Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Fitoterapia = ziołolecznictwo => Fitoterapia onkologiczna. => : Czarna Jagoda August 29, 2017, 14:32:10
-
Rak piersi (hormonozależny, więc leczony blokerami estrogenów) u mamy co jakiś czas daje przerzuty do kręgosłupa, które z kolei są leczone radioterapią. Przed trzecią serią radioterapii mama dała się przekonać do popijania soku z aronii. No ale po 9 zabiegu dopadł ją paskudny ból przełyku. Komentarz radiologa: "Dopiero teraz? Zazwyczej problem zaczyna się już po pierwszym naświetlaniu. I tak ma pani szczęście." Mama pomyślała sobie w duszy, że będzie dalej pić tę aronię.
Zastanawiam się jednak, czy z tym bolącym przełykiem dałoby się coś zrobić. Podejrzewam, że promieniowanie zniszczyło nabłonek i jest tam po prostu otwarta rana. Czy w związku z tym warto byłoby podać jej coś kojąco-powlekającego? Jakiś syrop z żywokostu albo pediatryczny prawoślaz z babką lancetwatą? Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam
-
Trzeba zapytać lekarza, co o tym myśli. Poniewaz formalnie radioterapia jest miejscowa, to chyba pożywienie nie powinno być tak istotne, jak przy chemioterapii, ale warto zapytać.
Ja bym jeszcze do kombinacji dodała porosty płucnicę islandzką lub chrobotek - one mają własności gojące. Dalej: balsam Szostakowskiego 2:1 z olejem rokitnikowym.
Pozdrowienia :-)
-
Ewentualnie sam olej rokitnikowy.
A co do bólu - to faktycznie mama miała szczęście.
-
Jagoda,
w którymś wątku dotyczącym raka piersi przepisywałam fragment książki . Fragment dotyczył niwelowania skutków radioterapii.
Przy okazji. Podrzucam Ci artykuł z Amerykańskiej Biblioteki Medycznej na temat suplementacji melatoniny i raka piersi. Tego od lekarza w CO na pewno się nie dowiesz. Znalazłam to przy okazji zgłebiania tematu melatoniny:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3593297/
-
Dzięki. Z lekarzem oczywiście pogadamy, mama prosiła o napisanie jej ściągi na wizytę, żeby z wrażenia nie zapomniała, o co chciała zapytać. :-)
-
Tak... :)
I niech patrzy mu w oczy. Zrobią się wielkie jak spodki :)
Lepiej wziąść wydrukowany artykuł i dać mu go do ręki.
-
Przy okazji. Podrzucam Ci artykuł z Amerykańskiej Biblioteki Medycznej na temat suplementacji melatoniny i raka piersi. Tego od lekarza w CO na pewno się nie dowiesz. Znalazłam to przy okazji zgłebiania tematu melatoniny:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3593297/
Ciekawe!
W takim razie - trzeba jeść tryptofan, albo 5HTP, bo z nich powstaje serotonina (z serotoniny melatonina. Albo jeść grzyby - czubajkę kanię, shitake, maślaka sitarza (bo zawierają 5htp - http://neuroexpert.org/wiki/5-htp-griffonia-simplicifolia/ )
-
Znalazłam jeszcze bardziej ciekawy, pisany w przystępniejszym dla mnie "języku" :) . Omówienie badań nad melatoniną i jej funkcjami w organizmie w kontekście nowotworów:
http://www.lifeextension.com/magazine/2004/1/report_melatonin/page-01
-
Oprócz Aronii, w artykule przytoczonym przez Ewulę był też sok z buraka. Ja piję zakwas, mam nadzieję że efekt podobny. I jeszcze kąpiele oczyszczające w roztworze sody i soli.
I sok lub olej z rokitnika. I roztwór glinki zielonej lub bentonitowej.
-
[...] sok z buraka. Ja piję zakwas, mam nadzieję że efekt podobny.
Zakwas buraczany ma te same własiwości co świeży burak czerwony a nawet lepsze, bo wzmocnione/lepsza przyswajalność ze wzglęgu na proces kiszenia. I, jak wszystkie kiszonki, ma dodatkowe, duże walory odżywcze z powodu propiotyków. :)
-
Na ból gardła lekarz kazał mamie pić rumianek i powiedział, że gojenie będzie trwało ze 3 tygodnie.
Niezależnie od tej rady zrobiliśmy syrop płucnicowo-żywokostowy. Po 4 dniach mama czuje wyraźną poprawę.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w Niemczech nie wolno sklepom zielarskim sprzedawać żywokostu. Trzeba iść do apteki i spowiadać się ze swoich planów farmaceucie. Apteka sprzedaje żywokost tylko w paczkach 1 kg.