o suplementacji witaminy B1, bo się wypłukuje. Tak samo jest przy skrzypie.
Pozdrowienia :-)
-
Cześć,
Jak na razie nie ma wyraźnych postępów na plus - ale gorzej też nie jest.
Badania wykazały, że było kiedyś ugryzienie przez kleszcza, ale na boleriozę to nie wygląda - inne stawy to choróbsko zazwyczaj atakuje, większe.
Co do leczenia, to posłałem chorą do lek. Krzysztofa Błechy z Żywca - ten Gość od Bonimedu. Próbujemy na razie ziółek od nich (Peonia, Artrobon, Vitalbon - ekstrakty).
Ode mnie jeszcze Bor - 2x3mg/dz. Do smarowania maść na jadzie pszczelim - to faktycznie coś tam daje.
Aha - zrobiło mi się w końcu wino na Catalpie - ma go pić kieliszek od wódki dziennie (albo trochę więcej).
Na więcej nie jestem w stanie jej namówić :-)
Trzeba zrobić rezonans, wykluczyć RZS itp. Ciężko to zdiagnozować.
Pozdrowienia