Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Zbieramy zioła => : arte June 02, 2010, 07:44:59
-
Jeżeli ktoś chce w tym roku zrobić zapasy czeremchy /kwiat/ to jest już najwyższy czas/ centralna część kraju/, poza tym zaczyna kwitnąć przetacznik leśny -pojawiają się już pierwsze kwiatuszki koloru kwitnącego wrzosu, ożankowy za to w pełni gotowy do zbioru : pięciornik/ srebrnik/ też okrył się żółtymi kwiatkami : strojnie w całej okazałości szałwia łąkowa, płatki róży na aromatyczną konfiturę : szelężnik na mokradłach gotowy do zbioru,,na krwawniku pierwsze pączki do zbioru jeszcze trochę:wczoraj zebrałam też troszkę lepnicy zwisłej - Silene nutans /kumaryny i saponiny/, kurdybanka, sporo tasznika.Poza tym zimno ...
pozdrawiam, arte
-
Przyszło tak wyczekiwane przez wszystkich ciepło. Jestem więc w dobrym nastroju i nie rozpa-
czam, że kwiaty głogu przepędziły mi deszcze. No cóż - będzie więcej owocu. Teraz na celo-
wniku przede wszystkim kwiaty bzu czarnego i jarzębiny. Może gdzieś między nimi przemknie
się ziele glistnika. Hmm, a poza tym sianokosy ::) ::) ::). Pozdrowienia.
-
Tak czarny bez - kwiat jakby dominował nad innymi roślinami zgłaszając swoją gotowość do zbiorów./ poprzez rozkwitnięte kwiaty i niezwykle silny zapach/. Osobiście dbam o to by zapasy ususzonego kwiatu były znaczne. Ważne , aby kolor po ususzeniu był kremowy bez ciemnych przebarwień. To rokuje dobrą jakość surowca.Podobnie jak Halinka też robię syrop z kwiatów. Dobrze się póżniej komponuje ten produkt z innym sokami np. jarzębinowym, porzeczkowym ,z owoców z czarnego bzu.Sam kwiat , też i liście , wykorzystuję nie tylko przeziębieniach , ale chętnie po niego sięgam kiedy chodzi o potrzeby odtrucia organizm, moczopędne; też rozkurczowe, odkażające ,przeciwzapalne itd. Jako że jest w czarnym bzie kwercetyna , rutyna, kempferol możemy też szukać w czynnika cytoprotekcyjnego/ ochrona struktury komórki, wazoprotekcyjnego/ ochrona struktury naczyń krwionośnych. No ale te szczegółowe informacje są dostępne w fitoterapii naszego gospodarza.Nie może na pewno w naszych domowych , ziołowych apteczkach w żadnym wypadku zabraknąć czarnego bzu pod postacią ususzonego kwiatu, liści , póżniej ususzonego owocu i przetworów z owoców.
Priorytet na dzień dzisiejszy więc posiada czarny bez a tu w kolejce niecierpliwi się trędownik, zaczyna kwitnąć , oznacza to tylko jedno - czas zbiorów/ ziele/.
Pozdrawiam, arte
-
O! Dziękuję za przypomnienie o kwiecie bzu. Co roku robię niesamowicie smaczny napój z świeżych kwiatków. Smakuje wszystkim!
-
Zaczęły kwitnąć akacje.Kwiat akacji suszy się dobrze ,nie ma takiej możliwości, aby zabrakło go w naszej domowej apteczce. Co prawda nie zmierzymy się w żaden sposób z innym ziołowym produktem z najwyższej półki / myślę o miodzie z akacji/, jednak suszony kwiat z pewnością będzie przez nas wykorzystywany z powodzeniem. Zwracam szczególną uwagę przy pozyskiwaniu kwiatu, aby jak najostrożniej przyginać gałęzie.Jest to drzewo bardzo kruche, wielką szkodą by było przy tej okazji bezmyślnie je niszczyć .
Pozdrawiam, arte
-
Wczoraj wybrałam się w nieco odleglejsze ode mnie okolice , głównie za sprawą trędownika bulwiastego z dużym powodzeniem zresztą. Uderzyły mnie tam spore skupiska czyścca leśnego. Niewiele wiadomości na jego temat w fachowej literaturze.Trochę szkoda.
Poza tym zaczęła już kwitnąć tojeść rozesłana.Ona to za sprawą saponin i flawonoidów pomocna bardzo w leczeniu kaszlu, nieżytów górnych dróg oddechowych.Warto jej trochę zgromadzić.
Pojawia się z wielką siłą coraz więcej ziół.Kwitnie już nostrzyk żółty, przytulie do zbiorów,niecierpek, pszeniec, chabry, fiołek trójbarwny itd....
Wokół domostw na wsi , pojawia się ślaz zaniedbany, coraz go mniej rośnie , a szkoda.Najwartościowszy z niego macerat. Warto jednak trochę ususzyć, nie można kupić tego surowca w sklepach zielarskich, trzeba więc zadbać o zapasy samemu.W czerwcu z wielką przyjemnością przebywa się w lasach na łąkach w poszukiwaniu ziół.
Ciekawa jestem co jeszcze zbierają teraz moje koleżanki i koledzy , użytkownicy tego forum?
pozdrawiam, arte
-
Chwilowo zajmuję się zbiorem kwiatów koniczyny białej (dużo tego rośnie) oraz ostatnich porcji brzozy brodawkowatej.
Pozdrawiam,
Elu
-
Wkrótce Jana tzn. 24 czerwiec; w kalendarzu zielarskim kwitnie dziurawiec, jeżeli nie wierzycie to sami możecie sprawdzić. Wczoraj natrafiłam na masowo pojawiające się pierwsze kwiatuszki na hypericum.Przytulia wonna do zbiorów w pełni, właściwa powoli zakwita,krwawnik także, wiązówka błotna też pierwsze kwiatki,podobnie cykoria - podróżnik- tutaj można pozyskać pojedyńcze kwiatuszki i spożytkować do porannej herbatki,dziewanna w tym roku wysoka, wysoka też się powoli żółci górą,nostrzyk żółty wabi pszczoły, w lesie niecierpek , tojeść rozesłana, rumianek na miedzach,hyzop już kwitnie,jagody i poziomki dla chętnych pokrzepienia.
Dużo, dużo wonnych roślin.Czerwiec jest obfity, przebogaty w zioła.Dużo pracy, jeszcze więcej przyjemności. Pozdrawiam, arte
-
Mój przyjaciel - zielarz napomniał mnie , że teraz właśnie mamy taki najbardziej optymalny czas do zbioru roślin w ciągu całego roku. Dobrze, że mam takiego anioła stróża od roślin, bo wtedy łatwiej przestrzegać prawideł na łące. Należałoby więc właśnie teraz gromadzić zioła do domowych spichlerzy. Trudno wymieniać co należałoby akurat zbierać .Wielka różnorodność i bogactwo roślin. Przy okazji zbiorów od razu dobrze przygotowywać preparaty galenowe. Wczoraj np. zrobiłam olej z dziurawca/ wg zaleceń Luskiewnika oczywiście, także olej z wonnego hyzopu, tymianku. Maść ze świeżego nagietka, trędownika, przytulii. Ze świeżych roślin robię tez od razu intrakta. Koniec czerwca to taka pełnia zielarskiego żniwa.
Pozdrawiam, arte
-
Idąc rano do codziennego kieratu wlazłem na pierwsze kwiatki dziurawca. Sobota zaplanowana. Jeszcze zaopatrzyć się w spiryt, dobry olej i znowu będzie zabawa :). Oczywiście coś się też i ususzy do naparów.
-
Do zbioru maki, bławatki, trędownik, pszeniec, szelężnik, kwiaty i liście czarnego bzu, liście dębu, orzechów włoskich, kasztanów, akacja już przekwitła. Ogółem lato.
Pozdrowienia :-)
-
a lipa?:)
-
Liście można zbierać. Pewnie już w niektórych miejscach są kwiaty.
Pozdrowienia :-)
-
Tak Basiu. Potwierdzam , że w miejscach gdzie jest dużo słońca przez cały dzień i drzewa nic nie zasłania są już kwiaty . Ale faktycznie , wystarczy , że tego słońca jest mniej i już tam jeszcze nie kwitnie . A więc jak to we fraszce Kochanowskiego ...Na lipę !
-
W samym Poznaniu na lipę to taki ostatni czas. Kwitnie od końca maja. Poza miastem pewnie można jeszcze chwilę zaczekać.
Pogoda tylko nie dopisuje. U nas non stop pada. Powiesiłam pod dachem zioła. Tydzień wisiały a wczoraj stwierdziłam na nich pleśń. Przywieziony z gór szelężnik podsuszałam w piekarniku.
W ubiegłym roku miałam wielką polanę z dziewanną wielkokwiatową. W tym roku jest tam tylko drobnokwiatowa. Jak to się stało?
-
W sobotę:
1. Kwiat głogu- zalany winem i wódeczką (intrakty z dodatkiem młodej lipiny i i starych owoców dzikiej róży).
2. Końcówki świerkowe (w górach zbierane, dosyć wysoko) - na syrop
W niedzielę:
1. Gajowiec żółty - zalany gorącą wódeczką.
2. Przetacznik ożankowy - napar na oczy - pierwsza pomoc, ale jakoś mało skuteczna
-
Orzechy włoskie na orzechówkę czas już zbierać, a przy okazji i liście orzechów :-)
Zaczyna się lato i w sumie nie bardzo wiadomo, w co włożyć ręce. Kwiaty akacji i kasztanów to już historia, kończy kwitnąć czarny bez, trędownik w pełni, zaczyna kwitnąć dziurawiec.
Na zwalonej wierzbie dopadłam żółciaka siarkowego.
A niedługo zacznie się sezon na przetwory.
Pozdrowienia :-)
-
U mnie w lesie czyściec w ogromnej ilości. Podobno to ziółko bardzo uniwersalne.
-
Przejeżdżając rowerkiem koło łąki zauważyłem ładnie pachnące kwiatki - urwałem bukiecik . ;)
https://zapodaj.net/d1d8c6f241011.jpg.html
-
Wiązówkę warto wysuszyć.Na infekcje z lipą i czarnym bzem jak znalazł :)
-
Wiązówkę warto wysuszyć.Na infekcje z lipą i czarnym bzem jak znalazł :)
A można też razem zmielić i syropu uważyć, będzie gotowiec do natychmiastowego zastosowania w razie potrzeby.
-
Wczoraj będąc po drugiej stronie Odry (Kamieniec Wrocławski) spostrzegłem eleganckie stanowisko pszeńca gajowego - uzbierałem akurat tyle, żeby mieć słoik 0,9 wina i mały słoiczek nalewki (bardzo wydajna). W ogóle ostatnio nastawiam się wyłącznie na surowce albo łatwe do pozyskania w dużej ilości (strąki katalpy, kłącze rdestowca), albo o bardzo silnym działaniu czyli wydajne (gdzie małe dawki robią świetną robotę, np. konwalijka, psianka, pszeniec, szelężnik, kokorycz). Nie mam czasu na babranie się ze zbieraniem wiaderka kwiatów wyki lub jasnoty (choć małe ilości do "prób maści" skubałem i bywałem z nich bardzo zadowolony) - są jeszcze inne rzeczy do robienia, i zawodowe i hobbystyczne ;)
Tym niemniej idąc później po wale wzdłuż Odry napotkaliśmy sporo ciekawych roślin: dużo traganka, jakiś zdziczały czosnek, stanowisko krwiściągu mniejszego (pobrałem nasiona na swoją łąkę, już rozsypane). Było spoko ;)
-
Czerwiec już powoli dobiega końca. Zdążyłem na szczęście zebrać dużo smacznej lipy, dziurawca. Został mi krwawnik,ale na nieszczęście nigdzie nie mogę na niego wpaść mimo, że rośnie zwykle wszędzie dookoła :D
-
Bo krwawnik dopiero myśli, czy warto już zakwitnąć, czy jeszcze trochę poczekać.
Jeśli był, to będzie.
Pozdrowienia :-)
-
U mnie na podwórku krwawnik w pełni kwitnienia na różnych etapach, nic tylko zbierać. Wysoki po pas bo niekoszony - a co, stać mnie :P Upał nic a nim mu nie szkodzi - a szelężnik potrafi zdechnąć. Dziurawiec potrafi uschnąć jak jest niewielki i odosobniony. W zwartym zaroślu jest niezmordowany.
-
Muszę więc zarezerwować sobie czas na weekend i poszukać dobrego krwawnika 8)
Człowiek tak widzi te wszystkie polany i mógłby zbierać wszystko po kolei :P
-
U nas krwawnik dopiero się przymierza :) więc może musisz jeszcze trochę zaczekać.
Choć rzeczywiście warto pojeździć, bo wielu miejscach widziałem krwawniki czekające na zielarzy. :)
-
Na Dolnym Śląsku był już w zeszłym tygodniu. Pewnie wcześniej, ale nie miałem okazji zaobserwować go. Weekend przede mną, jeżeli szwagierka nie urodzi to będę miał czas na wycieczkę w plener :D
-
U mnie część krwawnika już przekwitła ale są egzemplarze dopiero zawiązujące kwiaty (wiem wiem, już lipiec ;)
-
Wokół mam całe łany wyki ozimej (kosmatej) - grona jej kwiatu aż przelewają się z zielonych kęp! Czy da się jakoś ten kwiat wykorzystać, bo nie znalazłem w materiałach gospodarza nic na jej temat, a wyka, to wyka więc ostrożnie z nią i do herbatki ziołowej beztrosko nie wrzucę ...
-
Wyka, to roślina paszowa, można ją bezpiecznie stosować w mieszankach odżywczych. Kwiaty mają antocyjany, które stabilizują błony naczyń srwionośnych i poprawiają ukrwienie narządów.
W zasadzie należy starać się odrzucać strączki, by się na jakiś zabłąkany glikozyd nasercowy nie załapać.
Pozdrowienia :-)
-
To będzie dodatek do wieczornych herbatek ;-)
A całkiem przypadkiem natknąłem się przy lesie na łoczygę, pępawę i chyba spóźniony jastrzębiec kosmaty! Odwiedzając kontrolnie podeschnięte bagienko z karbieńcem (jeszcze nie kwitnie u mnie) zebrałem całkiem pokaźną ilość tarczycy i psianki słodkogórz.
-
Byłam przekonana, że nigdy nie zbiorę tasznika. Małe, cienkie, jednym słowem syzyfowa praca. Dopóki nie trafiłam na zagłębie tasznika 1 m wysokości. Cały zbiór trwał może pół godziny. Na szczęście jest to roślina bardzo zróżnicowana morfologicznie, ma wiele podgatunków i krzyżówek. Do tej rozety na dole nawet nie docierałam, cięłam górę, bo najmniej zmieszana z innymi trawami. Wyrwałam parę, aby zobaczyć jak wygląda dół, tej rozety już nie ma, ostatni moment na zbiór. W niedzielę było jeszcze bujniejsze, dzisiaj - 3 dni później, już połowa się pokładła, od deszczu, od słońca i wyraźnie ma ochotę żółknąć. W niedzielę zebrałam jakąś 1/10 tego co dzisiaj (upchnięte pół reklamówki), z czego wycisnęłam w wyciskarce 0,5 litra soku. Zobaczymy jak pójdzie z całym wiaderkiem.
https://drive.google.com/file/d/1KoYuuGQortaBdlpuoE_NKJ9xsI9f8XSH/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1T2cGCzom3G1aUZMRnBQM8yce7684f9Qt/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1p6DIKgChwv9W0KCXEQRwQiSnbad9jy0Q/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1Kjk36v7rQ_mZcEGKeNCC8mAUq22Dsewl/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1SK_1zcsNOKfMJ4WWT0zCuoggVg3UCCQN/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1quJ2JMOndtToH2WFxbp2u6DgBRHpnioa/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1FOCac309NcUekuub9NwHCxkemqpDLxzp/view?usp=sharing
A tu ciekawostka Albugo candida:
https://drive.google.com/file/d/12s5pN1JxMOx7lwS_1FBqEoYfClYtocvR/view?usp=sharing
P.S. Założenia były zbyt optymistyczne, kondycja tasznika nie dała rwać czystszego surowca, po odrzuceniu ciał obcych (innych trawek) wyszło 2,2 litra soku. Sok z niedzielnych zbiorów zalałam wódką 1:1, dodałam gliceryny 1:5, dzisiejszy zamroziłam gliceryna:sok - 1:3. Nie mam krwotoków macicznych, ale wyczytałam u doktora ma stronie, że ma pozytywny wpływ na guzy. Zobaczymy :)