Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Fitoterapia = ziołolecznictwo => Toksykologia => : stukam kopytkami July 29, 2011, 10:57:11
-
Ok, nie będę zgrywać twardziocha , bo kiepsko mi to idzie.
W poniedziałek czymś się strułam, zwalam to na kupną szynkę z indora. Do poniedziałku nic mi nie było jak jadałam takie coś. Niestety co jakiś czas się podtruwam podobnymi rzeczami, potem leczę a na koniec stwierdzam, że nigdy więcej i znów popełniam ten sam błąd - daję się zwieść ...
Generalnie od poniedziałku od popołudnia jestem pół głodująca. Oczywiście uzupełniam płyny, ale jedzenie nie sprawia mi tyle przyjemności. Wczoraj zjadłam naleśniki z konfiturą niezbyt słodką i nic mi nie było. Kilka godzin wcześniej pochłonęłam cztery ciastka i myślałam, że je zwrócę dosłownie :) do sklepu. Czyli kupne słodkie nie, swoje - tak.
Ale ogólnie mam odruch wymiotny na jedzenie. Jem chleb z masłem, gdy już mnie ściska w żołądku , bo muszę - żeby nie mieć zawrotów głowy, które już mam - czasem czuję się, jakbym latała na miotle, żeby nie bolał mnie brzuch i zdrowy rozsądek podpowiada.
Pobolewa mnie gardło, potrzebuję bardzo dużo snu i nie funkcjonuję tak jak powinnam.
Jaki werdykt Waszym zdaniem?
-
A miętę i melisę na poprawienie trawienia piłaś?
Czy masz domowe ogórki kiszone (prawdziwe bakterie kwasu mlekowego)?
Pozdrowienia :-)
-
Jeśli strułaś się po mięsie to mogły pojawić się niepotrzebne bakterie.
Jeśli radu Basi nie poskutkują to spróbuj naparu z piołunu. Staraj się tego dnia nie jeść, tylko picie piołunu.
-
Jeśli i ta metoda zawiedzie to mogło też dojść do infekcji wirusowej. Sam osobiście na sobie testowałem przy wirusie żołądkowym. Na pusty żołądek - czysta wódka. Nie wiem ile dasz radę wypić w małych odstępach czasowych, ale proponuje 100-200ml.
Jeszcze lepsza jest podobno orzechówka, ale nie miałem do niej dostępu.
Alkohol tłucze wszystko - bakterie, grzyby i wirusy.
-
Na poprawę trawienia najpierw zażywałam krople niemieckie , coś jak rapaholin.
Wczoraj wzięłam rapaholin.
Ogórków nie mam, piołun się suszy, dziś spróbuję z wódką, bo jutro odpada - wsiadam za kierownicę. Chociaż w tygodniu co miałam cos łyknąć to na samą myśl już widziałam siebie rozmawiającą z sedesem ;) Spróbuję z miętą i melisą.
Dziękuję za podpowiedzi.
-
Kiedyś dałem garść hyzopu do mieszanki z miętą, dziurawca 3x mniej niż hyzopu. I krwawnik - głownie kwiaty. W jego olejku eterycznym jest bomba atomowa dla drobnoustrojstwa. W ogóle warto zioła zawierające ostre olejki eteryczne stosować w tym celu - jeżeli masz: olejek sosnowy/majerankowy/kminkowy 3-4 razy dziennie po 4 krople na szklankę przegotowanej wody/ostudzonej herbaty. No chyba że ten zapach Cię mdli i zmusza do pertraktacji z sedesem, to oczywiście nie.
Piszą, że pięciornik na biegunkę - a jakby na wymioty spróbować?
Wracaj do zdrowia szybko
Alchemik
P.S. Ja w takim stanie się czułem bardziej jakbym z miotły spadł :D
-
Ja tak się zastanawiam pisać czy nie, ale chyba najpierw węgiel, także ssać na gardło. Spróbować można. Jak pomoże to od razu.
-
krwawnik widziałam u siebie, dziurawca mam tylko liście, bo rosnącego nie chciałabym obrywać.
Olejek pichtowy i majerankowy mam , mogę ew. spróbować.
Zobaczymy co mnie postawi na nogi. Zapomniałam napisać o jeszcze jednej rzeczy. Czuję jakbym miała gulę wielkości pięści w gardle.
Alelen jak tak zachwalasz węgiel również w innych wątkach to może w końcu się przekonam.
-
No, to szałwia, mięta i tymianek - w wersji gotowej to Septosan, zwykle w aptekach jest. Zwykle pisze, że to do płukania gardła, ale ja uważam, że to należy powoli pić, można z miodem lub z sokiem. Powinno pomóc i na gardło i na kiszki. Mnie to zwykle rozwalnia, co też się przydaje.
Gdyby to było natychmiast po zjedzeniu, to spowodowanie wymiotów i węgiel byłoby szybkim rozwiązaniem, ale teraz to trzeba ugłaskać kiszki.
Wcale nie jestem pewna, czy zwykła wódka pomoże. Osobiście mam do tego stosunek ideologiczny. Orzechówka na zielonych orzechach włoskich - a to zupełnie inna sprawa, to jest znane, porządne lekarstwo trawienne.
Pozdrowienia :-)
-
Dzięki Basiu.
To idę w razie czego do apteki dziś i kupuję septosan a nalewkę orzechową mam w domu.
Dziękuję wszytskim za podpowiedzi co robić. + :)
-
I może nie rzucaj się na ten chleb z masłem, może ...kasza gryczana?
-
Ja polecam suchy chleb - bez masła - albo sucharki. Bądź też właśnie kasza, ale im suchsza, tym lepiej.
Alchemik
-
Tarte ze skórką jabłko. Po utarciu odczekać chwilę aż zrobi się ciemne. Kasza jaglana mocno ugotowana, kleik ryżowy ("rozklejony" własnoręcznie, a nie gotowiec ze sklepu) gotowaną marchewkę, a wywar wypij. Jestem również za węglem.
To oczywiście jeżeli rzeczywiście czymś się strułaś.
Mogą to być też pierwsze objawy anginy (zauważyłam, że osoby mające problemy z nerkami miewają częściej kłopot z gardłem). Może to kwestia bakterii.
-
Strucie...
Od lat nie wiedziałam co to jest.
Ale w tym roku dziwne objawy, u sąsiadow też.
Być może to jakiś rodzaj pleśni, od wilgoci, może być z powietrza.
Poczuliśmy oboje z mężem dyskomfort po zjedzeniu malin z krzaczka leśnego po deszczu.
To nic wielkiego, rozluźnienie żołądka, dziwne ćmienie w żołądku i brak apetytu.
Ale organizm jest ewidentnie zalany toksynami, objawy: skurcze i dziwne bóle mięśni.
Dobra jest na to kasza jaglana.
Inne środki obserwuję: stosuję trędownik, alkoholowy siedmiopalecznik, świeże krople wg Toda, zioła szwedzkie, napar z rzepika.
-
1/Tak zioła szwedzkie z aloesem pomagają w małych ilościach nie na raz dużą porcję bo wymioty murowane.
2/Stara metoda to czysta wódka plus łyżeczka zmielonego czarnego pieprzu - dla odważnych.
3/
mięta, melisa , glistnik, tymianek po równo w formie nalewek znosi skurcze i bóle
4/
kminek, anyż, kolendra, koper dobrze rozkurczają
5
ewentualnie szerszy zestaw nalewek;kolendra, koper, kocanka, drapacz, jałowiec, perz, arcydziegiel kozłek, mięta glistnik, dziurawiec, bobrek to od Bobifratrów .
6/ aby przeżyć gotować mannę na wodzie dosyć gęstą, nigdy na mleku!!
7/ nieraz w takich przypadkach zaglądam do czerwonego oleju - dziurawiec.
Już chyba kiedyś pisałam, że będąc dzieckiem strułam się nie dojrzałymi owocami agrestu. Rwałam bezwiednie całe garście kwitnących pokrzyw i parzyłam z tego napar - herbatkę. W ten sposób uniknęłam wizyty u lekarza. Może największa siła płynie z naszej podświadomości..
Życzę powrotu do zdrowia
pozdrawiam , arte
-
Cały dzień dyskomfort.
Zaparzyłam bobrek.
Ale przedtem wypiłam herbatę z poziomkami(przysmak na szarugę i zadymki) i nagle spokój. Podziałała jak balsam.
Jestem zaskoczona efektem poziomkowym.
-
Być może to jakiś rodzaj pleśni, od wilgoci, może być z powietrza.
Być może , że też jest coś w powietrzu, bo od kilkunastu tygodni nie mogę zrobić zakwasu na chleb. Z początkiem wiosny nie było problemu, zaczęło się, gdy nawiedziła nas burzowa pogoda.
A ze strucia wyleczyłam się.
Miodówka na spirytusie, karkówka pieczona przez moją Mamę i szarlotka mojej roboty. Jak gula wielkości pięści odeszła to przybłąkał się ból lewego kolana do tego stopnia, że nie mogłam chodzić. Więc zrobiłam okład z ziół szwedzkich na noc i przeszło. A w sobotę, gdy jechałam do znajomych przyplątał się ból podbrzusza. Nie wiem czym nagrzeszyłam, że tyle bólu mnie spotyka ;)
-
Węgiel aktywny jedzmy go w zatruciach gdy czujemy się źle, jedzmy go śladem zwierzątek , które szukają ziemi okrzemkowej i jedzą ją przy zatruciach mimo że mięsożerne.
Węgiel wyłapuje toksyny nawet bakterie stosowany jest w wielu filtrach itd.
A współcześnie zapominamy o jego walorach .