Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => "Atlas" fitoterapeutyczny => .. Q R S Ś T.. => : halina1 May 27, 2011, 17:17:11
-
Spotkałam świadomie siedmiopalecznik. Poprzednio spotykaliśmy się ale nie znaliśmy się.
Ale z niego cudak.
Literatura głównie rosyjska.
Załączam- może komuś się przyda.
SIEDMIOPALECZNIK BŁOTNY (COMARUM PALUSTRE, POTENTILLA PALUSTRIS, SABIELNIK BOŁOTNYJ)
Siedmiopalecznik błotny działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. W medycynie ludowej jest wykorzystywany jako środek na obrzęki, zastój krwi i limfy w kończynach dolnych. Ma mocne działanie regenerujące na tkankę stawową przy czym pomaga w leczeniu schorzeń reumatycznych i podagry.
Korzeń siedmiopalecznika jest jednym z najlepszych środków na usunięcie złogów soli.
Oprócz picia przetworów należy je także wcierać.
Siedmiopalecznik jest stosowany przy wszystkich chorobach kostno-stawowych, leczy też zwichnięcia i naciągnięcia ścięgien. Na chore miejsca można też robić okłady z ziela świeżego lub suszonego.
Napar wodny: 1 łyżkę stołowa zmielonego korzenia zalać szklanką wody, zostawić na 4-5 godzin. Pić po ¼ szklanki 3-4 razy dziennie po jedzeniu.
Nazwa rosyjska „Sabielnik”- jak szablą usuwa ból.
Według Achmedowa, cytującego opowieści innych, ludzie stosujący siedmiopalecznik zaczynaja się prostować, wstawać bez niczyjej pomocy, niektórzy wyrzucają kije, czują lekkość w stawach skutych reumatyzmem.
Obecnie stwierdzono tez inne zastosowania siedmiopalecznika. Najlepsze działanie ma wyciąg spirytusowy.
CHOROBY:
GRUŹLICA PŁUC, ZAKRZEPOWE ZAPALENIE ŻYŁ, ŻÓŁTACZKA, BÓLE NEWRALGICZNE, DZIAŁA TONUJĄCO NA PRACĘ SERCA, DUSZNOŚĆ, KAMIENIE ŻÓŁCIOWE, HIPOTONIA, NIEPRAWIDŁOWA PRZEMIANA MATERII: 100 g suchego ziela zalać 0, 5 litra wódki, nastawić na 2 tygodnie. Stosować 23-30 kropli do 1 łyżeczki do herbaty 3-4 razy dziennie przed jedzeniem.
OPUSZCZENIE ŻOŁĄDKA, BÓLE ŻOŁĄDKA. 1 łyżkę stołową suchego ziela z korzeniami zalać 1 szklanką wrzątku, po 2 godzinach przecedzić. Pić po ¼ szklanki 3-4 razy dziennie.
NOWOTWORY GRUCZOŁÓW: 2-3 stołowe łyżki ziela skropić wrzątkiem, zawinąć w gazę i przykładać na chore gruczoły.
ZIARNICA SKÓRY, RAK ODBYTNICY: Stosować po 25-30 kropli wyciągu alkoholowego 3 razy dziennie rozpuszczająć w wodzie. Do odbytnicy wlewać roztwór 50 kropli rozpuszczonych w 50-60 ml ciepłej przegotowanej wody.
PROFILAKTYKA UDARU: Przy zagrożeniu udarem stosować po 1 stolowej łyżce wyciągu 3 razy dziennie przed jedzeniem.
ZŁOGI SOLNE W STAWACH RĄK, NÓG I SZYI: 5 stolowych łyżek korzeni zalać 0, 5 litra wódki, odstawić na 1 tydzień, codziennie wstrząsać. Stosować po 50 ml 3 razy dziennie przed jedzeniem – do wyzdrowienia.
Według Achmedowa preparaty źle znoszą ludzie z niskim ciśnieniem.
Herbal diet tea from Comarum Palustre
A cup of fragrant herbal tea made from Comarum Palustre can return the sensation of youth and pleasure of life. If you drink phyto tea made from Comarum Palustre after having a bath it gives just an amazing rejuvenating effect, the joints cease to crunch, The succulence, back ache , radiculitis disappears, accumulation of salts resolve. It does not just blockade a pain, but treats joints and a backbone diseases. Diet tea made from Comarum Palustre gives salutary effects treating gastrointestinal tract and cardiovascular system, removes slags and radioactive nuclides from the organism. People compare Comarum Palustre with a sabre cutting disease, and now the experts confirm this comparison studying pharmacology of a plant.
The course of applying is not limited.
-
Cudne!
Ponadto farbuje na czerwono.
Link do roślin farbujących http://books.google.com/books?id=MI-vbcXDdssC&pg=PA344&lpg=PA344&dq=COMARUM+PALUSTRE+dying&source=bl&ots=GaGs8f7ynZ&sig=hTPLNSUITmyqzQHqcLljuSAZWYY&hl=en&ei=JODfTY-lC9CSOvvSvf0J&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=1&sqi=2&ved=0CBUQ6AEwAA#v=onepage&q&f=false
Halinko, czy się trzeba na tych bagnach mocno naszukać ,czy też rośnie w skupiskach i jest łatwy do zauważenia? Może lubi jakieś specjalne sąsiedztwo?
-
Lubi podmokłe, to fakt. W okolicy mojego rósł piękny przywrotnik, po który właśnie się wybrałam, mnóstwo wiązówki i storczyk szerokolistny, z pięknymi listkami w ciapki.
Jak raz spotkasz, to zapmiętasz na zawsze te sterczące listki nad trawą.
Teraz będę za nim ganiać, obecnie znam dwa stanowiska. Ale w okolicy bagienek trochę jest.
-
A czy już kwitnie?
-
U mnie na wschodzie jeszcze nie kwitnie, ale bardziej na południu, być może.
-
Niedaleko Gdańska jest bajorko, gdzie roślinka ta rośnie całymi łanami przy brzegu: korzenie w wodzie, liście nad wodą. Ona lubi wyraźnie kwaśną wodę i sąsiedztwo mchu torfowego. Według Rosjan cała roślina zawiera witaminę C, karoten, olejki eteryczne, garbniki i flawonoidy
Cytat: (В. В. ТЕЛЯТЬЕВ ПОЛЕЗНЫЕ РАСТЕНИЯ ЦЕНТРАЛЬНОЙ СИБИРИ)
В химическом отношении растение мало изучено. В листьях найдено до 12,5% дубильных веществ, 431,3 мг% аскорбиновой кислоты, 18,19 каротина. Трава содержит 185 мг% аскорбиновой кислоты, 17,5 мг% каротина, дубильные вещества, сапонины, не много слизей, камедей и смол; корневища 10% дубильных веществ, в том числе 1-эпигаллокатехин, 1-галлокатехин. Преобладают конденсированные таниды (Шретер, 1975), содержится также свободная галловая кислота, катехин; во всех органах растения эфирное масло, немного сапонинов; в траве — флавоноиды.
Chyba czas zajrzeć nad to bajorko :-)
Pozdrowienia :-)
-
Basiu dziękuje. Może ktoś jeszcze coś wie lub zna dobry link o siedmiopaleczniku.
Proszę o uzupełnienie.
-
Ziele siedmiopalecznika zbiera się w czasie kwitnienia, ale kłącza dopiero jesienią. Zawsze skręcam się w środku na myśl o wykopywaniu kłączy czy korzeni, bo to zabija roślinę - no może mniej się skręcam, kiedy dotyczy to bardzo pospolitych gatunków.
Można uprawiać siedmiopalecznik w ogrodzie w pobliżu oczka wodnego albo i bez oczka, byle na kwaśnym podłożu regularnie podlewanym. Bo jak zaczniemy wykopywać bez umiaru ze stanu dzikiego, to ta przepiękna i nieczęsta roślina wyginie w naturze, tym bardziej, że systematycznie zanikają jej siedliska.
-
Niestety, nie znalazłam. Może kiedy zakwitnie bardziej mi się poszczęści.
Jak po tym całym przeczesywaniu bagienek fajnie było z akacją - zero szukania, wystarczy wąchać.
-
Cieszę się Halinko, że napisałaś o tej roślinie . Ja jutro pojadę na mokradła może uda mi się ją wśród rozległych bagien odnaleść .
Pozdrawiam, arte
-
Nadmienię jeszcze odnośnie siedmiopalecznika , że w u ubiegłym sezonie Basia z całą swoją bezinteresowną uprzejmością podesłała mi parę patyczków, witek tej roślinki , posadziłam ja nad bajorkiem w lesie. Oj jaka była w tym roku moja radość, kiedy zobaczyłam nowe pływające na wodzie siedmiopaleczniki. Zakulisowe owoce tej witryny mają więc przełożenia na nowe stanowiska roślin.
Arte
-
Brawo !
Teraz się nie dziwię, że nie znalazłam.
pływające na wodzie siedmiopaleczniki
Na takich aż bagnach to nie byłam.
-
To nie muszą być "aż takie bagna" - siedmiopałecznik, jeśli ma okazję wchodzi do wody tak jak skrzyp błotny, mięta wodna czy inne szuwary. Wtedy mu jest chyba najlepiej, bo może sobie zdominować siedlisko. Podobno są miejsca w Rosji takie, że po takim półpływającym gąszczu można chodzić, tak jak u nas po pływającym kożuchu torfowym. On rośnie spokojnie w wodzie o głębokości metra, a nawet i głębiej. Korzenie rosną na przynajmniej dwóch poziomach: jeden w gruncie, a drugi pod powierzchnią wody. Na tym drugim zatrzymują się wszelkie pływające resztki i tworzy się dość mocna powłoka. Po prostu na taką wyprawę trzeba wziąć kąpielówki oraz dobrze trzymające się nóg sandały i nie przejmować się zbytnio czystością nóg w czasie operacji - umyć się można potem. Zwykle udaje się znależć miejsce, gdzie można suchą nogą podejść dość blisko do łanu roślinki.
Jeśli ktoś potrzebuje sadzonkę, to proszę na priv.
W rosyjskim internecie jest dużo historii o wyleczeniu poważnych chorób reumatycznych, kiedy nawet medycyna oficjalna umiała tylko wypisać grupę inwalidzką.
Pozdrowienia :-)
-
No pięknie.
W okolicy mam trochę bagienek nie zasiedlonych przez siedmiopalecznik- czyli mogę sobie zrobić prywatne plantacje.
Dziekuję za pomysł.
-
Jeszcze trochę o siedmiopaleczniku.
Herbatka ziołowa z siedmiopalecznika
Filiżanka herbaty ziołowej z Siedmiopalecznika przywraca uczucie młodości i radości życia.
Pijąc herbatkę po kąpieli uzyskuje się zaskakujący efekt odświeżający, stawy przestają skrzypieć, zanika ból pleców, ustępuje ból korzonków i rozpuszczają się nagromadzone sole. Zioło nie tylko blokuje ból, ale także leczy stawy i choroby kości. Herbatka z siedmiopalecznika działa również leczniczo na układ trawienny i system sercowo naczyniowy, usuwa złogi i radioaktywne nuklidy z organizmu. Ludzie porównują siedmiopalecznik do szabli odcinającej chorobę, a obecnie eksperci potwierdzaja to w badaniach farmakologicznych rośliny.
Czas stosowania nie jest ograniczony.
Korzeń siedmiopalecznika- jeden z najlepszych środków na usunięcie złogów soli.
Oprócz picia preparatów należy też wcierać w chore miejsca.
Preparat wodny: 1 łyżka stołowa zmielonego korzenia zalać szklanką wody, odstawić na 4-5 godzin.
Pić po ¼ szklanki 3-4 razy dziennie po jedzeniu. Siedmiopalecznik jest stosowany przy wszystkich chorobach kostno-stawowych, a także do leczenia zwichnięć i naciągniętych ścięgien.
Na chore miejsca można też robić okłady ze świeżego lub suszonego ziela.
Comarum palustre –zawiera wiele aktywnych fizjologicznie związków: polifenoli, lotnych olejków, żywic, kwasów organicznych i fenolokarboksylowych, saponin i tanin. Najwięcej zawiera tanin (do 10 % związków aktywnych), większość tanin to wysokocząsteczkowe proantocyjanidyny. Siedmiopalecznik jest powszechnie znany jako środek przeciwzapalny (szczególnie kłącza z korzonkami) w leczeniu chorób układu ruchu, a także ma działanie przeciwbólowe.
Ekstrakty z części naziemnych i kłączy są stosowane do leczenia wielu chorób w tym gruźlicy, zaburzeń metabolicznych i biegunki.
W korzeniach, kłączach, łodygach, liściach i kwiatach w okresie wzrostu i kwitnienia znaleziono następujące pierwiastki: Ca, P, K, Mg, Mn, Fe, Ba, Sr, Cu, Mo i V. Liście i łodygi gromadzą więcej P, K, Mg, Mn, Mo i V niż kłącza. Najwyższy poziom pierwiastków stwierdzono w stadium wzrostu rośliny.
-
Od kilku dni raczę się siedmiopalecznikiem.
Obserwuję dziwne działanie, bardzo mnie wycisza i usypia- nigdzie o tym nie pisali. Podobnie działa na męża.
Piję napary wodne z liści i łodyg.
Zrobiłam tez preparat alkoholowy, posmarowanie nogi tym preparatem (ma 2 dni) też powoduje senność.
Po kilku godzinach od zalania alkoholem użyłam preparatu na nogę, którą nadwyrężyłam włóczęgami - w ciągu 20 minut poczułam ulgę.
-
Dziękuję , że dzielisz się wynikami swoich badań.
Przyznam , że Twój wątek rozpalił moją wyobraźnie - wiesz , eliksir młodości , kocia zwinność etc. Usypiające właściwości - Twoje odkrycie - też mogą się przydać.
Swojego siedmiopalecznika ciągle szukam.
-
Życzę Ci swojego siedmiopalecznika.
Faktycznie zwariowałam.
Dziś cięłam wysuszony, podpisywałam etykiety i wciąż mnie bawił.
A mam taki obraz, sąsiad na mojej wsi przynosił mi zwykle bobrek.
Poszłam do niego i mówię, tam zapewne rośnie też siedmiopalecznik, nazbieraj mi go jak pojedziesz na ryby. Przyniósł piękne pęki kwitnącego ziela, sam był zachwycony - mianowałam go czeladnikiem. Widziałam kolejną ofiarę siedmiopalecznika!
-
Zrobiłam maść z siedmiopalecznika, złotego wąsa i miłorzębu. Posmarowałam z rana plecy przed wyjazdem na zioła, fajne uczucie energii.
Kupiłam maść siedmiopalecznik + biszofit, rewelacja na bóle kręgosłupa.
-
Basiu!
Czy mogłabyś dać namiary na to bajorko niedaleko Gdańska, gdzie rośnie siedmiopalecznik?
Mojemu mężowi bardzo spodobało się zbieranie ziółek i poznawanie nowych miejsc.
Pozdrawiam
-
Witam.
Halina 1 a gdzie można kupić maść z siedmiopalecznika +biszofit ?
Pozdrawiam Wiesław.
-
Cześć Wiesław!
Znalazłam coś takiego, ale Halinka na pewno lepiej podpowie.
http://allegro.zumi.pl/balsam-z-jadem-pszczelim-na-reumatyzm-jakosc-elit-i1636335628.html
-
Basiu!
Czy mogłabyś dać namiary na to bajorko niedaleko Gdańska, gdzie rośnie siedmiopalecznik?
Między Otominem a Bąkowem. Szczegóły napisałam na priv.
Pozdrowienia :-)
-
Ineslik dzięki za informację.
Pozdrawiam Wiesław
-
Sidmiopalecznik:
http://dbajozdrowie.bazarek.pl/opis/1909997/krem-balsam-zloty-wassabelnik-eliksir-stawy.html
-
Miałam zepsuty komputer, dlatego milczałam.
Maść kupiłam przypadkowo od Białorusinki, a kupowałam Biszofit ze skrzypem dla koleżanki.
Na słowo Sabielnik, rzuciłam się na produkt. ;)
-
Witam.
czy krem lub balsam z siedmiopalecznika jest pomocny przy rwie kulszowej?
Pozdrawiam .
-
Sądzę, że tak.
Dzisiaj w sklepie widziałam zioła mieszankę (DARY NATURY) , na rwę kulszową jednym ze składników był siedmiopalecznik.
Achmedow poleca między innymi popijanie sproszkowanego ziela rzepika naparem z dziurawca. Sama przekonałam się o skuteczności okładów ze świeżego ziela rzepika na rwę kulszową.
Wyleczyłam się, ale czym do końca nie wiem, na pewno dokończyły dzieła krople Toda robione samodzielnie.
-
Siedmiopalecznik, zaiste pracowite i solidne ziółko.
Zrobiłam wyciąg alkoholowy- jest całkiem smakowity.
Wyróbowałam , czułam działanie przy wypiciu około 5 ml ( łyżka stolowa) (Achmedow, zaleca ogromne dawki- nawet 40 ml).
Zażywanie teraz siedmiopalecznika, gdy jest gorąco, jest trochę niekomfortowe, powoduje pocenie się, chyba głównie w chorych miejscach.
U mnie działał na tarczycę (pociłam się na szyi w miejscu tarczycy).
Ból kręgosłupa usuwał w ciągu 20 minut.
Korzenie siedmiopalecznika tworzą sieci na dnie bagienek, w których rosną, sieci te są bardzo mocne, są w stanie utrzymać człowieka.
-
Siedmiopalecznik zawiera kwas izowalerianowy.
Stąd jego uspokajajace działanie!
-
A wiecie, że uczep trójlistny jest trochę podobny do siedmiopalecznika, rośnie w podobnych miejscach. Właśnie ktoś mi pokazał, że nazbierał siedmiopalecznika, a był to uczep, ma bardzo podobne listki, ale kwiatek zupełnie inny.
Alkoholowy wyciąg siedmiopalecznika ma barwę koniaku, całkiem fajny smak, chyba wzbogacę nim moją nalewkę ziołową.
-
Siedmiopałecznik to bylina, uczep jest jednoroczny
Siedmiopałecznik płoży się, uczep ma sztywną łodygę rosnącą do góry
Siedmiopałecznik ma listki zakończone na okrągło, uczep ma listki z ostrymi końcami.
Siedmiopałecznik się nie czepia, uczep się czepia - nieco słabiej, niż przytulia czepna.
Siedmiopałecznik ma brązowawe kwiaty w najwyższym punkcie roślinki, uczep ma kwiaty żółte, później "dmuchawcowate", na bocznych łodyżkach.
Jedno i drugie może rosnąć razem na stanowisku, ale uczep wchodzi wyżej na ląd, niż siedmiopałecznik.
Jedno i drugie ładnie pachnie, ale każde inaczej.
Uczep też jest bardzo pożytecznym ziółkiem, szczególnie dla osób z problemami skórnymi.
Pozdrowienia :-)
-
Znalazłam siedmiopalecznik.
Halinka napisała
Alchemia- Pierwsze imię przywrotnika.
Sądziłam, że od przywracania organizmu do zdrowia- ale się myliłam.
Od przywracania, odświeżania uczuć ukochanego, ukochanej.
Piękny jest przywrotnik u mnie tego roku. Poniewaz rósł w sasiedztwie siedmiopalecznika, razem go zaparzałam.
Po jakimś czasie, zaobserwowałam zmiany Co?
A ja myślę, że to jednak działanie siedmiopalecznika.
Zajmuję się ostatnio na poważnie wpływem stresu na charakter człowieka. Stres - po nitce do kłębka , to zła praca układu ruchu, a siedmiopalecznik się z tym rozprawia. Leczy ciało, dodatkowo rozluźnia Siedmiopalecznik zawiera kwas izowalerianowy.
Człowiek rozluźniony , niebolący , spokojny i odstresowany może ujawnić swoje prawdziwe oblicze. Czułość w stosunku do kochanej osoby jest wpisana w naturę . Spójrzmy na koty , na konie. Polizywanie , czuły dotyk, iskanie, głaskanie - nie zdziwmy się , jeśli po siedmiopaleczniku najdzie nas ochota na takie czułości.
Oczywiście może być to też efekt działania w duecie.
Wiele czułości życzy Inez
-
u mnie mizernie z siedmiopalecznikiem ale szukam
-
ja też szukam i wciąż mam nadzieję, ze podejdzie blisko do mnie. tak jak inne rośliny, których potrzebuję i znajduję tuż w zagrodzie albo po za zagrodą ;)
-
jak by ktoś gdzieś znalazł w rejonie południa kraju to proszę powiedzieć
-
Halinka podpowiada
A mam taki obraz, sąsiad na mojej wsi przynosił mi zwykle bobrek.
Poszłam do niego i mówię, tam zapewne rośnie też siedmiopalecznik, nazbieraj mi go jak pojedziesz na ryby. Przyniósł piękne pęki kwitnącego ziela, sam był zachwycony - mianowałam go czeladnikiem. Widziałam kolejną ofiarę siedmiopalecznika!
Szukajcie więc tam, gdzie ludzie idą na ryby, nie po zioła. Ja tak zrobiłam i sukces. Oprócz tego cała masa rzepiku.
http://www.garnek.pl/ineslik/16080459/siedmiopalecznik
Madziu - koniecznie. Jeśli nie dla siebie, to dla Mamy.
Za niedługo wybiorę się po sadzonki, to też mogę przysłać.
-
a ten w różowym to kto ? :) :) :) :) :)
-
Nono, mam akurat tatę wędkarza, więc za tatarakiem i naszym siedmiopalecznikiem w tym roku się przejdę - buty nawet i na wysokość pach są, więc nie powinno być problemu :)
Faktycznie jest tam 7 liści w okółku, czy mi się tylko przywidziało?
Alchemik
-
Madziu - koniecznie. Jeśli nie dla siebie, to dla Mamy.
Za niedługo wybiorę się po sadzonki, to też mogę przysłać.
Inez, dla Mamy i dla siebie powinnam znaleźć , bo przecież ma dobre działanie na stawy . A wciąż szukam 'złotego środka' na moje bóle.
-
Madziu, masz gwarantowany siedmiopałecznik w odległości może 10 kilometrów od siebie - koło Otomina :-)
Pozdrowienia :-)
-
Dzięki Basiu za przypomnienie. Na dniach wybiorę się tam. :)
-
W kluczu do oznaczania roślin siedmiopalecznik jest pięciornikiem! W wiki - monotypem.
A co do tej czułości - mój najnowszy komplement dla Mumbisia po siedmiopaleczniku
-Jakie Ty znasz fajne liczby i śliczną tabliczkę mnożenia!
(aż sama nie wierzyłam , że to mówię. M. skończył edukację doooosyć dawno temu)
Teraz tez popijam Komarka.
I wiecie co?
Jakie Wy znacie fajne zioła, świetne witaminy i smakowite szynki! Miło mi się z Wami rozmawia!
Pozdrawiam czule - Ineslik
-
:)
-
tak przy okazji znalazłam :
http://lekinatury.otwarte24.pl/34,Krem-na-stawy-zywokost-sabelnik
A ktoś wie, jaki wpływ ma ta roślina na nerki?
-
Wiele czułości życzy Inez
Inez pozyczysz ten fajowy kapelusz? ;)
-
fajowy :) :) :)
-
Ziele siedmiopalecznika zbiera się w czasie kwitnienia, ale kłącza dopiero jesienią. Zawsze skręcam się w środku na myśl o wykopywaniu kłączy czy korzeni, bo to zabija roślinę
Jeżeli roślina rośnie głębiej w wodzie, to część podwodna łodygi to już w zasadzie jest kłącze z korzeniami i wtedy nie jest zbyt mocno żal ciąć po prostu pod wodą. Ale - warto część takich kłączy posadzić w innym miejscu - może się przyjmie?
Rosjanie piszą o kłączach z korzeniami, czyli można przyjąć, że jeżeli na łodydze są korzenie, to już jest kłącze.
Pozdrowienia :-)
-
Tak to potrafi wyglądać :-)
-
Nie wyobrażałam sobie,że to moze być taki gąszcz ten siedmiopalecznik,to dopiero trudne zbiory,po pas w wodzie.
-
Dobrze , że siedziałam, bo aż usiadłam!
-
to dopiero trudne zbiory,po pas w wodzie.
Eeee... tam... trudne - wcale nie trudne - trochę tylko wilgotne, ale się za to nie trzeba zbytnio nachodzić, aby sobie nazbierać :-)
Pozdrowienia :-)
-
Tak to potrafi wyglądać :-)
Wyprawa survivalowa byłaby dla Ciebie pestką .
Pozdrawiam - Fresh
-
Basiu, ale znalazłaś miejsce!
Zbiór w takim miejscu w ciepły dzień, to sama przyjemność, na miejscu można opłukać.
Siedmiopalecznik zdominował moje lato.
Zrobiłam maść: siedmiopalecznik, złoty wąs, miłorząb i propolis.
Pomogła znajomej na problemy z nerkami (wybierala się po antybiotyk), drugiej pomogła na silny ból ramienia- posmarowała tylko dwa razy.
Na ból ramienia dobrze też działa smarowanie wyciągiem alkoholowym (liczne wypadki bólu ramienia w okolicy)
Siedmiopalecznik alkoholowy ładnie zagoił ranę po oparzeniu.
Smarowanie maścią znacznie również poprawia samopoczucie, dodaje wigoru, chęci do życia.
To moje obserwacje.
Ziele najpiekniejsze jest w okresie kwitnienia, potem listki zaczynają żółknąć bądź ciemnieć.
-
Halinko, Twoja znajoma maścią smarowała okolice nerek, gdy ją bolały?
-
Smarowała i ja jej smarowałam, tam gdzie bolało - okolice nerki.
-
Basiu, ale znalazłaś miejsce!
Zbiór w takim miejscu w ciepły dzień, to sama przyjemność, na miejscu można opłukać.
Tak, miejsce jest urocze :-) Wiosną tam siedzą żurawie, a teraz pohukują (u.. u..) żaby.
Można nieomalże przetestować opowiadania z Rosji, że po dywanie z "sabielnika" można chodzić. W tym bajorku chodzi się po dolnej warstwie korzeni jak po elastycznej macie - nie ma prawie żadnego mułu.
Pozdrowienia :-)
-
Smarowała i ja jej smarowałam, tam gdzie bolało - okolice nerki.
Dzięki za odpowiedź. Jak będę miała wszystkie składniki to zrobię.
-
dziś mnie dopadł ból podbrzusza. Chodziłam niemal zgięta w pół. Osłabienie, zawroty głowy i prawie omdlenia. Zaparzyłam siedmiopałecznik, bo od jakiegoś czasu noszę go przy sobie. I co? :) Pomogło, ból odchodzi.
-
a można gdzieś kupić ten siedmiopałecznik ?
-
pozbierać nad jeziorami, na torfowiskach albo kupić tam, gdzie kupuje się rośliny do oczek wodnych.
-
Ech, chyba się zaraziłam od was, jeszcze jak przeczytałam,że występują pojedyncze stanowiska w Sudetach - zapaliłam się poszukać ;D
-
Bo warto go poszukać. Pan, który ma 5 lub 7 pałeczek jest dla lekiem lepszym jak glistnik. Bo na glistnik reaguję odruchem, przy moich bólach.
-
Madziu , podzieliłam się siedmiopalecznikiem. Pani zadzwoniła do mnie zadowolona, że drugi dzień chodzi i nie czuje bólu. Pani czeka na operację - zwyrodnienie kręgów lędźwiowych. To wielkie szczęście i radość, kiedy roślinka okazuje się pomocna, gdzie apteka nie daje sobie rady.
Pani tak się zapaliła do siedmiopalecznika, że ma w planach założenie plantacji na stepnickich rozlewiskach (torf, torf , torf i woda).
-
Cieszę się, że mogłam pomóc. I cieszę się, że pomaga innym. :)
-
Polecam siedmiopalecznik na skórę, trądziki, itp.
-
Ja już byłem na 3 terenach bagiennych i za cholerę nie mogę go znaleźć. Została mi już tylko ostatnia lokalizacja - torfowisko. Jak tam nie będzie to nie się wkurzę >:(
-
Nie wkurzaj się, podaruję Ci co nieco.
A gdzie p. Różański ma spotkania ?- jakiś uczestnik opisywał tam obecność siedmiopalecznika, to było gdzieś pod Warszawą.
-
A gdzie p. Różański ma spotkania ?- jakiś uczestnik opisywał tam obecność siedmiopalecznika, to było gdzieś pod Warszawą.
Jeśli chodzi o Międzyborów to mam tam 77km i trzeba się przebić przez Warszawę. Niestety nie mam tyle czasu wolnego :D
-
Została mi już tylko ostatnia lokalizacja - torfowisko.
On rośnie zwykle w towarzystwie mchu torfowego, w sąsiedztwie zarastających jeziorek. Może być na słońcu, ale może być i pod krzakami. Nie łam się, tylko szukaj :-)
A jeśli rzeczywiście nie znajdziesz, to napisz, to zorganizuje się kłębek sadzonek.
Powodzenia :-)
-
Tak spotkałam właśnie siedmiopalecznik w Międzyborowie na mokradłach. Widziałam go na jednym stanowisku , trzeba by się tam bardziej rozejrzeć na pewno by się i więcej trafiło. Można dopytać organizatorów kursu oni na wskażą to miejsce.
Atre
-
Ja już byłem na 3 terenach bagiennych i za cholerę nie mogę go znaleźć. Została mi już tylko ostatnia lokalizacja - torfowisko. Jak tam nie będzie to nie się wkurzę >:(
też nie mam a szukałem i szukam nadal
-
Stwierdziłam, że siedmiopalecznik powoduje bogate śnienie.
Tez to obserwujecie?
-
podzieliłam się siedmiopalecznikiem. Pani zadzwoniła do mnie zadowolona, że drugi dzień chodzi i nie czuje bólu. Pani czeka na operację - zwyrodnienie kręgów lędźwiowych. To wielkie szczęście i radość, kiedy roślinka okazuje się pomocna, gdzie apteka nie daje sobie rady.
to moja wypowiedź z dnia 09.09.
Pacjentka była dzisiaj u neurologa "zaniepokojona" ustąpieniem bólu. Lekarz ją wygonił. Nakrzyczał, że nie kwalifikuje się do operacji. (termin miała 17 października)
Wypytałam - kobieta nie zmieniła menu, stylu życia , nic ponad 10 dni siedmiopalecznik przeżuwany w buzi i łykany 3 razy dziennie.
Chcę w imieniu tej Pani podziękować Halince - za wszczęcie szału szabelnikowego oraz Wiedźmie M. za dostarczenie suszu doskonałej jakości.
-
Waw.
Dzięki za podzielenie się, że komuś pomógł czarodziej siedmiopalecznik.
-
Nez jak mi o tym mówiłaś to nie mogłam uwierzyć.
Ale chyba czas najwyższy. Cieszę się bardzo, że tej Pani pomógł.
-
Znalazłam dla szabelnika zaciszny kącik w pobliżu borówek. Wykopałam nieckę z wgłębieniem na wiaderko, wyłożyłam folią, napełniłam borowiną i wodą. W błocie umieściłam kłącza. Przysypałam liśćmi. Ubłociłam się świetnie przy tym, jak to ja.
(http://x.garnek.pl/ga8457/52cbcc87e7d3fa18125372a2/18125372.jpg) (http://www.garnek.pl/ineslik/18125372)
(http://x.garnek.pl/ga8758/62037390ff19ca18125374a2/18125374.jpg) (http://www.garnek.pl/ineslik/18125374)
-
Bardzo potrzebuję zielę siedmiopalecznika. Jakiś czas temu otrzymałam od uprzejmej Pani wysuszony już i gotowy do spożycia. Muszę przyznać, że jest to fantastyczna roślinka. Ale z przykrością muszę stwierdzić, że nie rośnie na naszym terenie. Może ktoś by mógł mi pomóc i -za odpłatnością oczywiście- przesłać trochę tego znakomitego ziela. Bardzo proszę o odpowiedzi.
-
Niedługo wiosna, tak sobie pomyślałam o akcji "siedemset siedmiopaleczników " . Polegałoby to na tym, że rozsyłamy między sobą sadzonki i szukamy dla nich nowych stanowisk. Wiele jest w kraju miejsc, gdzie ten cudaczek mógłby rosnąć. Dla zdrowia ludzkości.
-
Fajny pomysł z rozesłaniem sadzonek siedmiopalecznika. Sama chciałabym posadzić go na mokradłach w mojej okolicy...
-
Fajny.
Ale to trochę potrwa.
Siedmiopalecznik do rozrośnięcia potrzebuje torfowisk.
Tymczasem dzielmy się tym czego nazbieraliśmy.
Nalewka z siedmioplaecznika z anyżkiem, goździkiem i odrobiną wanilii jest super.
-
Witam wszystkich :)
Chcę się podzielić -w wielkim skrócie- historią swojej choroby. Od ponad 20 lat choruję na gościec stawowy czyli RZS. Lekarze reumatolodzy proponowali mi tylko sole złota, ale ja obawiałam się skutków ubocznych. Zaczęłam na własną rękę poszukiwać zielarzy, którzy by mi pomogli. Piłam polecone przez Nich różne mieszanki ziołowe, które w pewnym stopniu mi pomogły, bo nie usiadłam na wózku inwalidzkim choć trudno było mi się poruszać, szczególnie rano. Napomnę, że według lekarzy napomniany wózek inwalidzki miał mi w końcu grozić. Ale na moje szczęście do tej pory tak się nie stało.
O siedmiopaleczniku dowiedziałam się tego roku wiosną, bo siedmiopalecznik to zioło na wszystkie dolegliwości reumatyczne. Więc z córką robiłyśmy wypady nad bagienka, stawy i pobliskie rzeczki w poszukiwaniu tego zioła, ale niczego takiego nie znalazłyśmy. Jesienią nieznajoma Pani dobrego serca przysłała mi 100 gram mielonego ziółka. Taką więc ilość zalewamy 1 litrem wódki 40%, stawiamy w ciemne i chłodne miejsce na 3 tygodnie. Po tym okresie dobrze odsączamy przez gazę. Pić 3 razy dziennie przed jedzeniem 1 łyżkę stołową rozcieńczoną z wodą. Cykl leczenia nie mniej niż jeden litr nalewki.
U Siebie zmianę na lepsze poczułam i zauważyłam gdy zaczęłam pić drugie pół litra butelki ziółek. Ból w kolanach ustępował, zaczęły robić się one elastyczne, z tyłu kolana miałam gulę wielkości kurzego jajka ona również zniknęła. Straszny ból ustąpił, palce u rąk pokulone pod kątem 90 stopni naprostowały się o 50 stopni. Bóle ramion całkowicie ustąpiły, chociaż były dni że nie mogłam się ubrać. Pozostały niewielkie bóle nocne ale wydaje mi się, że to na zmianę pogody.
Chciałabym jeszcze popić tego mocnego ziółka, które jak szabla odcina chorobę. Chciałabym też przekonać się na własnej skórze czy ustąpi straszna choroba stawów, czy bardziej wyprostują mi się palce u rąk, czy stawy nie będą reagować na zmianę pogody.
Jeszcze chciałabym bardzo podziękować trzem Paniom ( Halinie, Basi i Magdalenie), które podarowały mi susz siedmiopalecznika.
Życzę dużo zdrowia, pozdrawiam. Marysieńka... ;)
P.S
Po wypiciu drugiego kursu znów podzielę się informacjami o mojej chorobie.
-
Witaj. Dziękuję za piękny post. Życzę powrotu do zdrowia.
-
Marysieńko cieszę się, że na coś się przydałam ;-)
-
Na tym forum są prawdziwe kobiety... Pochylam czoła przed paniami...
-
Ale tutaj prawdziwi mężczyźni też są i pomagają innym :-)
-
Marysieńko , bardzo dziękuję Ci za powyższy post.
Dzięki niemu przypomniałam sobie i chyba w końcu "dojrzałam" do mojej nalewki z 7pałecznika.
Piję ją od kilku dni. Moje bóle zmniejszyły się, nie ma bólu stopy i kolana, nie ma bólu podbrzusza i w ogóle mam ochotę żyć :)
-
No właśnie - czy komuś wyciągnąć trochę korzeni i kłączy? Jutro lub pojutrze chcę iść nad bajorko, bo jedna osoba chce spróbować nalewkę na swojej mamie. W następnym tygodniu już tego robić nie będę, a potem jest oficjalna zima, czyli korzenie mają sobie spać do wiosny.
Proszę o wiadomość na priv.
Poz
-
sadzonki do kupienia http://allegro.pl/siedmiopalecznik-blotny-potentilla-palustris-i2224093281.html
sabelnik w tabletkach http://ukraina-shop.bazarek.pl/opis/1913325/sabelnik-60-tabl-reumatyzm-stawy.html?from=bazarek
i wyciąg alko
http://ukraina-shop.bazarek.pl/opis/2371793/kropli-ziolowe-wyciag-z-sabelniku-siedmiopaleczniku-blotnego-eliksir50-ml-reumatyzm-stawy.html
-
Siedmiopalecznik w moim ogrodzie wypuścił listki.
Nie mam oczka wodnego, rośnie na torfie.
-
Dziś wybrałem się nad rowek melioracyjny żeby sprawdzić jak się ma siedmiopalecznik co go dostałem w ubiegłym roku . Sukces ! W dwóch miejscach zauważyłem listki ! Mam nadzieję że się zadomowi i w przyszłym roku będę mógł zrobić nalewkę na początek z części nadziemnych .
Wacek
-
zobaczcie najnowszy wpis Gospodarza na blogu :-)
http://rozanski.li/?p=2821
-
gdyby ktoś był ciągle głodny wiedzy to przeciwzapalna pektyna z ziółka nazywa się comarumanina
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15885926
obszerna bibliografia po ang. po wpisaniu hasła comaruman
na marginesie ;) jaki obrazek google pokazuje na hasło "siedmiopalecznik"?
-
Osobiscie, bardzo mi sie podoba "ten obrazek", dziewczyna dosc ladniutka i mila,
z ladna roslinka ... ;) :D
Nawet avatarek bylby - calkiem-calkiem ;)
na marginesie Mrugnięcie jaki obrazek google pokazuje na hasło "siedmiopalecznik"?
(http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQO964NGa6a2yP9LXFr5H4kQEtcX7UIkIVMCO2YIKlzk2_nv44W43T1Iw)
Pozdrawiam ;D
-
http://www.google.pl/imgres?q=%22siedmiopalecznik%22&um=1&hl=pl&client=firefox-a&sa=N&rls=org.mozilla:pl:official&biw=1024&bih=583&tbm=isch&tbnid=EN24_m3bLZXpbM:&imgrefurl=http://www.garnek.pl/ineslik/16080457/siedmiopalecznik&docid=bRRr79KCZUewPM&imgurl=http://x.garnek.pl/ga2308/a9f52e882b18da16080457a3/siedmiopalecznik.jpg&w=539&h=800&ei=Tt4YUJvaIpDbsgar8YCIDg&zoom=1&iact=rc&dur=497&sig=111875389001049170454&page=1&tbnh=127&tbnw=81&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:4,s:0,i:83&tx=57&ty=86 (http://www.google.pl/imgres?q=%22siedmiopalecznik%22&um=1&hl=pl&client=firefox-a&sa=N&rls=org.mozilla:pl:official&biw=1024&bih=583&tbm=isch&tbnid=EN24_m3bLZXpbM:&imgrefurl=http://www.garnek.pl/ineslik/16080457/siedmiopalecznik&docid=bRRr79KCZUewPM&imgurl=http://x.garnek.pl/ga2308/a9f52e882b18da16080457a3/siedmiopalecznik.jpg&w=539&h=800&ei=Tt4YUJvaIpDbsgar8YCIDg&zoom=1&iact=rc&dur=497&sig=111875389001049170454&page=1&tbnh=127&tbnw=81&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:4,s:0,i:83&tx=57&ty=86)
Taki u mnie pokazuje :)
A w "krainie siedmiopalecznika" widzę wąsatego faceta w kapeluszu.
http://www.garnek.pl/ineslik/16080573/kraina-siedmiopalecznika (http://www.garnek.pl/ineslik/16080573/kraina-siedmiopalecznika)
-
;D
U mnie tez ! :D
Tylko nie potrafie "takiego" dodac do wklejenia ... :-[
P. ;D
-
nic z tego , blondynki nie ma, teraz rosną mi czarne wnłosy, nie wyglądam ani miło, ani młodo, ale zapuszczam (6cmm w 7 tygodni - mój plan od 30.07. trzymajcie kciuki).
A w "krainie siedmiopalecznika" widzę wąsatego faceta w kapeluszu.
słodkie...
-
Ineslik
Trzymam kciuki:)
Chętnie kupię siedmiopalecznika.
-
w sprawie "czy można sobie uprawiać siedmiopalecznika w ogródku"
znalazłam fotkę z taka uprawą , świetne!
http://www.garnek.pl/mary33/21742185/siedmiopalecznik
-
Tak zrobię jeżeli kolejna partia sadzonek którą dostałem ( dzięki buka) nie będzie rosła . Poprzednie posadzone w rowie melioracyjnym wyrosły ale ktoś posiał czerwoną koniczynę a ta zagłuszyła wszystko . Sadzonkami zasiedliłem pobliski staw , podmokła łąkę a dwie umieszczę w oczku wodnym kolegi .
-
Wacku, zobacz cd 7-pal. Ładnie rośnie w grajdołku. Boję się czy przetrzyma zimę w ogródku.
http://www.garnek.pl/mary33/22963575/7-palecznik-i-cos-jeszcze
Faktycznie potrzebuje dużo wody. Zbieram wodę z dachu do 1000-l pojemnika i mam czym podlewać . U nas susza dała się we znaki.
Pozdrawiam
-
Wacku, zobacz cd 7-pal. Ładnie rośnie w grajdołku. Boję się czy przetrzyma zimę w ogródku.
Jeśli będzie mieć wilgoć, to przetrzyma. To rośnie dobrze za kręgiem polarnym
Pozdrowienia :-)
-
No, to dla mnie świetna informacja.
Basiu, jak wysoko on rośnie, bo u mnie to ok.40 cm i nic wyżej :)
-
I to tak jest, on się kładzie. Jednak jeśli rośnie w wodzie, to potrafi wejść nawet na metr. To znaczy, część roślinki - coś pomiedzy kłączem a łodygą - rośnie na dnie i pnie się do powierzchni, tak, by zielona czuprynka była nad powierzchnią. Dolne korzenie tworzą jakby matę na powierzchni dna - jak się wejdzie do bajora, to człowiek się nie zapada, chodzi się na elastycznym podłożu.
Co ciekawe - przy 7pałeczniku nie pogryzły mnie nigdy pijawki, ale przy tataraku, co prawda w innym zbiorniku jak 3 razy kopałam w tym roku, tak dwa razy się do mnie wczepiło w kostkę.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję
i pozdrawiam- Mary
-
Witam,mam zamiar zasiedlić siedmiopałecznikiem pobliskie jeziorko i będę wdzięczny za podpowiedż czy jest to możliwe teraz na jesień
Pozdrawiam
-
Dostałam dzisiaj te bezcenne kłącza , dzieki buka :-*
Wsypałam do wanny zalałam wodą, zaczęłam oczyszczać a tu niespodzianka !
http://zapodaj.net/a90fa2d660055.jpg.html
i co ja mam teraz z tym maleństwem zrobić ? ;D
tylko nie mówcie, że nakarmić ::)
-
Wrzuć do najbliższego bajorka i się nie martw dalej.
Pozdrowienia :-)
-
Nie osuszycie Polski?
Siedmiopalecznik pożera bajorka. Może dla zrównoważonego rozwoju, należy na jedno bajorko zasiedlone wykopać jedno nowe ? ???
-
Mijałam niezły stawik ale ogrodzony, muszę poszukać dalej ::)
halina1 wydaje mi się, że ta osoba, która posadzi to juz zadba aby nie pożarło, zapotrzebowanie na te cenne kłącza chyba nie dopuści do zarośnięcia bajorka ::)
Ja wyodrębniłam 3 sadzonki z podarunku buki , muszę szybko działąć, mam nawet pomysł aby do wiosny uprawiać je w akwarium i tak jest tam tylko glonojad ::)
Może to dobry pomysł na całoroczna uprawę domową ; woreczek torfu i kłącza , do pełna wodą, tylko nie wiem jaka ??? u nas kranówka jest ok....
-
Znalazłam miejsce dla siedmiopalecznika :D.
To dość duze bajorko i głębokie pewnie, nie ma szans aby w razie czego 7-pał go zdominował ;).
Jedna sadzonka wylądowała w akwarium z glonojadem :P też jestem ciekawa co z tego związku wyniknie. Jeśli ma instynkt to pewnie mi go zje :-\.
Aby do wiosny, strasznie jestem ciekawa czy sie przyjmie.
Widziałam że wędkarze tam chodzą, mam nadzieje, że nie zrobią mu krzywdy...
Korzonki były spore, tak bardzo chciałabym aby tam wyrósł ::)
Dzisiaj koleżanka przyznała się do silnego bólu w karku, nie może ruszać głową.
Kupiłam jej mieszankę gdzie 20 % było siedmiopalecznika, i kilka innych ziół. W torebkach to było, nic innego nie mieli a moja nalewka i olej jeszcze nie gotowe.
Poleciłam też aby te torebki ze szklanki przykładała w bolące miejsce.
Dziewczyna jedzie na ketanolu :o
-
Witam serdecznie jako nowa
mam wielką prośbe, czy mógłby mi ktos odsprzedac chociaz troszkę siedmiopałecznika?
Prosze dlatego,że mam takie bóle kręgosłupa,że nie raz nie mam siły wstac z łóżka.
Będę wdzięczna za okazana pomoc.Ania
-
godzina 18.00 uszkodzenie stopy (ciężkim, kanciastym przedmiotem)
do 22.00 narastająca opuchlizna, ból miejscowy, ból promieniujący aż do głowy, podejrzenie uszkodzenia nerwu
22.00 zastosowałam nacieranie nalewką z siedmiopalecznika i oleju magnezowego, siedmiopalecznik wewnętrznie
do 3.00 organizm intensywnie zwalcza stan zapalny (gorączka, poty)
po godz. 3.00 powtórne smarowanie siedmiopałecznikiem i olejem magnezowym
8.00 lekki ból przy chodzeniu, ponowna aplikacja leków
12.00 pełen powrót do sprawności, brak bólu
Gorące podziękowania dla Gosi Arte, za inspirację do zastosowanie tego duetu.
olej magnezowy robi się samodzielnie, instrukcję zamieściłam na blogu
http://www.herbiness.com/olej-magnezowy/
-
Dziękuję za opis.
Gratulacje!
-
Nic nie robi lepszego wrażenia jak opis konkretnego działania.
Tak mnie nakręciłaś postem wzbogaconym instrukcją z bloga, że zacznę w pobliskich bajorkach hodowlę siedmiopalecznika :)
-
Ineslik dzięki Tobie ja juz zamówiłam delbet.
Naprawdę zainspirowałam się Twoim postem.
To wszystko brzmi tak prosto, a tak wiele potrafi zdziałać w chorym organiźmie, aż nie do wiary.
-
a jaka rola magnezu w tym wszystkim ? ::)
-
Podstawą eksperymentu było wyrażone przez Arte zdanie , że maść od Basi siedmiopalecznik na biszoficie, to jest dosyć popularna maść za wschodnią granicą. Linki są chyba w tym wątku. Biszofit
Biszofit – minerał należący do halogenków o wzorze chemicznym MgCl2•6H2O. Jego powstanie datuje się na okres Permu, czyli ok. 200 milionów lat temu. Głównym składnikiem jest chlorek magnezu,
rola magnezu w tym zestawie to przede wszystkim rozluźnienie mięśni i poprawa cyrkulacji krwi w tkance, co pozwala na lepsze przenikanie substancji wgłąb tkanki. Poza tym sam magnez ma działanie lecznicze.
po aplikacji oliwy magnezowej trzeba koniecznie umyć ręce, bo po kilku dniach stosowania robi się brzydka skóra.
-
aha
moja Mama zachwycała sie tym Biszofitem ::)
-
Zachwycała się, bo on pewnie działa. MgCl2 kupi się taniej, oliwa magnezowa też działa...
A jak myślicie - czy ryby lubią biszofit? ;D
(Wybaczcie ten mały żarcik "w nawiązaniu").
-
Stosuję olej magnezowy smarując swój obolały kręgosłup.
Powiem tak, zaczynam powolutku widzieć poprawę i małymi kroczkami zmniejsza sie ból. Tak po ok. 3 dniach miałam kryzys i wstałam tak strasznie obolała,że bez tabletki p/bólowej nie miałabym szansy na przezycie dnia. Ale wieczorkiem znowu smarowanie i kryzys minął.
Zapomniałabym do tego wszystkiego piję 2 x dzienie po 0,25 ml mojego Delbetu.
Ineslik za te rady jestem Ci wdzięczna.
-
Założyłem sobie siedmiopalecznikowe bajorko , ciekaw jestem czy zakwitnie .
http://zapodaj.net/c7ec0071937d7.jpg.html
-
Jaka piękna plantacja :) Ja na jesieni sadziłam, dość daleko od domu, jak tylko wyciągnę rower to zaraz pojadę tam zobaczyc, jestem bardzo ciekawa, ale jednocześnie boję się, że nic tam nie znajdę, bo to stanowisko wędkarzy i sporo takiej wysokiej roślinności tam było, podobnej do tataraku ::)
-
Po żmudnych poszukiwaniach wreszcie namierzyłem przez net a potem odnalazłem w terenie siedlisko siedmiopalecznika :)
http://www.garnek.pl/zzulu/26363810/siedmiopalecznik-blotny
-
szczęściaż, cieszę sie Twoim szczęściem ;D ja jeszcze na poszukiwaniach nie byłam
-
Basiu, bardzo dziekuje za siedmiopalecznik :) .
Zaplanowałem zrobić nalewkę ale jak odmierzyć proporcje... suszone ziele wkładałem
porcjami do blendera, włączając go 3-4 razy na 2-3 sekundy miałem zmielone, rozdrobnione
ziele. Ubiłem je w słoiku i zalałem alkoholem w proporcji 1:5 .
Z kłączami zrobiłem tak, badylki pociąłem nożycami na odcinki 5-8 milimetrowe,
ubiłem w słoiku 0,9 litra, zalałem alkoholem do pełna, następnie zlałem cały alkohol.
Zlanego alkoholu wyszło 0,4 litra, objętość słoika 0,9l minus 0,4l zlanego alkoholu
wychodzi 0,5l kłączy....kłącza przesypałem do dużego słoja i zalałem alkoholem
w proporcji 1:5 .
-
Siedmiopalecznik błotny to bardzo ładna roślinka. Szkoda tylko że niszczy zbiorniki wodne. Coś za coś ;)
Eeee, nie ma sensu podchodzić do sprawy aż tak dramatycznie... Ludzie w swoich możliwościach przekraczaja zdolności wszystkich 7pałeczników, mchów torfowych, trzcin i moczarek kanadyjskich razem wziętych.
Pozdrowienia :-)
-
Eutrofizacja i zarastanie zbiorników wodnych to nieuniknione, nieprzerwane i nieodwracalne zjawisko przyrodnicze dotyczące każdego bez wyjątku zbiornika wodnego, w którym istnieje życie. Do tego stopnia, że pojezierza określa się jako krajobraz młody. Mazury i Pomorze to tylko ślady niedawnego zlodowacenia - w skali geologicznej to jakby przedwczoraj. Stan tymczasowy, i to wybitnie.
Sukcesja roślinna odgrywa w tych procesach kluczową rolę, a "niszczycielskie" (to jest dostrzegane przez człowieka w skali czasowej jego życia) działanie 7pała to po prostu efekt tego, że roślina ta rozprawia się ze zbiornikami już silnie zeutrofizowanymi, naturalnie przeradzającymi się w bagna i trzęsawiska. Takie zbiorniki są już wybitnie nietrwałe i ich dni są niejako z definicji policzone.
Oczywiście nadmierna, ekspresowo przebiegająca eutrofizacja to negatywne zjawisko zawinione przez człowieka. Rozmaite zabiegi stosowane w celu zachowania charakteru jezior, np. Bodeńskiego, pozornie tylko cofają te negatywne zjawiska. Nadmiar biogenów (zapas azotu i fosforu) został już zgromadzony w zbiorniku i w pewnym momencie zostanie uwolniony do wody, co zresztą dzieje się cyklicznie. Co zresztą skusiło ludzi do wypróbowania pozornie szaleńczej metody: odpompowywania nadmiaru osadów eutroficznych "zawinionych" przez człowieka.
Sorki za te elukubracje, ale to były moje ulubione rzeczy na studiach (dochodziła kupa reakcji chemicznych i obliczeń).
No i - czy to jednak nie przypomina tradycyjnych mądrości o działaniu organizmu człowieka, o stanie równowagi i o zachwianiu tego stanu? Ano przypomina ;)
-
Znalazłem takie nagromadzenie siedmiopalecznika i wieeelu innych ciekawych roślin, że się w głowie nie mieści. Jeden problem - Park Narodowy, a zasad mimo braku strażników szanuję, więc roślinki pozostały tam gdzie być powinny czyli w swoim naturalnym środowisku.
http://www.poleskipn.pl/
-
Ja mam trochę tych roślin w okolicy. Jeśli chcecie to zapraszam w okolice Jasła :)
-
Witaj Ineslik, jak tam Twoja uprawa siedmiopalecznika, napisz coś o jej wynikach i o technice wykonania i wypełnienia dołka. Zaczynam z tą roślinką w ogrodzie,błędy będą kosztowne - utrata długo poszukiwanych sadzonek i stracony kolejny sezon. A choróbsko siedzi i się cieszy.
-
Moja "uprawa" ma się dobrze ! ;D Mam zamiar zebrać pędy nadwodne na nalewkę a "sadzawkę" ;) pozostawić w ogrodzie do wiosny . Wiosną jeżeli zacznie rosnąć dam nawozu i niech rośnie .
Wacek
http://zapodaj.net/c8b6e28d5ed98.jpg.html
-
Wacku,dziękuję za odzew.Czyli,że uprawiasz go w kastrze 64x34,głęb.25cm?.Czy już zimował w tych warunkach?.Co oprócz wody jest w tej kastrze oraz jak i czym zamierzasz go wiosną zasilać?.Same pytania,prawda?.Za rok o tej porze będę udzielać informacji,tak mi dopomóż Bóg.Życzę powodzenia w uprawie i obfitości produktów własnej roboty z tej uprawy.
-
Kasta 58x40x22 cm (patrz mój wpis z maja ) postawiłem w maju . Dałem worek torfu "do iglaków " kwaśnego i kubek gnojowicy . Wiosną zasilę gnojowicą z obornika i może z pokrzywy . ;D
http://zapodaj.net/f540e80878206.jpg.html
-
W czwartek będę mieć obornik świeży.Rozumiem,że trzeba zalać wodą,przefermentować i tego płynu dolać do torfu?.Dobrze myślę?.Teraz chłodno,żle będzie fermentował.
-
Przed zimą nie jest potrzebne zasilanie nawozami - zrób to w przyszłym roku i wlej do wody .Jeżeli masz zamiar zostawiać na zimę to wkop zbiornik, jest szansa że do dna nie przemarznie .
http://zapodaj.net/14cfdeec66118.jpg.html
-
Jejku,jak ja po omacku idę z tą uprawą. Dopiero co ostrzegła mnie Basia przed dodawaniem borowiny aptecznej do torfu, teraz Ty przed gnojówką jesienną porą. Ot,niewiedza a przecież człek chce dobrze.
-
Wszystkie rośliny, podobnie jak i wszystko co żywe oscyluje fazami wzrostu i spoczynku ( kiedyś wyjątkiem od tej reguły jak i wielu innych był Człowiek Radziecki ;) )
Tak jest i z roślinami. Kiedy roslinki idą spać nie potrzebują jedzenia, albo chcą go bardzo mało.
Maja krótki dzień i długą noc, do tego chłodek co by im się dobrze spało.
Dasz im jeść przed pójściem spać, to sie obudzą. Wejdą w fazę wzrostu. A tu na dworze coraż mniej słonka i coraz więcej chłodu. Roślinka ciężko to przeżywa, jeżeli w ogóle przeżywa.
Nawożenie to jeszcze pół biedy, gorzej kiedy nagle w okresie spoczynku pojawia sie gwałtowne ocieplenie...
Czasem taką podatność roślin na różne czynniki są specjalnie wykorzystywane. Przykład: poinsecja - popularna gwiazda betlejemska. Specjalnie w określonym czasie zacienia się rośliny, by wywrócić do góry nogami ich wegetację i zapewnić w naszej strefie klimatycznej piękne czerwone liście jako ozdobę wigilijnego stołu :)
-
Zulu, ładnie to napisałeś, tak poetycko,filozoficznie i naukowo.
Moje sadzonki już w błotku ale na razie w dużym wiadrze. Po niedzieli z tym wiadrem zostanie wstawiony do dołu wypełnionego kwaśnym torfem. Wszystkie etapy są fotografowane i będą pokazane w moim wątku na FO. Wtedy łatwiej będzie wychwycić błędy. Liczę na dalszą pomoc.
-
Miewam kłopoty ze snem.
Drugi tydzień śpię na siedmiopaleczniku. Przygotowuję wywar, 1 łyżka na szklankę, czas gotowania 5 minut.
Piję małymi łykami przed snem jedną szklankę.
-
Halinko, masaż głowy w ciszy i spokoju, najlepiej niech to robi druga osoba- masz pełen relaks i nie nadwyrężasz ramion. Możesz też po prostu poleżeć na wznak na karimatce. Nie zarywaj nocy i późnych wieczorów - to czas na relaks. No i racz się siedmiopalecznikiem ;)
-
Miewam kłopoty ze snem.
Ja też - zasypiam w trakcie filmu po 20 , jak zbudzą mnie reklamy to idę spać .A siedmiopalecznik w nalewce piję jak mnie strzyka w kościach . Muszę zebrać nadwodne kłącza z mojej uprawy i zrobić Vinum Comari bo nalewka na kłączach podwodnych smakuje jak gnojowica .
-
Oj Kasiu, masaż..
Całe lata byłam na tabletkach nasennych.
Potem po pewnych zabiegach, odstawiłam, a teraz wróciło.
Picie siedmiopalecznika, to też przyjemne uczucie komfortu kręgosłupa po obudzeniu.
Dlatego tak bardzo doceniam siedmiopalecznik.
Wacek, właśnie nastawiłam winko według przepisu Gospodarza.
Wcześniej jakoś nie pomyślałam.
Robiłam nalewkę siedmiopalecznikową, bez korzonków, z elementów jaśniejszych i kwiatków jest bardzo smaczna, doprawiałam ją anyżkiem, goździkami, cynamonem i wanilią.
Teraz doprawiłabym jeszcze miodownikiem melisowatym, on z każdego alkoholu usuwa nutę ostrości.
Ale... to są alkohole. Pięknie się po nich śpi, tyle, że ...
-
Miewam kłopoty ze snem.
Najczęstsza przyczyna kłopotów ze snem - niedobory magnezu. :) Po uzupełnieniu braków, przechodzi jak ręką odjął. Polecana jest tu kąpiel z chlorkiem magnezu, bo daje szybko efekty. Pisała o tym Inez:
http://www.herbiness.com/kapiel-w-platkach-magnezu/
-
Robiłam nalewkę siedmiopalecznikową, bez korzonków, z elementów jaśniejszych i kwiatków jest bardzo smaczna, doprawiałam ją anyżkiem, goździkami, cynamonem i wanilią.
Teraz doprawiłabym jeszcze miodownikiem melisowatym, on z każdego alkoholu usuwa nutę ostrości.
Z mojej "uprawy" pozyskałem 20g kłączy na wino za mało zrobiłem małą naleweczkę ale na aromatycznym destylacie winogronowym . Doprawiłbym miodownikiem ale moje miodowniki straciły zapach pewnie przez zasadowy odczyn gleby - przesadziłem do kwaśnego torfu zobaczymy wiosną .
Miodowniki!
http://zapodaj.net/e9e63a462f037.jpg.html
-
Waw
Czasami to bardziej skomplikowane niż niedobory magnezu.
Ale zwrócę baczniejszą uwagę.
Siedmiopalecznik też zawiera magnez, może jest to magnez, który lubi moja bezsenność.
Jeśli chodzi o magnez, to zalecany jest przy skurczach- niestety niewielu ludziom on pomaga,
a kora kaliny działa rewelacyjnie (nie wiem czy ma magnez), a jeśli to ten jak trzeba
Nie znoszę łykania tabletek, a produkty z magnezem jadam...
Kawy zbytnio nie pijam, herbatę tylko rooibos.
Wacek, kolo Białegostoku, w bagienkach , zatrzęsienie pięknego siedmiopalecznika. A Ty w sadzawce?
Może Ci podesłać?
Miodownik melisowaty w tym roku jest bez aromatu.
Żadnego roku tak nie było. Gleba ta sama, a nie pachniał świeży , tak jak poprzednio.
-
Miodownik melisowaty w tym roku jest bez aromatu.
Żadnego roku tak nie było. Gleba ta sama, a nie pachniał świeży , tak jak poprzednio.
Wow !
A ja się tak martwiłem że nie pachnie i nasion nie zawiązał - przesadziłem zobaczymy .
A z Francji piszą że moja żubrówka słabiej pachnie niż w ubiegłym roku i pytają dlaczego - faktycznie podczas suszenia zapach już był słaby - co za lato , a może to tak przed tym końcem świata co miał być . ???
-
Potwierdzam, z żubrówką to samo, nędzny aromat.
-
A można gdzieś tego 7pała kupić u Ruskich w jakimś sklepie internatowym i sprowadzić jako "herbaty" (byle nie wpisali "leki")? Byłbym zamówił z pół kilo i testował na różne okoliczności ;)
-
Zamiast się narażać celnikom lepiej dogadaj się ze mną, to natnę już zimowych łodyg przy najbliższej okazji wietrzenia psicy w okolicach 7pałecznika.
Pozdrowienia :-)
-
Minęło 32 dni popijania naparu z siedmiopalecznika. Co mogę teraz stwierdzić to wyrażna poprawa samopoczucia. Pomimo ponurej jesieni wstaję wcześnie, bo chce mi się wstać i się czymś konkretnym zająć, cały dzień jestem aktywna, wieczorem nie jestem padnięta. Dawno nie pamiętam siebie w takiej kondycji, zwłaszcza psychicznej. Basiu, dziękuję Ci.
-
no i to się nazywa działanie :)
-
A czy on jest smaczny? Chętnie bym pouprawiała ale mam problem z bobrami w okolicy.. Jak mi wykosiły pałkę, okoliczne wiśnie i czereśnie, i mnóstwo innych drzew to może i 7pałecznik zeżrą...
-
Robactwo i kopytne jego lubią, może i bobry nie pogardzą?
Ale znam jezioro z bobrami i 7pałecznikiem i raczej współistnieją, nie widac u nich jakiegoś szczególnego tym zainteresowania. Może tam bobry mają dość gałęzi?
Pozdrowienia :-)
-
Bobry to wiklinki uwielbiają i korę - choć 7pałem pewnie nie gardzą, skoro kopycizna go lubi.
Ja właśnie zaraz odleję nalewkę z tamtych łodyg - moczyła się bardzo długo, bo nigdzie mi się nie śpieszyło. Przetestuję na żonie w połączeniu z nalewką trędownikową, pomieszam je 1:1 i będę dawał po łyżeczce 3-4 razy dziennie. Dodam trochę wyciągu z łusek pąków topoli (żywica), może też intraktu z korzenia glistnika (1 ml na dzień wystarczy). Ot, eksperymenty ;)
-
Mógłby mi ktoś powiedzieć, skąd mógłbym skombinować ów siedmiopałecznik? Od miesiąca męczą mnie korzonki i jak się szpikuję lekami to puszczą a wystarczy, że się jakoś niefortunnie zbyt szybko wyprostuję to na następny dzień wszystko mnie boli :(. We wtorek idę do neurologa, ale jak sobie myślę, że znów będą mnie jakimiś lekami przeciwbólowymi szpikować to żal mi biednego układu pokarmowego ehhh
-
Miszka.
Próbowałeś może wspomagać się naturalną witaminą B ? W początkowej fazie pomaga. O zaawansowanych korzonkach raczej się nie wypowiadam. Zawsze na początku nafaszeruję się drovitem lub levitanem i jakoś uciekam boleśniejszemu stadium.
-
Mógłby mi ktoś powiedzieć, skąd mógłbym skombinować ów siedmiopałecznik? Od miesiąca męczą mnie korzonki i jak się szpikuję lekami to puszczą a wystarczy, że się jakoś niefortunnie zbyt szybko wyprostuję to na następny dzień wszystko mnie boli :(. We wtorek idę do neurologa, ale jak sobie myślę, że znów będą mnie jakimiś lekami przeciwbólowymi szpikować to żal mi biednego układu pokarmowego ehhh
Witaj, właśnie dostałam od Halinki zasób 7palecznika, bo doktore zalecił do picia na jelitowe sprawy i znanieczyszczone beztlenowcami. Kurację mam taką, że wszystkiego nie wypiję. Więc chętnie się podzielę. Ile potrzebujesz? Daj znać na priv i na jaki adres wysłać.
Pozdrawiam ciepło
Dusia
-
Zulu - Witaminę B biorę od jakichś pięciu dni: taką : http://m1.agitomedia.pl/image/700x700/0/wyroby-medyczne-i-suplementy-diety/vitaminum-b-colfarm-x-60-tabletek.1617219.2.jpg,
natomiast korzonki atakują mnie z przerwami od końcówki stycznia, z tym, że najpierw myslałem, że to zakwasy, później miałem ogólne osłabienie i atak na zatoki (od zeszłego roku mam przewlekłe zapalenie zatok) i te korzonki jakoś raz się odzywały a raz nie :<. Obecnie biorę Olfen Uno 1x dziennie rano i Mydocalm Forte na wieczór, w dzień to ustępuje ale powraca w nocy, nie wiem, może śpię w złej pozycji czy coś, jutro idę do neurologa więc może mi coś powie... ale generalnie też zacząłem w lutym robić brzuszki i dopiero po trzech dniach to powiązałem, ból pleców z ćwiczeniami fizycznymi więc cóż, kilka razy się wyprostować nie mogłem...
Dusia - wysłałem wiadomość na priv :)
Swoją drogą, czy przy korzonkach można się rozciągać, czy jest to kompletnie wzbronione aż do całkowitego zniknięcia objawów? (rok temu w listopadzie mnie korzonki zaatakowały ale ustąpiły więc pewnie znikną :) ) Czytałem, że przy bólu może pomóc "koci grzbiet", ale no cóż, nie znam się...
-
Miszka - poczytaj http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2305.0 (http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2305.0) może coś Ci się przyda. Pozdrawiam
-
Swoją drogą, czy przy korzonkach można się rozciągać, czy jest to kompletnie wzbronione aż do całkowitego zniknięcia objawów? (rok temu w listopadzie mnie korzonki zaatakowały ale ustąpiły więc pewnie znikną :) ) Czytałem, że przy bólu może pomóc "koci grzbiet", ale no cóż, nie znam się...
Niech się wypowie neurolog, co Tobie wolno.
Zwykle w ćwiczeniach chodzi o wyprost w drugą stronę, niż się zwykle schylamy lub krzywimy, czyli brzuch i tyłek do przodu, a pięty i barki do tyłu. Jeśli koci grzbiet, to ten "wklęsły", a nie wypukły. Pewnie najwięcej wie na ten temat Inez. No i pływanie. Jeśli chodzi o rozciąganie - zapytaj swojego grzbietu.
***
Nie jest wykluczone, że te korzonki mają coś wspólnego z zatokami. Czy w zatokach masz coś bakteryjnego, czy zapalenie jest sterylne? Kup sobie zioła szwedzkie na Allegro w postaci sieczki, zalej wódką i ró” sobie z tego później okłady i inhalacje. Zanim nalewka dojrzeje, inhalacje sobie rób na gotujących się w wodzie posiekanych gałązkach sosnowych. Po inhalacji uzyskany kompot wypij z miodem.
Pozdrowienia :-)
-
Miszka - poczytaj http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2305.0 (http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2305.0) może coś Ci się przyda. Pozdrawiam
Dziękuję, przejrzę
Niech się wypowie neurolog, co Tobie wolno.
***
Nie jest wykluczone, że te korzonki mają coś wspólnego z zatokami. Czy w zatokach masz coś bakteryjnego, czy zapalenie jest sterylne?
Pozdrowienia :-)
Z tego, co jestem w stanie określić, to to, że katar jaki mi spływa do gardła, jest przeźroczysty, laryngolog u którego byłem, mówił, że może to być katar alergiczny, że mam strasznie obrzękniętą śluzówkę.
W sumie jak siedzę w ciepłym, jest ok, wczoraj jak poszedłem na uczelnię i mi najprawdopodobniej zawiało zatoki szczękowe, to aż mnie jakby woreczki pod oczami bolały, zrobiłem sobie inhalację z olejku eukaliptusowego a potem gorący okład na twarz i przeszło.
Zioła szwedzkie zamówiłem w niedzielę więc jakoś na dniach powinny przyjść...
Mam skierowanie do alergologa na 1 kwietnia.
U neurologa byłem dzisiaj i dał mi skierowanie na rtg kręgosłupa odcinka lędźwiowego.
-
Miszka
mam dla Ciebie siedmiopalecznik (wysłałam info na priv celem umówienia się, mieszkamy 30 km od siebie :D)
mam też gotową nalewkę z ziół szwedzkich. Zanim Ci się zrobi Twoja, to mogę też Ci dać.
Pozdrawiam ciepło
Dusia
-
@ Dusia: Dziękuję bardzo.
Mam następujące pytanie (przeszukałem temat, może przeoczyłem).
Jak się ma siedmiopałecznik do posiadania wrzodów (dwunastnicy) ? Czy są jakieś przeciwwskazania?
-
Jak się ma siedmiopałecznik do posiadania wrzodów (dwunastnicy) ? Czy są jakieś przeciwwskazania?
Może pomóc: zahamuje krwawienia i podgoi ranę.
Pozdrowienia :-)
-
Chciałabym pomóc mojej siostrze, którą dopadły korzonki - ma problem z kręgosłupem. Z tego co na tym forum czytam, przydałby się 7palecznik, trędownik i szalężnik. Jeśli inne zioła, to proszę o podpowiedź.
Skrzypu w zeszłym roku nazbierałam, pokrzywy, nagietka, liści porzeczki. Do biszofitu mam dostęp, więc zakupię.
Pozdrawiam i proszę o poradę
sowa
-
Za praktyczną radą Basi wymieszałam siedmiopałecznik ze zwykłą herbata i dałam troszke kiprzycy-przefermentowanej- to zamiennik rosyjskiej herbaty/. Czyli siedmiopałecznik tym sposobem będzie w codziennym spożyciu dla całej rodziny i dla gości.
-
Kiprzyca przefermentowana. Super :)
-
Miałem chęć na nalewkę z siedmiopalecznika co to ją zrobiłem w ubiegłym roku z otrzymanych kłączy - przelewam z ciemnego szkła do podręcznej flaszeczki i aż mnie zamurowało z nalewki ( na 40%) zrobiła się gęsta cuchnąca breja . Moją uprawę chcę przenieść do basenu (700 l) więc szkoda mi kłączy - będę się musiał postarać o nowe .
http://zapodaj.net/8d3a20b978d05.jpg.html
-
Hmm
Jak Ci się udało?
Do tego cuchnąca- czym? Powinna jeśli ? to błotkiem?
Robiłam winko siedmiopalecznikowe wg przepisu gospodarza, było ok.
Robię nalewki i nigdy tak nie było- idę się napić:).
Ja ostatnio robiłam napar w zaparzaczce do kawy, też zrobił się bogaty mętny roztwór. Ten wodny roztwór trzymałam tydzień w temperaturze pokojowej. Po tygodniu nie było śladu zapachu. (Chciałam sprawdzić trwałość) Potem chciałam odparować a z pozostałości zrobić mazidło, niestety poszło to migiem, ledwie domyłam garnek.
-
Hmm
Jak Ci się udało?
Do tego cuchnąca- czym? Powinna jeśli ? to błotkiem?
Cuchnie gnojowicą - może dlatego że tym razem zrobiłem ze świeżych kłączy z korzonkami tylko je umyłem . Ale że zmętniała i coś się wytrąca - tego jeszcze nie miałem . Nie znam miejsca skąd ktoś zebrał te rośliny - dostałem w zamian za inne rośliny dlatego właśnie powiększam domową uprawę bo nie mam czasu szukać torfowisk . Poprzednie nalewki wyglądały zdrowo .
http://zapodaj.net/9c1eaa78ff7aa.jpg.html
-
Ejże, w takim kolorze?
To chyba z samych kwiatków??? Bo one mają taki super kolor!
Moje mają zwykle kolor herbaty...
Wacek, Ty naprawdę jesteś skarb domowy.
-
Moje mają zwykle kolor herbaty...
Moja teraz też .
http://zapodaj.net/d382d8a11a30a.jpg.html
-
Zrobiłam nalewkę z siedmiopalecznika, z łodyg/kłączy (jak się to tam zwie, takie rurki). Czy to normalne że ona ma posmak takiego jakby błotka? Niezbyt apetyczny... Jak gotowałam kłącze, to tylko zapach taki był, smak był neutralny. Ja wiem, że on rośnie w bajorkach, więc pewnie może smakować bajorkiem :)
-
Już ktoś kiedyś tu na forum stwierdził, że jeśli łodygi były nad ziemią lub wodą, to nie capią błotkiem, jeśli jednak wyciągnięto część podwodną, to może capić. Jednak, możliwe, że to jest związane ze zbiornikiem wodnym.
Miałam kiedyś przygodę z tatarakiem, że w jednej zatoczce tego samego bajorka roślina pięknie pachniała tatarakiem, a w drugim miejscu, może 50 metrów dalej, w drugiej zatoczce capiło tak, że po prostu wyrzuciłam wynik wykopek.
Pozdrowienia :-)
-
Czy linkowane wcześniej tabletki z 7palecznika powinny zadziałać nasennie? http://ukrainashop.com/opis/1913325/sabelnik-60-tabl-reumatyzm-stawy.html?from=bazarek (http://ukrainashop.com/opis/1913325/sabelnik-60-tabl-reumatyzm-stawy.html?from=bazarek)
Nie wiem czy zawierają wspomniany wcześniej kwas izowaleroianowy i czy tylko on odpowiada w tej roślinie za działanie uspokajające.
-
Z moich doświadczeń z siedmiopalecznikiem wynika, że pozyskane kłącze z wody lub powyżej lustra wody nie ma znaczenia, jeśli dotyczy zapachu.
Niezbyt przyjemny zapach kłączy da się odczuć wówczas, gdy zbierzemy z mazi błotnej szczególnie przy wysokich temperaturach.
-
zywokost, po kilkudniowym piciu wywaru z kłączy pięciornika
błotnego (spokrewnionego z siedmiopalecznikiem) mocz śmierdzi stęchlizną. To dopiero "efekt". :-\ Sam wywar jedzie błockiem, że aż miło. ;)
2 sklepy zielarskie w Poznaniu sprzedają pięciornik błotny (kłącza) i pięciornik gęsi (ziele), twierdząc, że to siedmiopalecznik. ::) Robiłem poszukiwania i okazuje się, że nie ma do kupienia siedmiopalecznika w postaci suszu. Jedynie ten ukraiński sklep pozostaje, chyba, że kupi się po prostu sadzonki rośliny.
-
Dawniej siedmiopalecznik był nazywany pięciornik błotny.
-
halina1, tak, wiem, bo Gospodarz (http://rozanski.li/?p=2821) wspomina o poprzedniej nazwie. Z rozpędu napisałem w poprzednim komentarzu "pięciornik błotny", zamiast po prostu "pięciornik" (nawet nie wiadomo jaki, bo na opakowaniu jest jedynie opis "kłącze pięciornika"). Ten drugi to gęsi. Obecnie sprzedawane pięciorniki to nie siedmiopaleczniki i o to mi chodziło. Sprzedawcy powinni to wiedzieć, jak sądzę. Jako amator wolałbym uzyskiwać prawdziwą informację w sklepie zielarskim. Taka sprzedaż jakoś chyba zobowiązuje.
-
zywokost, po kilkudniowym piciu wywaru z kłączy pięciornika błotnego (spokrewnionego z siedmiopalecznikiem) mocz śmierdzi stęchlizną. To dopiero "efekt". :-\ Sam wywar jedzie błockiem, że aż miło. ;)
To coś nie tak, pewnie surowiec jest jakiś trefny z jakiegoś trefnego błota. Wystarczy, że zbieracz nie zauważył różnicy między badylem martwym a żywym, a z błota wyciągnął wszystko, co mu się wyciągnęło. Normalnie herbata jest bardzo smaczna.
Wpisz mi się w rozdzielnik, to Tobie natnę przy okazji.
Pozdrowienia :-)
-
Basia, serdecznie dziękuję, ale znajdę siedmiopalecznika w okolicy (chyba, że pisząc o nacięciu, miałaś na myśli pięciornik - ten nie jest mi potrzebny - piłem go okazjonalnie), a na razie zamówiłem tabletki z korzenia. Gdybym jednak miał kłopoty z pozyskaniem rośliny ze stanu naturalnego, to dyskretnie się przypomnę. ;)
-
Miałam na myśli siedmiopałecznika błotnego zwanego dawniej pięciornikiem błotnym.
Pozdrowienia :-)
-
Pora wysadzić sadzonki 7pałecznika na tzw. stałe miejsce. Jakieś sugestie?
Jeśli dobrze pamiętam to Wacek i Inez uprawiają go w swoich ogródkach. Jak to wygląda z perspektywy czasu?
Na razie u mnie będzie wsadzony w pojemnik (o pojemności 85 l i głębokości ~ 40 cm) napełniony deszczówką lub kranówką i kwaśnym torfem na wysokość ~30 cm.
-
Kłącza przeżyły zimę w kaście więc przeniosłem do basenu (700 l) i powoli zasiedlają zbiornik a że mają 30cm torfu a nad nim 50cm wody więc trochę potrwa . Żeby się chronić od plagi komarów które natychmiast zasiedliły zbiornik wpuściłem kilka karasi - będą one też nawozić uprawę . Jesienią zbiorę to co wyrośnie nad wodę a kłącza zostaną na zimę .
-
Wacek - dziękuję za informację. Jeślli przyjdą komary to dostanę eksmisję z ogródka :(
U mnie na razie w pojemniku torfowa breja. Liczę, że jak osiądzie to będzie widać wodę. Brakuje mi doświadczenia z oczkiem ogrodowym więc bazuję na Waszych doświadczeniach. Poki co pojemnik nie jest zakopany i muszę go osłonić żeby mi się 7pałecnik nie ugotował .
-
No to mam problem - torf jest na górze, a woda na dole pojemnika. Prawa fizyki są nieubłagane. Może 77pałka powinnam posadzić w wiszącym koszyku z torfem i poczekać aż zasiedli pojemnik.
Podzielcie się proszę swoimi pomysłami uprawy.
-
Opadnie po tygodniu, nie martw się.
Pozdrowienia :-)
-
Dzięki Basiu. Czyli mogę uzupełnić do pełna wodę i uzbroić się w cierpliwość :D Za tydzień zdam relację jak przebiega uprawa mojego 7cuda
Pozdrawiam :)
-
Kłącza przeżyły zimę w kaście więc przeniosłem do basenu (700 l) i powoli zasiedlają zbiornik a że mają 30cm torfu a nad nim 50cm wody więc trochę potrwa . Żeby się chronić od plagi komarów które natychmiast zasiedliły zbiornik wpuściłem kilka karasi - będą one też nawozić uprawę . Jesienią zbiorę to co wyrośnie nad wodę a kłącza zostaną na zimę .
Przyszła jesień spuściłem wodę , karasie poszły do pobliskiego stawu a siedmiopalecznik praktycznie wyginął . Zostało kilka cienkich kłączy i kilka małych listków nad wodą . Wiosną dosypię torfu żeby było tylko do 10cm wody i posadzę nowe sadzonki siedmiopalecznika , mam też ochotę na bobrek trójlistny i może coś jeszcze. Bez karasi będę mógł odpowiednio nawozić , może coś wyrośnie .
-
Chwała siedmiopalecznikowi!
Miałam skomplikowany zabieg na szczęce. Po ustąpieniu znieczulenia wystąpił ból.
Pod koniec czerwca z kwitnących pędów zrobiłam sok z siedmiopalecznika.
Okład na krwawiące i bolące miejsca i wypicie jego w ilości jednego łyka spowodowało, ze ból ustąpił.
A to cudak!
-
Zachęcona tym co przeczytałam na forum, znalazłam na allegro siedmiopalecznika:
http://allegro.pl/siedmiopalecznik-ziola-100g-i4687843858.html
Chciałabym wypróbować jego działanie na moje bolące kości i stawy.
No a teraz mam pytanie, jak najlepiej wykorzystać ten susz? Wg tego co pan mi napisał, jest to suszone kłącze. Czy pić w formie naparów, czy nalewkę zrobić? Co radzicie?
Znalazłam też wyciąg z sabelnika, czy warto taki gotowy kupić?
-
Po prostu jedź na kurs o pasożytach do Międzyborowa i weź z sobą wielką torbę to sobie siedmiopalecznika nazbierasz do woli. Nie wiem czy pojadę więc tłumaczę. W stawiku na przeciwko wydmy tam gdzie chodzimy na spacery ziołoznawcze czyli jak są tory to na przeciwko jest sklep a obok niego droga do lasu. I idziesz nią wzdłuż torów i skręcasz do lasu /ale nie tam gdzie są zabudowania bo tam też jest zakręt. No i idziesz przed siebie. A lewej strony będzie wydma a z prawej stawik. Tomek /właściciel/ zresztą wie gdzie jest siedmiopalecznik.
-
Bardzo dziękuję za wskazówki, ale ja póki co muszę go nabyć "zdalnie", bo na kurs raczej się nie wybiorę. Nabyć to już nabyłam, jest pewnie w drodze, a ja dumam jak by go tu przetworzyć. I o podpowiedź na ten temat bardzo bym prosiła :)
-
Bardzo dziękuję za wskazówki, ale ja póki co muszę go nabyć "zdalnie", bo na kurs raczej się nie wybiorę. Nabyć to już nabyłam, jest pewnie w drodze, a ja dumam jak by go tu przetworzyć. I o podpowiedź na ten temat bardzo bym prosiła :)
Możesz robić herbatę, mozesz zrobić nalewkę na zwykłej wódce 100g/litr.
Wywar będzie lepszy na niestrawność, bo wyjdą garbniki, napar zadziała bardziej relaksująco.
Pozdrowienia :-)
-
Możesz robić herbatę, mozesz zrobić nalewkę na zwykłej wódce 100g/litr.
Wywar będzie lepszy na niestrawność, bo wyjdą garbniki, napar zadziała bardziej relaksująco.
Pozdrowienia :-)
Dzieki. :)
-
Siedmiopalecznik rozpalił moją ciekawość już kilka lat temu - dzięki forum. Basia (chylę czoło przed Jej życzliwością) przysłała mi paczkę z badylkami siedmiopalecznika ale skubaniec nie przyjął się... Szukałam go wszędzie gdzie można go było spotkać i nic... Zauważyłam go jadąc samochodem będąc na Mazurach:) I wpadłam na pomysł żeby go zasiedlić koło Zgierza.(Bardzo podoba mi się pomysł z forum, zasiedlaniem siedmiopalecznika). Mój pomysł na zasiedlaniem jest trochę inny:ZEBRAŁAM NASIONA i biedę kombinować na wiosnę z rozsadą. Właśnie w ten sposób zasiedlam trędownik - już rośnie sobie przesadzony z doniczki całą rodziną. Nasionka siedmiopalecznika i trędownika są bardzo maleńkie, drobniejsze od maku. Byc może jakimś cudem nie wysypały się zupełnie i można ich jeszcze trochę usypać z torebek nasiennych - to podpowiedź dla tych, którzy są zainteresowani rozsadą siedmiopalecznika nasion:)
Pozdrawiam wszystkich zielarzy z forum
EGK
Odezwę się na wiosnę - napisze jak z ":)uprawą".
-
Zakupiłam wyciąg z siedmiopalecznika z zamiarem picia kropelek, zgodnie z przepisem. Ale wpadłam na pomysł zastosowania go do okładu na bolące (mocno i od conajmniej kilku tygodni) śródstopie. Położyłam gazik nasączony wyciągiem, na to folię i bandaż. Ból przeszedł po pół godzinie. Zostawiłam kompres przez całą noc. Na drugi dzień zaczęło boleć pod wieczór. Powtórzyłam kompres. Przeszło i nie wróciło. Od tego czasu minął już prawie miesiąc. Ten ból był naprawdę dokuczliwy. Jestem w szoku że przeszedł zupełnie. Co prawda, lekko mnie te kompresy uczuliły (wysypka swędzącą w miejscu gdzie były), ale po dwóch dniach i to przeszło. Pewnie za mocne stężenie, albo po prostu tak reaguję na sabelnika. W każdym razie niezłe z niego ziółko! Będę robić mazidło z wyciągu z sabelnika i żywokostu. Strasznie się do niego zachęciłam!
-
Przypadł mi do gustu sabelnik , bo właśnie miałam skręcona noge w kostce jedną kilka lat temu i w tą zimę i właśnie moje sródstopie zrobiło się bolesne . Mam pytanie do osób które orientują się w temacie gdzie można kupić jakieś preparaty z tego ziółka , czy w ogóle ziółkiem może jakaś dobra osoba sie podzieli byłabym bardzo szczęsliwa.Pół niedzieli zjeżdziłam po bagnach ale takiego ziółka nie było, pewnie nie te tereny bo u nas bardziej ziemia gliniasta a to chyba rosnie na piaskach
pozdrowienia maria 46
-
Zajrzyj tutaj:
http://dbajozdrowie.bazarek.pl/search/?fraza=sabelnik&submit.x=0&submit.y=0&submit=+szukaj+%C2%BB+
-
Pół niedzieli zjeżdziłam po bagnach ale takiego ziółka nie było, pewnie nie te tereny bo u nas bardziej ziemia gliniasta a to chyba rosnie na piaskach
Jeszcze nie puścił liści, więc by trzeba było dokładnie wiedzieć, czego się szuka, by znaleźć. On rośnie zwykle na torfowiskach z mchem torfowym, a przynajmniej w pobliżu takich torfowisk. Nieraz rośnie w wodzie, jak bobrek.
W Rosji jest produkowane wiele smarowideł różnych firm i różnych kompozycji z ekstraktami z tej rośliny, Ludzie je sobie chwalą.
Jeśli bardzo nie znajdziesz, to daj znać na priv.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję pięknie Basiu jesteś dobrym duszkiem tego forum ale nie tylko Ty chętnie Was poczytuję , sama jestem taką mini zielarką , od wiosny do jesieni zbieram skarby ziemi co jest moim ulubionym zajęciem.
Być może że to za wcześnie bo na razie tylko kaczence pięknie złociły się w słońcu, zrobię jeszcze jakląs małą penetracje okolic może coś spotkam gdyby nie to usmiecham się do Basi i z góry dziękuję
Dziękuje za namiar na sklep
pozdrowionka i miłego dnia
maria 46
-
Nie wiem jak w innych regionach naszej Ojczyzny. Na Górnym Śląsku siedmiopalecznik już wypuszcza pierwsze listki :). Poczekam aż zakwitnie, wtedy znowu go podskubię.
-
Zulu a mógłbyś wkleić zdjęcie takiej młodej rośliny? :D
-
Młode ! ;)
http://zapodaj.net/df97faa19c9bd.jpg.html
-
No cóż, Wacek mnie ubiegł. W naturze jest więcej czarnych badyli zakończonych listkami pokazanymi przez Wacka :)
-
Dziękuję. Ponoć pod Poznaniem jest spore stanowisko, tylko brakowało mi wiedzy czego powinnam szukać :)
-
Dzień dobry, dla osób interesujących się siedmiopalecznikiem jest teraz dobry czas na pozyskiwanie kory, kwiatów i pąków jesionu. To surowiec o działaniu przeciwzapalnym dla stawów, polska chinina (dzięki Arte za wskazówki). Jedyny kłopot jest taki, że jesiony to wysokie drzewa, często surowiec jest poza zasięgiem.
http://www.rozanski.ch/gemmoterapia/preview/pages/p15.htm
-
Ineslik piękne dzieki za str o pączkach z drzew mam ochotę na brzozę i się wybiore obowiązkowo
pozdrowionka
oj w moich mokradłach nie było coś takiego jak siedmiopalecznik dzięki za zdjęcia
-
Dzień dobry jestem z okolic Jeleniej Góry czy ktoś posiada wiedzę gdzie mogę znaleźć siedmiopalecznik. Szukałam na pobliskich mokradłach lecz go nie spotkałam. Może ktoś da mi namiary w jakich rejonach mam go szukać dziekuje
-
Pod Gdańskiem jeszcze nie puszcza, ale to normalne - zawsze u nas jest później o 2-3 tygodnie w stosunku do środkowej Polski
Pozdrowienia :-)
-
http://bip.um-jeleniagora.dolnyslask.pl/plik.php?id=15605
czytaj na stronie 16
Znajdziesz i tu ( czytaj nad samymi fotkami)
http://terraflora.vot.pl/articles.php?article_id=286
W kompleksach podmokłych łąk niewielkie enklawy tworzą fragmenty
zbiorowisk torfowiskowych z klasy Scheuchzerio-Caricetaea fuscae. Odznaczają się one
niŜszą roślinnością, bardziej rozwiniętą warstwą mszystą, w której pokaźny udział
mają torfowce. We fragmentach torfowisk spotkać moŜna liczne gatunki
przechodzące z podmokłych łąk. We florze rośnie wiele botanicznych osobliwości
jak: storczyk szerokolistny, kozłek dwupienny, fiołek błotny, bobrek trójlistkowy, sit
cienki czy siedmiopalecznik błotny.
stona 19 z tekstu:
jelenia-gora.bip.info.pl/plik.php?id=8848
ogólnie wystarczyło spytać wujka Gugla o występowanie siedmiopalecznika błotnego w okolicach Jeleniej Góry i namierzyłem go bez ruszania 4 liter ze stołka ;)
https://www.google.com/search?q=http%3A%2F%2Fbip.um-jeleniagora.dolnyslask.pl%2Fplik.php%3Fid%3D15605&ie=utf-8&oe=utf-8#q=wyst%C4%99powanie+siedmiopalecznika+w+okolicach+jeleniej+g%C3%B3ry&start=10
-
Zulu.
Jak byś miał jakieś aktualne zdjęcia ( z tej fazy rozwoju) to wrzuć.
Ja kupiłem 10 sadzonek i posadziłem w 2 miejsca,u mnie na Śląsku i w końcu kotliny kłodzkiej.
Właśnie tam gdy szukałem odpowiedniego stanowiska do posadzenia natknąłem się chyba na takie w naturalnym środowisku.
Miałem młode sadzonki i porównywałem do tego co w naturze były podobne ale jakoś mam cały czas wątpliwości.
Pytanie do większych znawców - czy aktualnie pędy mają czy mogą mieć lekko czerwony kolor?
Ewentualnie co jeszcze jest podobne do 7 palecznika?
-
Z małym opóźnieniem, jednak spełniam prośbę. Fotki już może ciut nie wczesnowiosenne. Niestety do mojego łanu siedmiopalecznika muszę kawałek dojechać rowerkiem. Najbardziej zbliżone do wczesnowiosennego siedmiopalecznika jest drugie zdjęcie ( to pionowe). Wówczas widać głównie w wodzie same badyle z malutkimi listkami.
http://www.garnek.pl/zzulu/29249654/siedmiopalecznik-3
http://www.garnek.pl/zzulu/29249649/siedmiopalecznik-2
http://www.garnek.pl/zzulu/29249642/mlody-siedmiopalecznik
-
Dziękuję zulu :) ja wciąż ganiam za jakimiś zielami ale na siedmiopałecznik czasu jeszcze nie znalazlam.
-
Zulu
Dzięki, dobrze, że przejrzałem jeszcze inne zdjęcia,był też na innych.
Widzę, że też lubisz zachody słońca.
Z kiedy są zdjęcia?
-
Wrzutki go garnka zacząłem od 2013r. Niektóre fotki pochodzą z 2005r. i tak po kolei ;)
Zachody.... no cóż, każdy ma jakieś słabostki ;) Poza tym fotki przy trochę gorszym światełku to z jednej strony trudność, z drugiej zaś niesamowita kolorystyka. Inna dobra pora to okolice wschodu słonka lub czas tuż po burzy, kiedy słońce zaczyna powracać na niebo.
-
Dopytam raz jeszcze z kiedy są te zdjęcia?
Czy wszystkie pędy są czerwonawe?
-
Żywe, zdrewniałe pędy maja kolor kasztanowy - to się zgadza.
Pozdrowienia :-)
-
Basiu.
Dopytam o najwlaściwszą porę pozyskiwania ziela?
-
Janku, ciemna materia dzisiaj mnie zalała ;)
Zdjęcia siedmiopalecznika , które podlinkowałem pochodzą z niedzieli 9 maja br.
Termin zbioru to chyba czas kwitnienia, przypadający na lipiec. Jednak jeżeli chodzi o kłącza, to najlepsza jest jesień. Jednak z relacji zbierających kłącza i opisujących wrażenia wynika, że jedzie od przetworów bagienkiem że hej ;)
Jednak lek ma leczyć, nie smakować lub pachnieć :)
-
Mam poważny problem.
Wyjechałem w góry po 7palecznika w nadziei, że będzie kwitnął.
Jak go znalazłem miesiąc temu to dopiero się szykował do kwitnięcia i wyglądało na to, że to jeszcze sporo potrwa.
Wczoraj jak zobaczyłem rośliny to się załamałem - ani śladu po kwitnięciu.
Dodatkowo jeszcze utopiłem gumofilca więc wróciłem wkurzony.
Pytanie do doświadczonych - czy naprawdę tak szybko kwitnie?
Jak wyglądają młode nasionka, wydaje je?
Do kiedy rosną młode liście?
Czy cały czas jest wartościowy?
-
Wczoraj jak zobaczyłem rośliny to się załamałem - ani śladu po kwitnięciu.
Czasem nie kwitnie, szczególnie, jeśli jest zacieniony
Dodatkowo jeszcze utopiłem gumofilca więc wróciłem wkurzony.
Było brać sandałki. A tak archeolodzy będą mieć znalezisko.
Jak wyglądają młode nasionka, wydaje je?
Do kiedy rosną młode liście?
Czy cały czas jest wartościowy?
Można zbierać cały rok, ale żywe pędy (jasne w przekroju). Bogdan to sprawdził na własnych kościach, po jakiejś wywrotce na rowerze. Na jesień pędy kwiatowe zamierają i trzeba je wywalić, jeśli się zbiera kije po zmarznięciu liści. Martwe liście też się wyrzuca.
Pozdrowienia :-)
-
Kwitł ale chyba szybko.
Mam piękne w ogromnej większości słoneczne stanowisko.
Przedwczoraj zbierałem już tylko nasionka zielone, same i trochę młodziutkich szczytów.
Jednak moje stanowisko zaatakował w większości chyba jakiś grzyb - pojawiły się na liściach białe plamy, naloty.
Wniosek - mimo, że teoretycznie można go zbierać cały rok to trzeba się pośpieszyć.
Na pewno nie wszędzie tak jest ale jednak wilgoć to on lubi.
Gdybym wcześniej nie nazbierał to został bym z niczym - dla nauki dla innych.
Basiu - po bagnisku z sandałach - brrrr, nawet w najlepszych skarpetkach bym nie założył.
-
Pewnie mączniaka złapał, zła wiadomość.. ale może jednak spróbuję.. mam taki kawałeczek wilgotnego czy wręcz podmokłego [zależnie od pory roku i pogody] nieużytku, i chętnie bym tam zawlokła coś użytecznego zanim olchą zarośnie.. jakby ktoś miał sadzonki siedmiopałecznika albo innych błotolubnych ziółek których byłby skłonny się pozbyć, to proszę o kontakt :)
-
Przypomnij się w przyszłym roku, kwiecień, maj.
Jak będę zbierał to nie ma problemu znależć jakieś ładne sadzonki.
Ale namawiam do chodzenia i szukania.
Ja swoje stanowisko znalazłem szukając miejsca do posadzenia.
Tam gdzie posadziłem to szczerze powiedziawszy absolutnie nie chce się rozrastać, nie zginęło ale się nie rozwija.
-
Moja siostra ma problemy b duze z stawami i ktos jej przywiózł z ukrainy sabelnik jest tak upleciony jak wianek na głowe i ma takie brązowe łodygi coś jak wiklina i jest tam coś zielonego , to jest twarde czy to trzeba zmielić i pytanie do znawców czy lepiej pić herbatę czy zrobić nalewkę na wódce ?
maria
-
janku, przypomnę się na pewno, dziękuję.
-
Robin.
Jak jest potrzebny to dla tak zasłużonej osoby dla forum dam Ci wybór.
30g ziela lub 50ml nalewki. Wybieraj. Oczywiście gratis.
Mario.
Tylko nalewka, działa nawet stosowana zew.
W przyszłym roku może się skuszę i zrobię z niego hydrolat bo olejki to jednak ciężko.
-
Wielkie dzięki Janku jesteś super
maria
-
pytanie do znawców czy lepiej pić herbatę czy zrobić nalewkę na wódce ?
Zmiel to w maszynce do mięsa, część na nalewkę na wódce, a część do herbaty.
Jedno i drugie jest dobre.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję pięknie Basiu myślałam żeby zmielić w młynku do kawy ale może nie dać rady , o maszynce do mięsa nie pomyślałam . Czy ten siedmiopalecznik co jest na alegro jest coś wart ? , bo zaczyna mi dokuczać jedno biodro , gdyby ktoś chciał się zemną podzielić chętnie bym skorzystala oczywiście nie za darmo , ostatnio zjadam kurze łapki i ulżyło trochę na dodatek smaruję olejem z wąsa
maria
-
Młynek do kawy spokojnie daje radę.
Ja mamie w nim mielę.
No chyba, że surowiec jest już mocno zdrewniały.
-
Wiem że ten temat dawno nie był poruszany ,ale mam pytanie do znawców od 2tyg piję 7-palecznik na alkoholu i wyraznie poziom cukru mi wzrósł , zrobiłam przerwę i po przerwie znowu do góry ,czy to ze względu na alkohol czy na roślinę. Nie piję dużo bo 2x dziennie po łyżeczce tylko chyba przesadziłam z spirytusem jest silny
-
Ciekawe doświadczenie, szczególnie przy takich dawkach.
A konkretne wartości to ile?
-
Nie mam nic do mierzenia % ale tak na oko to pewnie 70% , robiłam dosyć dawno i chyba nie zapisalam , tylko tak gdybam że może to moja trzustka , lub wątroba nie cierpi alkoholu , bo tak na co dzień to nie miałam wysokiego cukru ,mieścilam się w normie aż tu takie skoki w górę , bo brałam jeszcze wąsa na akoh i jak zobaczyłam 360 to się przestraszyłam, niby nie miałam objawów typowo cukrzycowych, zwaliłam na glukometr ale drugi był jeszcze bardziej złośliwy i pokazał wiecej, zrobię znowu przerwę i zobaczę
Dzięki Janek
-
Czy tą nalewkę bierzesz z wodą? Przede wszystkim 70% to za dużo dla 7pałecznika, nalewkę robi się na wódce.
Pozdrowienia :-)
-
Obojętnie jaki procent łyżeczka to jednak jednocyfrowa wartość ml.
Ja wąsa i 7pal stosuje w paru nalewkach i zawsze się sprawdzał stosowany tylko zew.
Może tak spróbuj.
-
Basiu to taka mala apteczna miarka że nie popijalam to fakt ,ale to nie jest powód to raczej moja wątroba bo przypomnialam sobie że od jakiegoś czasu odczuwalam gorycz w ustach i brałam ziółka i ostropest nawet okłady na wątrobę olejem rycynowym , ulżyło mi to fakt ale coś zaszwankowało.
Janek też okładam i nacieram moje stawy bo ostatnio mi dokuczają , ramiona , stopy , biodro ale jak to mówią jak się żyje to i coś dokucza, np dzisiaj wlazło mi w pachę i blizne pooperacyjną i wspomagam się nalewką z 7 -palecznika jest lepiej ale te zmiany pogody byle do wiosny, popijam enzym z kasztana może coś oczyści z tych chemicznych cudownych leków
Dzięki Wam za wsparcie pozdrowionka maria
-
To jeśli wątroba, to rozcieńczaj lub dobrze popijaj. Alkohol mocniejszy niż wino jest szkodliwy dla wątroby.
Pozdrowienia :-)
-
Basiu.
Ale chyba nie rozcieńczony w dawce poniżej 10ml.
-
Nie wiem, pewnie zasadniczo masz rację. Jednak, jeśli wątroba protestuje, to nie należy ją katować, szczególnie, jeśli nie ma potrzeby.
Pozdrowienia :-)
-
Robiłem nalewkę ok 70% z siedmiopałki. Wyszło coś niedobrego do picia. Kolor mocno zielony.
Żona robiła z tego okłady i sprawowało się nieźle :) A zdecydowanie smaczniejsza nalewka jest na wódce. Ja zalewałem wrzącą wódką siedmiopałecznik :)
Pozdrawiam
-
Rosjanie tradycyjnie robią nalewkę do picia na wódce, więc nie widze potrzeby, aby to "ulepszać".
Pozdrowienia :-)
-
Witam.
czytając tyle dobrego o siedmiopaleczniki chciałbym zacząć go stosować. Cierpię na nerwicę, problemy z kręgosłupem, oraz dolegliwości trawienne (częste wizyty w ubikacji, wzdęcia, przelewanie w brzuchu itp).
Obecnie piję mieszankę ziół zaleconą przez irydolog ((kłącze tataraku, szyszka chmielu, kwiat lawendy, korzeń arcydzięgla, liść mięty pieprzowej, liść rozmarynu, kwiat wrzosu, ziele krwawnika, korzeń kozłka, ziele marzanki wonnej, liść melisy) oraz nalewki ( crataegi - kwiatostan głogu, neocardina i nervosol) to mam zlać wymieszać i pić po łyżeczce 2 x dziennie. I jeszcze sok z aloesu też mam pić. Jest to już trzecia mieszanka.Pytałem się irydolog, czy mogę pić też siedmiopalecznik, ale powiedziała żebym się wstrzymał. Jakoś nie miała przekonania do tego zioła. Pewnie nie czyta tego forum :) Ja z kolei chciałbym spróbować z siedmiopalecznikiem. Czy są jakieś przeciwwskazania do jego stosowania z tą mieszanką, którą aktualnie piję? I w jakiej ewentualnie formie najlepiej spożywać siedmiopalecznik.
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam Włodek
-
Ja raczej nie widzę gdzie poza kręgosłupem (ale to szerokie pojęcie) miałby Ci na coś pomóc.
Są różne formy spożycia, ja twierdzę, że stosowany zew. działa w 90% przypadków i raczej nie widzę potrzeby wew użycia, ale oczywiście można. Wydaje się być ziółkiem 100% bezpiecznym.
-
Ale nie każdego boli kregosłup, a i na kregosłup najlepiej 7pałecznik stosować wewnętrznie i zewnętrznie
7pałecznik w naparze lub wywarze jest ziołem bezpiecznym, chroni watrobę, uprzykrza garbnikami życie niektórym bakcylom i grzybom, jest przeciwbólowy i lekko nasenny.
Mało jest tak wszechdtronnych i jednocześnie niedocenianych ziół.
W nalewce na wódce jest tradycyjnym srodkiem na bóle i zwyrodnienia reumatyczne.
Pozdrowienia :-)
-
Mogę napisać że mnie b pomaga 7 palecznik tak samo męzowi na nogę , na kregosłup smaruję nalewką , lub mascią zrobioną z olei, swego czasu b bolały mnie biodra do kolan kości udowe , minęło póki co bo ja zaraz acha na pewno mam coś w kościach, nie wiem czy to na długo wystarczy, czy bóle wrócą?Chętnie bym się uśmiechnęła do Basi jeśli to możliwe
pozdrowionka maria
-
Witam
Ja zastanawiam się na tabletkami. Nie zawsze mogę dostać siedmiopałkę i zrobić nalewkę. Czy ktoś ma doświadczenia ze stosowania tabletek z siedmiopałki?
Pozdrawiam
-
Tak. Zabieram je na wyjazdy gdy nie mam dostępu do garów. Dla mnie skuteczne. Miałam od Basi.
-
Basia zdradzi jak robiła te tabletki?
-
Nie robiła ich. Były od naszych sąsiadów
-
Znalazłam je tutaj. Na Ukrainie są o wiele tańsze, ale w czasie pobytów we Lwowie szukałam wielokrotnie po aptekach i nie znalazłam :(
http://dbajozdrowie.bazarek.pl/opis/6036517/sabelnik-siedmiopalecznik-blotny-comarum-palustre-l-60-tab-reumatyzm-stawy.html (http://dbajozdrowie.bazarek.pl/opis/6036517/sabelnik-siedmiopalecznik-blotny-comarum-palustre-l-60-tab-reumatyzm-stawy.html)
-
Cena całkiem niezła 20 zł za 30g suszu.
To nie wiem ile by musiało kosztować np.100ml nalewki.
Jeśli ktoś ma te tabletki i stosuje to z chęcią podeślę mój susz celem porównania.
-
Czy robił ktoś 7palecznika na glicerynie (tylko).
Chciałbym wiedzieć jak przechodzi bo etylowy i izopropylowy sprawdzają się dobrze.
-
Będę bronić zażywania siedmiopałecznika również wewnętrznie tak jak Basia :) na bóle stawowe, kręgosłupowe działa bezkonkurencyjnie przeciwbólowo + te wszystkie właściwości opisane przez Basie.
Sprawdziłam to na kilku osobach z różnymi bólami kostnymi/stawowymi, wręcz zmuszając ich do wypróbowania/zastosowania siedmiopałecznika. Większość z tych osób to niedowiarki, sceptycznie podchodzące do fitoterapii ... ale pomaga! I to się liczy :) Do tego zewnętrznie maść żywokostowo-siedmiopałecznikową i można żyć dalej ;)
Chm... o wyciągu siedmiopałecznika na glicerynie nie słyszałam ... bynajmniej od rosyjskich zielarzy bo od nich głównie czerpie wiedzę i receptariusze maściowe, poszukam takowej informacji ale myślę że bez dodatku wody i alko raczej nie wyjdzie.
-
To, że pomaga zawsze i każdemu to ja wiem.
To, że działa zażyty wew. to jakby normalne i oczywiste.
Dla mnie jednak najlepsze jest to, że działa praktycznie zawsze zastosowany zew.
-
Ja dopiero niedawno posadziłam siedmiopalecznika i czekam, aż się rozrośnie.
-
Witajcie :)zaczynam wlasnie terapie Siedmiopałecznik maść z chindroityna oraz Biszofit i zamówiłam tez kłącza zeby pic lub zrobic nalewkę. Mam uraz stawu barkowego leczę od sierpnia i poprawa po lekach jest ( steryd, nlpz ), bol nadal, moge juz podnieść szklankę i wykonywać najprostsze czynności domowe, jeszcze nie kroje. Mam nadzieje ze Siedmiopałecznik pomoże, po Waszych opisach chyba zacznę zbierać zioła! Jeśli ktoś z Was mógłby odsprzedać mi nalewkę byłabym wdzięczna bo od razu mogłabym połączyć terapie a nie czekac na swoją. Z góry Wam dziekuje :)
-
W nagrodę, że odważyłaś się napisać post na naszym forum 1 buteleczkę takiego balsamu od 7boleści głownie na bazie 7palecznika ode mnie otrzymasz gratis.
Napisz na PW i podaj adres.
-
Witajcie ponownie :) Zaczęłam terapie tak jak pisałam Wam. 30.10 zaczęłam smarować sie Bischoftem połtawskim 3xdziennie. 02.12 zaczęłam pic napar z 7palecznika, susz kłącza plus korzeń zakupione w sklepie internetowym ukraińskim. Jakościowo wydaje sie ok, zaraz zamieszczę zdjęcia. Nie mam porównania do własnych zbiorów poki co niestety. Zalewałam pol łyżeczki szklanka wody i piłam pol szklanki 2xdziennie zwiększajac napar w tym momencie do ok 3 łyżek dziennie (3 szklanki). Działanie nasenne początkowo bardzo mocne i poprawa humoru tez duża. W tym momencie organizm sie przyzwyczaił i jest słabsze i wystarczające. 06.12 dostałam bardzo oczekiwana nalewkę od Janka za co ktora jeszcze raz serdecznie dziekuje :) ufam nalewkę Janka od pierwszego posmarowania, efekt znieczulający i kojący zaraz po aplikacji. Smaruje nią bolące ramie ok 3-5 razy dziennie naprzemiennie z bischofitem. Nadal pije tez napar. Efekty juz sa, ręka mniej boli, stan zapalny znika powoli, ruchomość zablokowanego stawu sie zwiększa, zaczynam mieć sile w ręce. Mięśnie zanikłe, głownie nadgrzebieniowy ( uszkodzony po iniekcji sterydem, albo poprzez igle lub wyciek sterydu, w miescu podania zrobił sie dołek tuż przy stawie obojczykowo barkowym ) zaczęły powoli nabierać objętości. Nadal nie kroje bo za wcześnie. Powolutku kończy mi sie nalewka od Janka. Janku i koleżanki i koledzy wspomozcie :) bede niezmiernie wdzięczna :)
-
http://allegro.pl/biszofit-biszolin-75ml-zel-skurcze-rwa-kulszowa-i6625952009.html
-
http://dbajozdrowie.bazarek.pl/opis/6281123/sabelnik-siedmiopalecznik-blotny-comarum-palustre-l-susz-50-g-reumatyzm-stawy.html
-
Nalewki nie mam, ale jeśli nie znajdziesz sieczki, to daj znać na priv.
Pozdrowienia :-)
-
Dziekuje pieknie Basiu, skończę opakowanie ktore zakupiłam i sie odezwę, pozdawiam Cie :)
-
Cieszy mnie, że moje ulubione rzeczy jak biszofit i 7palecznik z innymi ziołami się sprawdzają.
Na początku trochę się niepokoiłem bo Ewella nie pisała a nie lubię jak moje rzeczy nie działają od 1 dnia.
Niepokoiłem się dlatego, że mój balsam od 7 boleści ja go ochrzciłem wypróbowałem wcześniej jedynie na niewielu osobach.
Siódemka w nazwie z paru przyczyn - bo działa na przynajmniej 7 różnych boleści, bo ma w składzie 7 palecznik, no i składa się z 7 ziół.
-
Jakoś nikt tu nie napisał, że na inne bóle też działa. Od kilku tygodni potwornie spięły mi się mięśnie na barkach i szyi, to chyba od ostatnich mrozów i jeszcze gdzieś mnie przewiało. Ale to nie KOŚCI! Smarowałam różnymi wynalazkami i nic nie działało. Magnez też i inne cuda na kiju. 7palecznik przyszedł dzisiaj, miał być dla ciotki skarżącej się na stawy ale stwierdziłam że muszę sama wcześniej wypróbować, bo inaczej ciotka mnie wydziedziczy ;D no i stał się coś niesamowitego - po 15 minutach od wypicia naparu ból całkiem ustał, mogę ruszać ramionami i mam pełen zakres obrotu szyją! Minęły 3 godziny i to nadal działa!
Ciotka będzie musiała pocierpieć do następnej dostawy z Darów Natury:-) dzięki wam wszystkim!
-
Przecież post wcześniej napisałem, że działa na przynajmniej 7 boleści.
A balsamu nie trzeba pić tylko pryskać się.
-
Post Abrakadabry sprowokował mnie do konkretnego działania. Od dawna jestem zafascynowany 7palecznikiem (wszystko dzięki "współautorce" moich tekstów, największej ziołowej Muzie na tym forum - dziękuję i pozdrawiam). Sporo nad nim eksperymentowałem, teoretycznie a głównie praktycznie. Na jego bazie narodził się balsam od 7 boleści.
Czy jest coś warty to każdy może gratis spróbować. Zachęcam do przeczytania wątku http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=4837.msg67717#msg67717
-
A piłam tak dla spróbowania, bo zawsze najpierw na sobie testuję, zanim komuś podsunę. Jak sobie pozalewam procentami i odczekam swoje, to oczywiście i za smarowanie się chętnie wezmę 8)
-
Tydzień temu, w czasie spaceru po lesie, potknęłam się i przewróciłam, wykręcając sobie dość mocno i boleśnie kostkę. Bolało mnie też kolano. Ledwie doszłam do domu. Natychmiast nasmarowałam bolące miejsca maścią żywokostową (od alli) i nałożyłam mokry kompres z wyciągu z siedmiopalecznika zmieszanego z biszofitem. Na to folia(taka do produktów spożywczych) i bandaż. Wieczorem, choć dalej mnie bolało, zauważyłam że nic nie spuchło. W nocy dalej kompres. Rano już trochę mniej bolało. Cała niedziela nadal kompres pod folią, w międzyczasie dosmarowywałam maścią żywokostową. Oczywiście oszczędzałam nogę, mało chodziłam. Wieczorem już kompresy zdjęłam, bo się bałam, że mi się noga zmaceruje do reszty ;) Rano w poniedziałek ból już wogóle nie był dokuczliwy. Musiałam iść do pracy, chodziłam w miarę ostrożnie, ale nie bolało! I na tym koniec opowieści - siedmiopalecznik, żywokost i biszofit postawiły mnie na nogi w półtora dnia! Tak tylko się chciałam pochwalić :)
-
Takich dobrych wieści nigdy za wiele.
Gratuluję :)
-
Znajoma w środę zwichnęła kostkę, noga jak bania, ból wiadomo. W dodatku walnęła mocno kolanem o asfalt - dzięki grubym spodniom skóra nie starta ale krwiak, że tka powiem, zacny.
W ruch poszedł ocet siedmiopalecznikowy (surowiec swój, ocet jabłkowy kupny z Primusa) wymiesza z nalewka arnikowa z Herbapolu. Okłady na kostkę, podobnie jak u anavilmy, czyli ceratka i tak dalej.
W czwartek rankiem noga tylko lekko spuchnięta ale bez porównania lepiej, ból niewielki.
-
(...) Mięśnie zanikłe, głownie nadgrzebieniowy ( uszkodzony po iniekcji sterydem, albo poprzez igle lub wyciek sterydu, w miescu podania zrobił sie dołek tuż przy stawie obojczykowo barkowym ) zaczęły powoli nabierać objętości.
Przepraszam, że się wtrącę... czy to może oznaczać, że 7pał. leczy miopatię posterydową ? Można to tak rozumieć ?
-
Widzę na mojej podmokłej łące siedmiopaleczniki. Jest ich tyle co kot napłakał. Korzeni nie będę kopać bo szkoda niszczyć roślinki. Myślę, aby kwiaty i liście zalać procentami. Pewnie też będzie działać.
-
Nie trzeba rwać korzeni, ziele latem, a zimą kijki (byle nie martwe) działają.
Pozdrowienia :-)
-
Dzisiaj już zerwałam, bo pewnie lada dzień mężuś wpadnie na pomysł, aby łąkę skosić, bo już trawa wysoka i zaczyna źle wyglądać. Wyczyściłam też dzisiaj łąkę z dąbrówki - można kosić.
-
Siedmiopalecznik nad podziw dorodny a i reszta mieszkańców mojego bagienka ma się dobrze .
https://zapodaj.net/b1cf155713631.jpg.html
-
Znalazłam w okolicy stanowisko siedmiopalecznika. Zastanawiam się, czy można by ziele i kłącze suszyć w suszarce elektrycznej takiej do grzybów z regulacją temperatury. Czy strumień wydmuchiwanego powietrza nie pozbawia ziół części właściwości? Macierzanka suszona na suszarce prawie nie pachnie, natomiast suszona normalnie ma ładny aromat. Nie pytałabym, gdyby nie to, że nadmiar wilgoci tego lata nie sprzyja jakiemukolwiek suszeniu :/
-
7 pałecznik dobrze schnie, wystarczy go przegarniać na początku.
Suszarki moim zdaniem mają sens dla korzeni i owoców. Osobiście wolę piekarnik z termoobiegiem i suszarki nie posiadam i nie zamierzam.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję Basiu, rozjaśniło mi się :)
-
witam . jestem gotowa zasiedlić 2 stanowiska siedmiopałecznika w sieradzkim podmokła leśna polana i rów melioracyny, ale proszę o sadzonki
-
Wiosna ! Bagienko się zazieleniło ! Miło usiąść nad brzegiem i się przyglądać . ;)
https://zapodaj.net/8cab0e86a17fe.jpg.html
-
Kwitnie siedmiopalecznik - ciekawe czy zawiąże nasiona ?
https://zapodaj.net/1e78e72f8f992.jpg.html
https://zapodaj.net/8d08abdd2e798.jpg.html
-
Własnie przeczytałam, że 7pałecznik jest jedną z roślin koncentrujących lit.
Może warto go częściej stosować przy różnych problemach psychicznych.
Pozdrowienia :-)
-
Mam I ja sadzawkę z siedmiopalecznikiem!!! :D Znalazłam ja w lesie, zawsze tam była, ale ja ślepa nie widziałam jakie są tam skarby ... Dużo go tam, wiec trochę zabrałam ze sobą. Nie wiedziałam jeszcze jaka to ciężka praca mnie czeka przy oczyszczaniu I krojeniu mojego skarbu. Wy nie narzekacie, więc pewnie macie swoje sposoby I narzędzia .... Ciekawe czy moja nalewka będzie pachniała, jak ta od Janka, czy śmierdziała błotem? Pędy podwodne czyściłam ściągając z nich ciemny nabłonek(skrobiąc), a wcześniej potrzymałam trochę w czystej wodzie, wymieniajac ją co 2 godziny bo cuchnęlo od nich błotkiem. Wystarczy?
A jakby ktoś z Górnego Śląska chciał skorzystać z tego bajorka, to zapraszam. Zaprowadzę lub wskażę jak tam trafić. Okolice: Tychy - Promnice.
-
Własnie przeczytałam, że 7pałecznik jest jedną z roślin koncentrujących lit.
Może warto go częściej stosować przy różnych problemach psychicznych.
Pozdrowienia :-)
Powiedziałbym inaczej - ziółko dla dbających o zdrowie psychiczne, żeby do problemów nie doszło. Oczywiście jak już są problemy, to tym bardziej - lit regeneruje układ nerwowy.
-
Nie wiedziałam jeszcze jaka to ciężka praca mnie czeka przy oczyszczaniu I krojeniu mojego skarbu. Wy nie narzekacie, więc pewnie macie swoje sposoby I narzędzia ....
Teraz lepiej się częstować samym zielem
Pozdrowienia :-)
-
Basiu, tak zrobię jak mówisz. Po prostu ze szczęscia mi odbiło, no I chęć spróbowania jak to się robi. Na jesieni uzbieram częsci podwodne I potem pomieszam je. A teraz tylko zielone kwitnące tym bardziej ze łatwiejsze w obsłudze:-) Dzięki
-
Kwitnie siedmiopalecznik a że oblatują go trzmiele więc jest szansa na nasiona . Nasiona rozsypię w pobliskim strumyku może w końcu go zasiedli a ja w moim bagienku zmienię "obsadę" . ;)
https://zapodaj.net/b664067638d11.jpg.html
https://zapodaj.net/5bc16df557483.jpg.html
-
Mam I ja sadzawkę z siedmiopalecznikiem!!! :D Znalazłam ja w lesie, zawsze tam była, ale ja ślepa nie widziałam jakie są tam skarby ... Dużo go tam, wiec trochę zabrałam ze sobą. Nie wiedziałam jeszcze jaka to ciężka praca mnie czeka przy oczyszczaniu I krojeniu mojego skarbu. Wy nie narzekacie, więc pewnie macie swoje sposoby I narzędzia .... Ciekawe czy moja nalewka będzie pachniała, jak ta od Janka, czy śmierdziała błotem? Pędy podwodne czyściłam ściągając z nich ciemny nabłonek(skrobiąc), a wcześniej potrzymałam trochę w czystej wodzie, wymieniajac ją co 2 godziny bo cuchnęlo od nich błotkiem. Wystarczy?
A jakby ktoś z Górnego Śląska chciał skorzystać z tego bajorka, to zapraszam. Zaprowadzę lub wskażę jak tam trafić. Okolice: Tychy - Promnice.
Elf, można prosić o kontakt?
-
Prawie dwa tygodnie temu zrobiłam nalewkę z suszonego,rozdrobnionego siedmiopalecznika.100 g ziela zalałam 1 l wódki,taką proporcję znalazłam w wątku.Bardzo szybko susz wciągnął alkohol i teraz to jest prawie samo nasiąknięte ziele,nie ma nad nim samego alkoholu.Obawiam się,że nalewki będę miała może najwyżej z jedną szklankę.Nie wiem czy tak ma być, czy może dolać wódki(ile),ale czy wtedy nalewka nie będzie za słaba?
-
Witam.W poprzedniej wiadomości zabrakło przywitania,przepraszam.Skupiłam się tylko na tym,żeby jasno wszystko napisać.Jeszcze raz witam wszystkich.
-
Dolej tyle wódki, by wartwa płynu nad fusami była 3 x taka, jak pływająca wartwa fusów.
Możesz jeszcze dodatkowo wszystko zblendować.
Nalewka nie będzie za słaba.
Formalnie suchy surowiec przed zalaniem się ma moczyć, własnie po to, by uniknąć wątpliwości, jak Twoje.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję bardzo.I tak na przyszłość,czy to suche ziele moczyć w wodzie?Robiłam też kiedyś nalewkę z suchego żywokostu,ale ten chyba trochę mniej wciągnął wódki.
A tu wydaje mi się,że będę musiała dolać min. ze trzy butelki 0,5l. nie za dużo?
Pozdrawiam
-
Zrób tak, żeby objętościowo było dobrze, ewentualne nadmiary możesz zużyć na krewnych i znajomych ;-).
Formalnie surowiec moczy się w wodzie, żeby był równowazny świeżemu.
Zgadza się, ze różne surowce różnie wciągają płyny.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję bardzo
Pozdrawiam
-
Siemiopalecznik jest specjalistą od osuszania bagien. Dlatego ta wódka dla niego to pikuś.