Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Medycyna naturalna, ale nie typowe ziołolecznictwo => : zulu December 01, 2016, 11:46:39
-
Życie bez bólu kręgosłupa. To Tytuł książki Pani Doroty Mirskiej-Królikowskiej. Zamiast kombinowania wkleję recenzję:
Reporterska opowieść o Bolesławie Paluchu, słynnym na całą Polskę lekarzu. Postaci barwnej i wyjątkowej. Stworzył oryginalny system terapii schorzeń kręgosłupa. Zdaniem pacjentów – cudotwórca. Leczył lekarzy, bonzów partyjnych, celebrytów i tysiące zwykłych śmiertelników. Poznajemy jego dzieciństwo, karierę, dom i wielu znanych pacjentów. Książka w przystępny sposób tłumaczy mechanizm powstawania zespołów bólowych kręgosłupa. Dostajemy bezcenne rady, jak zachować zdrowy kręgosłup i jak sobie pomóc, gdy boli.
Od wydawcy:
"Fascynująca saga o rodzinie Paluchów, którzy swoje życie poświęcają ludziom cierpiącym. Zanurzyłem się w tej opowieści, nie mogąc wyjść z podziwu dla ich konsekwencji w działaniu i miłości do pacjenta. Moja studiująca medycynę córka też połknęła tę książkę jednym tchem".
Cezary Żak, aktor
Akurat dziś o tej książce a głównie o tej metodzie rozprawiają w radio eM:
http://radioem.pl/Sluchaj
Jest 11:45, ponoć za chwilę ciąg dalszy audycji :)
( ależ kryptoreklamy narobił :-X )
-
Muszę poszukać tej książki i przeczytać, bo jestem jej bardzo ciekawa.
-
Kupiłem ją, czeka w swej kolejce do poczytania :)
Kto pierwszy ją przeczyta, niechaj podzieli się krótką recenzyjką :)
-
Książka przeczytana.
Nie czytałem żadnej, poza cytowaną powyżej recenzją.
Powiem od razu, że w tej książce nikt nie znajdzie poradnika jak sobie lub komuś poprawić czy naprawić kręgosłup.
Jest na koniec trochę rad jak sobie nie zniszczyć kręgosłupa. A niszczy go większość ludzi długim siedzeniem, brakiem ruchu, otyłością, złym traktowaniem kręgosłupa przy jego obciążaniu pracą, postawą czy chodzeniem w szpilkach ;) Jest to opowieść o lekarzu wręcz utopijnym, choć prawdziwym. O lekarzu, który dobro pacjenta stawia ponad wszystko. Lekarz, który najwięcej nauki czerpie ze swoich porażek. O kimś, kto ze zwykłego zdjęcia RTG potrafi często powiedzieć więcej niż inni lekarze z pliku obrazków z tomografu czy rezonansu. Potrafi on czytać zdjęcia RTG przestrzennie. Nie jest lekarzem o wąskiej specjalności prawej czy lewej ręki, ale kimś kto widzi pacjenta holistycznie. Zna ograniczenia swej metody ale też i jej możliwości, które niejeden beznadziejny przypadek przywróciły do normalnego życia. Jedynie czego należy żałować, to fakt iż ta metoda przez środowisko medyczne jest przyjmowana z taką niechęcią. Jest w Polsce kilka gabinetów stosujących tą metodę. Można je znaleźć dzięki wyszukiwarkom, choć i sama książka pokieruje gdzie trzeba. Kryteria szkolenia lekarzy, bo tylko lekarzy dr Bolesław Paluch szkolił były niesamowicie ostre. Ci których zdążył wyszkolić zdobywają popularność i niestety nie wyrabiają z rosnącymi ilościami pacjentów.
Książkę gorąco polecam wszystkim. Czyta się ją lekko. Autorka potrafi wciągnąć czytelnika niczym w dobrą powieść sensacyjną, a to ważny atut.
-
Może komuś sie przyda
http://wytrazek.com/autoterapia.html (http://wytrazek.com/autoterapia.html)
http://wytrazek.com/artykuly.html (http://wytrazek.com/artykuly.html)
-
lekturę podrzucę ślubnemu
-
Moim zdaniem wiele ciekawych metod jest naturalnych na zdrowy kręgosłup. A nawet jak boli to plastry specjalne ziołowe, które potrafią zdziałać cuda.
-
Był gdzieś wrzucony filmik z YT dot. ćwiczeń wzmacniających mięśnie kręgosłupa. Wykład i demonstracje prowadził mężczyzna na scenie przed szerszą publiką. Wrzucone to było jakoś latem.
Help!
Nie umiem tego znaleźć, a bardzo by mi się akurat przydało...
-
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=4255.msg59611#msg59611
To ?
-
Tak! Dzięki :)
-
:)
-
Witajcie, polecam wszystkim ćwiczyć jogę. Miałam długi okres w życiu, że bolał mnie kręgosłup ze względu na siedzącą pracę. Zaczęłam się rozciągać, ćwiczyć jogę i problem znikł bardzo szybko. Już po około tygodniu czasu bóle znacznie ustąpiły, polecam więc poćwiczyć:)
-
Również polecam jogę. Z uwagi na pracę siedzącą, bardzo mnie bolał kręgosłup. Już po pierwszych ćwiczeniach jogi, bóle ustapiły. Ważne jest, aby nie rozciągać się na siłe, tylko wszystkie ćwiczenia wykonywać płynnie.
-
a jak zaczęłyście swoją przygodę z jogą? zaczęłyście chodzić na jakieś zajęcia czy ćwiczyć samemu w domu?
-
Joga zaczelam interesowac sie przed wieloma laty.
Zaciekawily mnie prowadzone w telewizji cwiczenia relaksacyjne, medytacyjne, polaczone z joga.
W danym czasie wykonywalam dziennie cwiczenia Falun Dafa. Zestaw cwiczen dajacy fajny poczatek dnia. ;)
Dolaczylam do grupy osob bioracych udzial w kursach jogi.
To byl naprawde wspanialy czas ...
Jestem osoba starsza.
Cwiczenia, ktore wowczas wykonywalam dawaly mi ogrom zadowolenia ze wzgledu na poprawe mojego zdrowia,
do tego stopnia ze do dzis dnia wykorzystuje kazdy moment na odprezenie sie, zniwelowanie bolu,
wykonujac wybrane przy moich dolegliwosciach cwiczenia jogi.
Te cwiczenia - ktore w moim przypadku sa korzystne, bede wykonywala najprawdopodobniej
do konca mojego zycia.
Zaczynajac przygode z joga przezywalam niezapomniane chwile.
Doslownie - niezapomniane, gdyz zawsze dla mnie sa pomocne !
Joge moge polecic kazdemu,
kto chce sie wybronic przed koniecznoscia poddania sie skalpelowi.
Mnie sie udalo ... :)
Filmik podany nam przez Ewa K zawiera takze elementy z jogi.
Dzieki - Ewo :)
Te wszystkie cwiczenia sprawdzaja sie.
Jednak do tych "podstawowych" dochodzi jeszcze wiele - prostych w wykonywaniu cwiczen.
Pozdrawiam.
-
Ból odcinka lędźwiowego kręgosłupa znam z autopsji. Pierwszy raz "poszczyknęło" a może powinno być "postrzyknęło" - tak mawiało się u mnie na wsi, w wieku 20-21 lat. Schyliłam się żeby zerwać chaber rosnący w zbożu. Potem jeszcze wiele razy zdarzały mi się podobne przypadłości. Każdy, kolejny raz to ostrzejszy stan.
Przyczyn wiele, nieumiejętne dźwiganie, nadwaga, bezruch, siedząca praca.... Ale gdzie było szukać wiedzy 40 lat temu ?
Dziś ten odcinek kręgosłupa mi nie dokucza. Po wielokrotnym leczeniu, licznych rehabilitacjach dochodziłam do normalności a raczej odchodziłam od bólu.
Wreszcie nauczyłam się pływać. I pływanie na plecach kilka razy w tygodniu przez kilka lat dało trwały efekt. Wokół kręgosłupa powstał dosłownie wał mięśni, które go trzymają. Teraz krzyż mnie nie boli.
Leczenie, rehabilitacja są nieocenione w stanach ostrych ale kiedy uda się wyjść na prostą, chcąc utrzymać kręgosłup w dobrej kondycji gorąco polecam pływanie na plecach, koniecznie na plecach.
I jeszcze jedno ćwiczenie z pływania na plecach, które znakomicie prostuje kręgosłup. Płyniesz na plecach tylko przy pomocy nóg. Ręce wyprostowane wyciągasz jak najdalej za głowę, jakby tam było coś co chcesz złapać, dłonie splecione razem i tylko nogi pracują - przekonaj się jak to działa cudnie.
-
Akurat o kręgosłup należy zadbać odpowiednimi ćwiczeniami, które wzmocnią mięśnie okalające poszczególne odcinki (szczególnie mięśnie głębokie). W tym wypadku ziołolecznictwo raczej będzie działało objawowo, nie uchroni zaś przed kolejnymi urazami (bo słaby kręgosłup to podatny kręgosłup).
Tak jak ktoś wyżej napisał - pływanie jest świetne na kręgosłup poza tym polecam ćwiczenia na piłce gimnastycznej (wzmacnia właśnie mięśnie głębokie), ew. pilates jest świetny, yoga czy callanetics.
Drogi na skróty w tym wypadku nie ma. :]
-
Młody wiekiem, ale przez siedzącą pracę za biurkiem już za wczasu myślę o kręgosłupie, może dlatego, że dość się nasłuchałem o spracowanych 40-latkach, którzy borykają się z bólem kręgosłupa - ot narzekanie czasem może komuś pomóc.
Regularnie uprawiam sport, 3x w tygodniu robię rozciąganie oraz trening mięśni głębokich - ćwiczenia statyczne, mające na celu wzmocnienie mięśni stabilizujących, staram się przynajmniej co 2-3 godziny wstać z krzesła i pochodzić przez kilka minut. Myślę, że to jest recepta na zdrowy kręgosłup, jeśli chodzi o osoby pracujące tak jak za biureczkiem. Do tego oczywiście jeszcze odpowiednie krzesło, ustawienie krzesła i zoptymalizowanie miejsca pracy, aby postawa była jak najmniej obciążająca kręgosłup.
-
Hmm... Dzięki z pewnością przeczytam :)
-
Ja właśnie sobie radziłam z bólem odcinka lędźwiowego pływając na basenie, ale teraz pozamykali i nie wiadomo co tu robić... A przez moje ostatnie wycieczki rowerowe chyba sobie zepsułam kolana :) Bolą jak nigdy, gdy wstaję po dłuższym unieruchomieniu. Myślicie, że to coś poważnego czy tylko przeciążenie?
PS. Polecam poczytać o metodach rehabilitacji kolan tutaj (http://r-cito.pl/dolegliwosci-rehabilitacja/urazy-i-bol-kolana/).
-
Ja właśnie sobie radziłam z bólem odcinka lędźwiowego pływając na basenie, ale teraz pozamykali i nie wiadomo co tu robić... A przez moje ostatnie wycieczki rowerowe chyba sobie zepsułam kolana :) Bolą jak nigdy, gdy wstaję po dłuższym unieruchomieniu. Myślicie, że to coś poważnego czy tylko przeciążenie?
To taka samonapędzająca się dolegliwość - nie ruszasz się, bo boli, a boli bo się nie ruszasz. Stawy odżywiają się w trakcie ruchu, optymalny jest ruch niezbyt intensywny, ale regularny - codzienny. Pływanie spełnia te kryteria - może za wyjątkiem codzienności. A teraz baseny w ogóle pozamykane. Alternatywa to chodzenie z kijkami - codziennie. Poruszy, rozgrzeje się każdy staw, intensywność, czas ćwiczenia zależy tylko od ciebie.Tylko - ma to być chodzenie prawidłowe, z pracującymi nogami i rękami - kijkami trzeba się odpychać, a nie tylko stukać nimi. Wtedy kręgosłup jest odciążony, można przejść więcej i nie pobolewa. Co do bolących stawów - wszystkie masz w kiepskim stanie, tylko bolą te najbardziej obciążane (na początek). Teraz jakbyś usiadła, przestała się ruszać - już nie wstaniesz.
-
Dzięki za odpowiedź. Czyli z tego wynika, że teraz kolana bolą, bo są obciążone nową aktywnością, ale po jakimś okresie regularnych przejażdżek rowerowych przestaną boleć? Ok to jeszcze się nie zniechęcam, pojeżdżę, a jak nie przejdzie to przerzucę się na kijki.
-
Ustaw dobrze siodełko, żeby noga w dolnym położeniu była całkowicie wyprostowana - będzie mniej zgięta w górnym położeniu i mniej obciążony staw kolanowy. Dystanse przejechane zwiększaj stopniowo, żeby stawów nie sforsować.
-
No i weterynaryjny Arthrovet na stawy do łykania. Można kupić na Allegro albo u weterynarzy. Stosuje się na według wagi konsumenta, chyba 1 tabl /20kg.
Jeśli chodzi o chodzenie dla zdrowia, to staraj się chodzić na miękkim podłożu. to samo dotyczy chodzenia z kijami. Może zrobisz mniej kilometrów, ale stawy bedą mniej obciążone uderzeniowo.
Pozdrowienia :-)
-
Dziękuję za porady.
Jeszcze jedno pytanie - czy przed jazdą na rowerze trzeba robić rozgrzewkę?
-
Po tym jak od wielu lat obserwuję znajomego kolarza – amatora, który ma blisko 80 lat, jeździ rowerem odkąd sięgam pamięcią – to stwierdzam, że rozgrzewka to podstawa.
Obserwować jak się rozciąga (sięga głową kolan bez problemu), stepuje w miejscu, wygina nadgarstki, itd. – bezcenne.
-
Coś pięknego i inspirującego :)
-
Sprawdźcie vitafon, używam od roku i z czystym sumieniem mogę polecić nie tylko na kręgosłup, na dnę,ja na cukrzycę i zmiany w oczach. Bóle stawów czy zębów.