Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Fitoterapia = ziołolecznictwo => : povc12 August 05, 2017, 17:49:56
-
Witam.
Od lat zmagam się z poważnymi zaburzeniami snu, wcześniej nieleczonymi. Jako że z rok temu się nasiliły, poszedłem do psychiatry, który zapisał mi antydepresant, który miał niby umożliwić mi normalny i regenerujący sen. Początkowo mówił, że poprawa powinna być widoczna po miesiącu. Po miesiącu zero poprawy. Powiedział, bym poczekał jeszcze jakiś czas i potem znów i w ten sposób minął prawie rok, a poprawy zero. Poza problemami z bezsennością nie potrzebuję brać antydepresantów. Powiedział, że jak tylko zacznę lepiej spać, mogę próbować sobie sam schodzić z dawką i obcinać o połowę, jednak gdy tak zrobię, jest jeszcze gorzej, niż w okresie zanim zacząłem go brać i nie jestem w stanie w ogóle usnąć :( Lekarz mówi, że jedyne co można zrobić to czekać, albo znaleźć przyczynę neurologiczną - zalecił konsultacje i badania u neurologa, ale to potrwa, zanim dojdzie do wizyty i badań, bo terminy wiadomo jakie są często.
Zastanawiałem się, czy są jakieś zioła, które są skuteczne i działają długofalowo, a jednocześnie są bezpieczne i przywracają zdrowy sen, ale nie powodują otumanienia w ciągu dnia. Mam taką pracę, że otumanienie i spowolnienie i ospałość za dnia są mocno niepożądane. Mieszkam blisko apteki ziołoleczniczej Bonifratrów i mają oni tam mnóstwo ziół i robią mieszanki na zamówienie i gdybym tylko wiedział co może pomóc, mógłbym zrobić tam zaopatrzenie.
-
W takiej aptece opowiedz problem. Na pewno przygotują Tobie mieszankę. Spróbuj.
-
albo znaleźć przyczynę
Problemy z zaśnięciem i ze snem są często na tle dużych niedoborów magnezu
Polecam suplementację cytrynianem magnezu (duże dawki) + oliwa magnezowa do nacierań podudzi (tam gdzie żyły)+ moczenie stóp w wodzie z chlorkiem magnezu.
-
7pałecznik błotny, melisa, tatarak (mogą być liście).
Jeśli w tle są podejrzenia neurologiczne, to pij też kwiat wiązówki.
Pomysł z magnezem jest warty spróbowania. Poza tym uzupełnij inne możliwe niedobory - jedz dużo sezonowej zieleniny, bierz pełną numerację i cały alfabet witamin.
Pozdrowienia :-)
-
Co do magnezu, biorę magnez w tabletkach w dawce 150% zapotrzebowania dziennego. Na opakowaniu napisane jest, że jedna tabletka to pięćdziesiąt parę procent zalecanego dziennego spożycia, a ja biorę 3. Do tego biorę też sporo cynku, bo on też niby jest na sen i funkcje neurologiczne, ale działanie też żadne. Spróbuję dostarczyć sobie jeszcze więcej magnezu.
Z witamin zażywam zwiększone dawki witaminy C, D3, K. Do tego magnez, cynk i wapń - wszystko w dużo większych dawkach niż zalecane dzienne, poza wapniem, z którym nie chcę szaleć, bo miałem kamicę woreczka i mam piasek w nerkach, i podejrzenie kamicy ślinianek, więc wolę nie nadużywać preparatów bazujących na wapniu, bo jeszcze jakieś kamienie wyhoduję.
-
A tarczycę sprawdzałeś?
Dodatkowy trop, to czy w organizmie nie tli się w ukryciu jakiś stan zapalny. U mnie tak bywa, że przed choróbskiem typu grypowego mam problem ze spaniem na jakieś 2-3 dni przed pojawieniem się pełnych objawów. Pomaga mi mieszanka łącząca działanie przeciwzapalne z uspokajającym.
Jest wiele ziół działających uspokajająco i nasennie. Idź do apteki, są gotowe preparaty na bazie kozłka lekarskiego, chmielu, wspomnianej melisy, męczennicy, magnolii, czy innych ziół. Może idź do lekarza u Bonifratrów. Może on na coś wpadnie.
-
povc12 a magnez i cynk bierzesz jako suplement czy lek?
Bo to może mieć znaczenie, dlatego, że z suplementami różnie bywa jeśli chodzi o rzeczywistą zawartość substancji czynnej.
U mnie sprawdzał się zestaw na noc przed snem:
- magnez w postaci mleczanu Magne B6 x 5szt
- Zincas 5,5mg x 2szt
-
Czasem suplementy magnezowe to tylko węglan wapnia, który się słabo przyswaja, bo to zmielona skała. Sprawdź, jaki masz związek w swoim suplemencie.
Powinien być związek organiczny - mleczan, octan, cytrynian czy coś podobnego. Chlorek wapnia się też wchłania.
Pozdrowienia :-)
-
Odkąd piję glistnik z lawendą nie wybudzam się w nocy. Glistnik oprócz właściwości spazmolitycznych działa nasennie. Lawenda wycisza.
Popieram poszperanie za właściwymi formami suplementów wkładanych do naszego organizmu. Zastanawiam się czasami czy rynek suplementów nie powinien być bardziej rzetelnie kontrolowany. Taki przytoczony tutaj węglan magnezu.
Uciekaj od antydepresantów zapisywanych przez psychiatrów. Masz obok Bonifratrów to działaj. Często spotykam się z osobami, które do psychiatrów trafiają z przemęczeniem, nerwowością czy zaburzeniami snu a potem pojawiają się niewyobrażalne lęki i uzależnienie od tabletek.
-
Związek magnezu z bezsennością mam udowodniony na sobie. Już wiele lat temu, będąc w ciąży, nie mogłam spać - makabryczne odczucie... Pewnie tak bym się meczyła do dziś, ale wówczas wyladowałam w szpitalu (z innych powodów) a tam po badaniach jedyny lek jaki mi wówczas podano to był magnez w kroplówce Kroplówka schodziła kilka godzin. Pamiętam do dziś tę noc gdy się wspaniale wyspałam! Potem dostałam jeszcze dwie takie kroplówki, czyli razem 3 przez 3 dni. Nie miałam później żadnych problemów ze snem, przez całe lata. Ostatnio zaczęły sie problemy z zasypianiem, mimo, że od lat suplementuję magnez. Co wówczas robię? - nacieram nogi oliwą magnezwą (podudzia głównie, gdyż tam przebiegają duże żyły) i... zasypiam w ciągu 20 minut.
Suplementy z magnezem (jest ich wiele) są kiepskiej jakości a dodatkowo mogą być problemy z wchłanianiem. Ja już stosowałam conajmniej kilka różnych preparatów - słabe efekty, bądź żadne. Co na mnie działa: Magne B6, SlowMag, ale dopiero ostatnio zastosowany Magnez Chelat z Solgar - 2 tabletki/dzień z posiłkiem (a zalecają newt 4 tabletki/ dzień) zadziałał skutecznie. Mimo tego, co jakiś czas nie mogę zasnąć, wówczas świetnie sie sprawdza i szybko, oliwa magnezowa, jak pisałam wyżej.
Jak ktoś ma duże niedobory magnezu to wysycenie komórek magnezem może trochę potrwać - do miesiąca, moim zdaniem, ale jakaś mała poprawa powinna być widoczna szybko, jak zastosuje się magnez doustnie + olej + moczenie stóp ( teraz w upały swietna sprawa).
Dodam, że ja dodatkowo biorę do tej zwiększonej podaży magnezu - potas. Ja biorę Kalipoz (1 tab/dzień) najtańszy i skuteczny stary lek, tyle, że tylko na receptę. Jest w sprzedaży aptecznej Potazek, bez recepty i też jest ok.
Po co bierzesz ten wapń? Jak masz niedobory magnezu to wapń jako antagonistą magnezu jest w nadmiarze a to skutkuje wszelkiego rodzaju kamicami i uwapnieniami w organizmie.
Zioła na bezsenność - dobra rzecz i należy zastosować, żeby nie męczyc się, ale to problemu nie rozwiązuje, bo problem leży gdzie indziej - albo w dużych niedoborach magnezu, albo jakimś stanie zapalnym, jak napisała Kuneg. Zacznij od magnezu - nie zaszkodzi a na wiele problemów zdrowotnych może pomóc.
-
Biorę Magnez B6 Suplement diety. Napisane jest na nim, że to dobrze przyswajalny mleczan magnezu z witaminą b6. Co do cynku, biorę cynk organiczny Apteo, który też jest dobrze przyswajalny, a przynajmniej tak mi powiedziano w aptece.
Co do tropu ze stanem zapalnym, jak pisałem już w innym wątku, mam przewlekły trwający od lat stan zapalny gardła i węzłów chłonnych. Nie mam diagnozy, badań wiele robionych, antybiotyki nie pomagają, duże dawki witaminy C, K i D pomagają tylko częściowo - węzły dalej mnie bolą, ale na tyle mało, że nie muszę brać nic przeciwbólowego, bo bez tych witamin mam je tak wielkie, że rwą mnie niesamowicie, jakby miały eksplodować. Mam teraz skierowanie do przychodni przyszpitalnej i może w końcu da się wyjaśnić, co mam z tymi węzłami. Przerobiłem już chyba wszystkie główne antybiotyki, płukanki i zioła na zapalenie gardła. Od kilku lat mam objawy przeziębienia, nawet teraz gdy jest gorąco, a nie mam w domu ani w pracy klimatyzacji od których mógłbym się przeziębić. Cały czas bolące ciemnowiśniowe gardło, duże węzły, przewlekły kaszel i tak już od lat.
Zastanawiam się tylko czy ten przewlekły stan zapalny jest skutkiem bezsenności, czy z niej wynika? W końcu brak snu to brak odpoczynku i osłabiony układ odpornościowy. Nie pamiętam dokładnie, co było pierwsze.
-
Ashwagandha - można spróbować. Mówią o niej, że za dnia doda ci siły konia, a wieczorem ułoży Cię jak dziecko do snu.
Jest to znany adaptogen, działa uspokajająco i stabilizująco na nastrój i emocje - to tylko z niewielu jej właściwości.
Ja gotuję korzeń tej roślinki, mieszam go również z innymi znanymi ziołami - melisa, waleriana itp.
Na mnie działa i mi bardzo pomaga.
-
Nadmiar estrogenu jest powiązany nie tylko z mastopatią, ale również z rozwojem raka piersi. Może też powodować obrzęki, nadwagę, mięśniaki macicy, endometrium, dysplazję szyjki macicy.
Niektóre z objawów nadmiaru estrogenu w organizmie to bezsenność, drżenie ciała, wrażliwa skóra, problemy z pamięcią krótkotrwałą, obfite miesiączki, silny zespół napięcia przedmiesiączkowego.
Jod przyczynia się również do regulowania poziomu estrogenu w organizmie. Jeżeli ilość jodu jest niewłaściwa, poziom estrogenu gwałtownie wzrasta. Dr Dave Derry, oświadczył: „jod umożliwia komórkom tkanki piersiowej oczyszczać się, w szczególności pomaga wyrzucać nadmiar estrogenu, wraz z martwymi komórkami gruczołów mlecznych.
Z jodem trzeba uważać bo przedawkowanie może być również przyczyną bezsenności, smarowanie skóry
jest bezpieczne (6-12% wchłanialności) przy jodzie z oryginalnego przepisu.
Magnez jak zaznaczono ma na dobry sen niebagatelny wpływ, ale z wchłanialnością nie jest tak źle,
Każda sól magnezowa, nawet tlenek wchłania się bardzo podobnie:
Przyswajanie magnezu zależy głównie od dawki
.........
Efekty 2-tygodniowej suplementacji różnymi formami magnezu
Formy chemiczne magnezu Nieorganiczne Organiczne
Tlenek Węglan Cytrynian Glukonian Asparginian
Wchłanianie % 57±7% 52±5% 58±8% 67±7% 60±8%
Przyswajanie % 45±6% 41±5% 45±6% 49±5% 47±6%
Poziom Mg w surowicy krwi (mg/ml) 18±1% 17±1% 17±1% 18±1% 17±1%
Poziom Mg w erytrocytach (mg/l) 45±4% 46±3% 45±3% 47±2% 43±4%
Na podstawie badań eksperymentalnych, po 3-tygodniowej diecie ograniczonej w magnez.
https://www.doppelherz.pl/aktualnosci/przyswajanie-magnezu-zalezy-glownie-od-dawki/
Jednak najlepiej wnika przez skórę, oliwka czy moczenie stóp, kąpiele z dodatkiem sody i soli dobre.
Fajnie przed snem działa szklanka ciepłej wody z płaską łyżeczką dobrej soli, np.kłodawskiej,
smaczne nie jest, ale bywa skuteczne, można trochę soku z cytryny dodać.
Dodaję łyżeczkę gęstej oliwy magnezowej.
-
u mnie problemem były nadnercza.
Z tego co się dowiedziałam zmęczone nadnercza to problem wielu ludzi nawet tego nie świadomych
-
Czynności kory nadnerczy pobudza lukrecja.
***
Nadnercza się nie męczą, ale długi stres powoduje nadmierne wydzielanie przez nie hormonów sterydowych, co się kończy ogólnymi zaburzeniami - jak to przy przewlekłym stresie.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję, chociaż lukrecja ma smak hmm trochę trudny, skorzystam z porady i włączę ją do diety.
Zmęczenie nadnerczy z tego co zrozumiałam, to właśnie określenie tego stanu o którym piszesz Basiu.
Ale jak zwał tak zwał problem, że o tym często nie wspomina się :(
-
Mówi się o zestresowaniu i tego skutkach.
Najlepiej byłoby porozwiązywać problemy i się dobrze wyspać.
Trochę pomagają adaptogeny, ale je trzeba stosować z głową.
Poczytaj wątki tarczycowe - w sumie tarczycę się pobudza często przez nadnercza, więc to, co pomoże uaktywnić i ochronić tarczycę, pomoże i nadnerczom.
Pozdrowienia :-)
-
Bezsenność często ściśle związana jest również ze stanem emocjonalnym, pewnie wiele osób to wie na forum.
Nad nim należy pracować, by przynajmniej choć trochę próbować zdystansować się od zmartwień i problemów, łatwo powiedzieć trudniej zrobić, ale jest to możliwe.
Co do adaptogenów, rzeczywiście Basia ma rację, należy uważać, wszystko kwestia indywidualna, należy znać siebie i siebie samego monitorować wedle własnej wiedzy i przyjaciół z forum.
Bezsenność potrafi być strasznym, może być w parze z chronicznym zmęczeniem tworząc w sposób naturalny błędne, zamknięte koło.
Czesto potrzebne są duże zmiany nie tylko w diecie, ale i sposobie życia.
Mi pomagały mieszanki z melisy, waleriany, szyszek chmielu, serdecznika, głogu itp. czyli taki standard, tyle, że ja duże ilości ziół zaparzam czy gotuję, ashwagandha również jak wspominałem pomagała.
Z bezsennością zmagałem się wiele lat, książkę można by napisać.
Każdego przypadek jest inny, bo składają się na niego różne czynniki, czasami pomaga porządne oczyszczenie jelit, z wielu powodów, funkcji, jakie one pełnią i co w nich może być:)
Do tego alkohol, kawa, napoje energetyczne, i wiele innych przeszkadzaczy.
-
Kyciek, a ja myślałam, że to głównie panie po 40-tce zaczynają narzekać na bezsenność... Dziękuję za wyprowadzenie z błędu.
Pisząc o emocjonalności masz jak najbardziej rację. Również nazywając to błędnym kołem.
Rozdrażnienie powoduje problemy ze snem, a problemy ze snem powodują to, że człowiek jest rozdrażniony w ciągu dnia. I tak w kółko.
Zdystansowanie do rzeczywistości jest niezbędne. Faktycznie, przyda się wiedza o aktualnym stanie funkcjonowania tarczycy, bo ona ma niebagatelny wpływ na jakość oraz długość snu. Do tego ważne jest stosowanie w ciągu dnia ziołowych antydepresantów + suplememtacja witamin z grupy B + magnez oraz ćwiczenie technik relaksacyjnych, np. medytacja, ćwiczenia oddechowe, czy autohipnoza. Złapanie dystansu jest niezbędne, aby się nieco wyluzować i zacząć normalnie spać.
-
@kuneg, tak to co piszesz to wszystko prawda.
Mnie największa bezsenność dopadła koło 25-26 roku życia, także nie ma reguły:)
Biłem wówczas rekordy potrafiłem nie spać przez 4-5 dni nawet minuty, tylko leżałem, wydawać się może to nieprawdopodobne, ale tak było.
-
Jak miałam ciężkie maratony w pracy, to dopadały mnie problemy ze spaniem. W dzień bywałam nieprzytomna, a wieczorem i tak nie mogłam zasnąć. Ratowałam się nalewką z glistnika na noc, a rano cytryniec i dziurawiec. Zmieniałam adaptogeny, ale zawsze stosowałam je wyłącznie do południa. Glistnik stosowałam jednak awaryjnie, tak do tygodnia w jednym ciągu, a potem ze 2 tygodnie przerwy.
Konieczne jest ćwiczenie technik relaksacyjnych. Sama chemia, choćby ziołowa, to za mało.
-
Mnie największa bezsenność dopadła koło 25-26 roku życia, także nie ma reguły:)
Biłem wówczas rekordy potrafiłem nie spać przez 4-5 dni nawet minuty, tylko leżałem, wydawać się może to nieprawdopodobne, ale tak było.
To częste zjawisko ... u osób z chorobą dwubiegunową.
Ale ja sobie tego nie wyobrażam bo kiedyś przez tydzień sypiałem po 3 - 4 godziny na dobę i po tym tygodniu temperatura ciała spadła mi do 35 st. C, dopadł mnie katar i głowa mnie bolała, chyba wtedy nawet migreny z półgodzinną utratą wzroku dostałem.
Może miałeś niedobór litu?
-
Litu?. Na pewno:)
Później go uzupełniałem, ale akurat nie tu widziałem problem, choć lit dobrze u mnie działał
-
Dopadło i mnie. Na chwilę obecną odstawiłam adaptogeny kompletnie. Brałam różne, zawsze rano. Nie to żeby mi jakoś szkodziły no ale jak człowiek wstaje po 3h snu i jest wyspany to już nie bardzo zdrowe. To nawet nie chodzi o to, że leżę i czekam aż kolejny tramwaj przejedzie za oknem. Zwyczajnie jestem gotowa do działania. Dni mam wszystkie takie same. Spać chodzę pomiędzy 22-23 a pobudka po 6. Tak zwyczajnie się wysypiałam. Można było jeszcze do 8 się zmusić ale burek najczęściej próbę oszustwa wyczuwał i domagał się 4-rech śniadań ;D i spacerek w rosie nad Wartę 8)
Czemu adaptogeny poleciały? Bo widzę po klientach że działają na 150%, widzę to też po sobie. Człowiek musi słuchać organizmu i jeśli podczas ostatniego roku rozkręcania mojego zielarskiego jestem w stanie prowadzić sklep stacjonarny, internetowy, Tak jak zwykle gotować, sprzątać, jeździć weekendami po zawodach syna, wyskakiwać z przyjaciółmi na winko do restauracji, ogarniać dziabanie, kopanie, koszenie trawy itp na odległej działce, remont domu po godzinach, ..... i robię to wszytko ciągle to znaczy, że nie jestem albo normalna albo traktuję swoje ciało i zapasy sił jak korporacyjną szmatkę. Wyżymam do ostatniej kropli. Dość. Trzeba się zastanowić czy człowiek nie powinien czasami nie mieć potrzeby zwyczajnie umyć podłogi na kolanach a odgarnąć stertę nieposkładanych ubrań z łóżka i uciąć drzemkę w książką na brzuchu. Ot zadbać o swoje zrelaksowanie :P czy jakby to nie nazwać 8)
Aha. Kocham Valused noc ;D ;D ;D
Popijam też wspomnianą w temacie lukrecję. Ot gotowa mieszanka:
:P Uwaga wpis zawiera lokowanie produktu 8) :P 8)
PRZY NIEPOKOJACH - POBUDZENIACH - NAPIĘCIACH NERWOWYCH
Mieszanka ziołowa polecana dla osób borykających się z problemami wynikłymi ze stresu i nerwowego trybu życia. Składniki mieszanki mogą wspomóc działania mające na celu poprawę komfortu psychicznego.
Skład: Korzeń lukrecji (16%), Szyszki chmielu (16%), Kwiat pierwiosnka lekarskiego (16%), Korzeń kozłka lekarskiego (16%), Melisa (12%), Lawenda kwiat (12%), Kwiat wrzosu (8%), Łuska gryki (4%)
Włściwości składników:
▶ Lukrecja pomaga utrzymać spokój psychiczny i utrzymać silny system nerwowy.
▶ Chmiel wspiera ośrodkowy układ nerwowy przez uspokajające działanie jego substancji czynnych - humuloneloru i lupuloneloru.
▶ Kozłek przywraca stan dobrego samopoczucia fizycznego i umysłowego.
▶ Pierwiosnek doprowadza do stanu odprężenia i ukojenia nerwowego. Łagodnie przywraca prawidłową równowagę umysłową. Wywiera działanie przeciwlękowe i uspokajające na system nerwowy.
▶ Wrzos i melisa może pomóc się odprężyć i zrelaksować.
Sposób przygotowania naparu:
Saszetkę produktu umieścić w szklance lub w kubku ceramicznym 250ml i zalać wrzącą wodą. Przykryć i odstawić na 10-15 minut. Pić po wystudzeniu.
Zalecane spożycie:
3 razy dziennie po 1 szklance naparu z 1 saszetki. Nie przekraczać zalecanej porcji do spożycia w ciągu dnia.
Leo namawia mnie na lit. Temat do przemyślenia. Biorę spore ilości wit z grupy B. Za szybko by coś mówić o działaniu. Piszcie piszcie :) Trzeba się wysypiać pomimo braku gatunkowej potrzeby hibernacji ;)
-
Każdy człowiek jest zupełnie inny, unikalny.
Osobiście znam przypadki, gdy po zastosowaniu tego samego zioła lub zestawu ziół jedna osoba nie robiła nic więcej niż słuchanie muzyki typu chillout i leżenie na kanapie godzinami (nie spanie), a druga osoba w nocy robiła pompki bo miała tyle energii, a żona patrzyła ja tego człowieka jak na wariata:)
Wpływa na to tak wiele czynników, odżywianie, tryb życia, światopogląd, choroby, wychowanie itd itp
Krzysztof
-
a druga osoba w nocy robiła pompki bo miała tyle energii, a żona patrzyła ja tego człowieka jak na wariata:)
Może chciała żeby z nią ćwiczył...
Ot niedomyślny.
-
chmiel
W Niemczech w 1993 roku przeprowadzono badanie na ochotnikach cierpiących na depresję i stany lękowe. Podawano im kombinację chmielu i kozłka. Grupa kontrolna przyjmowała normalne zalecane w takich razach przez medycynę leki. Efekty działania wymienionych ziół były zauważalne po dwóch tygodniach, redukując lęk i zmniejszając objawy depresyjne. Dla porównania w grupie kontrolnej, przyjmującej leki zalecane przez akademicką medycynę, takie efekty dało się zauważyć dopiero po 6 tygodniach. Podobny zestaw ziół badano również w Niemczech podając go osobom cierpiących na bezsenność. Stwierdzono wręcz „niezwykłe” działanie chmielu. Zauważono bowiem, iż przyjmowany w postaci naparu, nalewki i pigułek działa dobroczynnie już po 20 – 40 minutach (być może ważną rolę odgrywa zapach rośliny). Takie działanie uznano nie tylko w oparciu o opinie osób przyjmujących preparaty chmielowe, ale również badając ich fale mózgowe podczas snu. Zielarze od wieków zalecają wkładanie suszonych szyszek chmielu do poduszek (często z rumiankiem i lawendą) dla jego uspakajającego i nasennego działania. W przypadku bezsenności wywołanej niepokojem lub u osób wrażliwych na zmianę pogody, można go łączyć z walerianą (o czym pisał pan Henryk). U starszych ludzi przyczyną trudności w zasypianiu bywa czasem niedokrwienie mózgu. Pomaga często dodatek niewielkiej dawki nalewki z rozmarynu albo wina rozmarynowego (zalecanego przez Kneippa) do nalewki chmielowej. z komentarza pod postem o chmielu dr Różańskiego. W domu mam syropy chmielowe, właśnie testowane na rodzinie
-
Od dawna stosuję nalewki z kozłkiem i chmielem.
Działają u wszystkich, bez badań.
-
Od dawna stosuję nalewki z kozłkiem i chmielem.
Działają u wszystkich, bez badań.
Witam! Mam znajomego który przez silny stres w pracy, wieczorami dostaje stany lękowe, nerwowość i bezsenność. Ma chore nerki. Chciałabym mu zaproponować jakąś nalewkę lub mieszankę herbacianą. Wyczytałam z powyższych postów, że następujące zioła mogą pomóc: dziurawiec, 7palecznik, melisa, tatarak, glistnik, lawenda, chmiel i kozłek. Piszecie o różnych formach jak nalewka, napar czy olej. Mam na stanie glistnik, lawendę, tatarak, intrakt z dziurawca, resztę można kupić. Czy polecić mu herbatkę z ziół (ma chore nerki, kamienie) i do tego nalewkę dziurawcową? Czy lepiej same zioła? I czy taka oliwa magnezowa dla niego będzie dobra, przez te nerki. Wiem też, że dostał jakieś leki na te nerwy, ale jeszcze nie wiem jakie. Pls help...
-
Kombinujcie, podstawa jest dobra, ale ludzie są różni.
Z moich doświadczeń na ludziach wynika, że bardzo pomaga dodatek porządnego miodu lub soku. One nie dość, że mają swoje własności, to jeszcze poprawiają działanie lecznicze towarzystwa z kubka. Warto sobie przygotować gotowca w słoiku, czyli na przykład krople walerianowe zmieszane z miodem.
Z aptecznych gotowców fajnie działa Valused - on jest robiony z chmielu i kozłka, no i jest bezalkoholowy.
Oliwę magnezową stosuj na skórę.
Jesli człowiek ma problemy z nerkami, to do miksu stosujcie lawendę, przy okazji ona ładnie dezynfekuje nerki i nadgryza złogi.
Pozdrowienia :-)
-
co byście polecili człowiekowi z diagnozą schizofrenii :
Valused, czy napar z chmielu i kozłka ?
Jaką moc mają te napary i czym się różnią od leków ?
Kozłek kupiony w aptece, chmiel gdzie indziej...
Z diagnozą się nie godzę, bo co inny psychol, czyli udawany lekarz tym inna diagnoza (zaobserwowane również po niedawnym "rozpoznawaniu" mordercy Pawła Adamowicza.
Ja w sumie nie pamiętam kiedy dobrze spałem. Mój sen to taka hybryda - udawania, niemocy i neuronalnej gonitwy.
Valused ?
-
Jeśli po Valusedzie się lepiej czujesz, to go stosuj.
Napary mogą zadziałać może nieco słabiej od strony psychicznej, bo wiele składników się rozkłada w wyższej temperaturze lub olejki uciekają. Jednak z drugiej strony wyciągniesz wiele innych składników, które działają wzmacniająco i poprawiają trawienie.
Jeśli byś sobie robił napary z zakupionej sieczki, to dodaj jeszcze do miksu rumianek, wiązówkę, nagietki, miętę i melisę.
Najlepiej namocz surowiec w zimnej wodzie przez noc, a potem, rano szybko zagotuj, wlej z fusami do termosu i pij osłodzone z sokami przez cały dzień na ciepło.
Myślę, że stosowanie Valusedu możesz spokojnie łączyć z takim naparem.
Na noc, na sen powinno pomóc dodanie do naparu dodatkowo 2-3 łyżeczek kropli walerianowych z apteki.
Pozdrowienia :-)
-
Po pierwsze, należy wiedzieć, że leki nasenne zaburzają prawidłowy sen ("Psychologia" Ciccarelli, White).
Kozłek lekarski b. dobrze poprawia jakość snu, sen jest głęboki po nim. Tylko nie ułatwia zaśnięcia często. Dlatego do niego zaleca się dobrej jakości melisę (z ogródka np.) i jeszcze jakieś jedno zioło nasenne. Szyszki chmielu działają dobrze nasennie, tylko nie polecam ich mężczyznom, ponieważ działają estrogennie.
Olejek CBD to jest chyba jedna z najsilniejszych, pochodzenia naturalnego, substancji nasennych.
-
Po pierwsze, należy wiedzieć, że leki nasenne zaburzają prawidłowy sen ("Psychologia" Ciccarelli, White).
Kozłek lekarski b. dobrze poprawia jakość snu, sen jest głęboki po nim. Tylko nie ułatwia zaśnięcia często. Dlatego do niego zaleca się dobrej jakości melisę (z ogródka np.) i jeszcze jakieś jedno zioło nasenne. Szyszki chmielu działają dobrze nasennie, tylko nie polecam ich mężczyznom, ponieważ działają estrogennie.
Olejek CBD to jest chyba jedna z najsilniejszych, pochodzenia naturalnego, substancji nasennych. Tylko też należy uważać na niego, bo może powodować u niektórych działania niepożądane.