Forum "Luskiewnik" Fitoterapia, zielarstwo. Medycyna dawna i współczesna. Forum zielarzy i fitoterapeutów
General Category => Dla początkujących - pierwsze kroki z ziołami => : aSi January 20, 2013, 11:14:51
-
Witam,
pozwoliłem sobie ponownie umieścić temat ostropestu plamistego mimo, że już dwa tematy zostały jemu poświęcone. Ale to z tej przyczyny, że nie za bardzo przekonały mnie wywody zawarte w poprzednich postach, a moje pytanie mogło by utonąć w gąszczu napisanego do tej porytekstu.
Pytanie brzmi następująco: czy jedzenie zmielonych nasion ostropestu plamistego ma sens? Czy sylimaryna jest uwalniana w organizmie jeżeli zostaną zjedzone zmielone nasiona?
Na stronie dr Różańskiego nie ma żadnej wzmianki o stosowaniu w takiej formie nasion ostropestu. Właściwie to dr w ogóle nie podaje metody na domowy sposób zażywania ostropestu tylko podaje jedynie, że w Polsce dostępna jest sylimaryna w drażetkach, kapsułkach oraz w płynie (słodka o smaku anyżowym). W innej książce "Księga zdrowia ziołowa apteka domowa" dr Jamesa Duke podane jest, że sylimarynę powinno albo zażywać się w formie tabletek lub nalewki alkoholowej.
Nie znalazłem, żadnego miarodajnego źródła, które by potwierdziło skuteczność przyjmowania zmielonych ziaren ostropestu plamistego. Oczywiście nie mam na myśli porad z kolorowych czasopism i reklam producentów nasion.
Poza tym sylimaryna nie rozpuszcza się w wodzie.
Dla ciekawości podaje link do strony, na której jest opis pozyskiwania sylimaryny z nasion ostropestu plamistego.
http://tech.money.pl/przemysl/patenty/pl-97285-420269.html
Pozdrawiam
a
-
Wiele substancji nierozpuszczalnych w wodzie rozpuszcza się podczas trawienia (prosty przykład tłuszcze). Na mnie mielone ziarna ostropestu zdecydowanie działają korzystnie. Zdecydowanie poprawiły działanie wątroby, spektakularnie wyeliminowały problemy skórne.
Pytanie Twoje bardzo mi się podoba, warto pomyśleć "co zrobić, by podnieść przyswajalność Pierwszym tropem jest lecytyna. (takie mixy robi się w tabletkach).
-
Nie dopowiedziałem jeszcze jednej kwestii. Otóż ja z moim kolegą gdzieś w lipcu tamtego roku zakupiliśmy po 2 kg nasion ostropestu. Ja profilaktycznie zażywałem codziennie 2 łyżeczki zmielonego, on dawkował tak samo ale powód miał inny, naprawa wątroby, bo podejrzewał, ze może być bardzo sfatygowana. Brał dość sporo i długo leki na chory kręgosłup. W styczniu był na badaniach i badał wątrobę. Bardzo zły stan. Tak jakby nic jej nie wspomagało - a powinno. Stąd moje pytanie w temacie.
a
-
Trudno mówić o tym, czy ostropest pomógł, czy nie, bo nie ma bliźniaka kontrolnego ;-)
Możliwe, że sam ostropest nie mógł pomóc, niezależnie od tego, czy sylimaryna się przyswajała, czy nie. Sama sylimaryna też ma przecież ograniczone mozliwości działania - to jest porządny lek, ale to nie jest gałązka z żywego drzewa.
Nie wiemy, czy przed leczeniem kręgosłupa problemy z wątrobą już nie istniały. Nie wiemy, jakie były stosowane te leki.
Trudno powiedzieć...
-
Wiele leków syntetycznych o działaniu np. przeciwbólowym, przeciwgorączkowym jest w zasięgu reki a często składnikiem ich np. jest paracetamol - http://rozanski.li/?p=99
Jeżeli był problem z kręgosłupem można domniemywać , że wiele leków " poszło w ruch".Można było stosować wtedy wieloskładnikowe mieszanki ziołowe, które kompleksowo mobilizowały by cały organizm do pracy.Pomyśleć jednocześnie należało jak też wspomóc nerki.
Lepiej zawsze rozczytać chociażby na ulotkach co jest w składzie leku i jakie działanie uboczne.
Czy ostropest był mielony na bieżąco za każdym razem?? przed zażyciem ? Nie można długo przechowywać zmielonych nasion bo zwyczajnie jełczeją.
Jest dobry preparat z ostropestem i karczochem jednocześnie czyli sylicynar, lepiej było w takim razie siegać po te pastylki, i uzupełniac jeszcze dodatkowo ziołami w celu kuracji odtruwających . Pisał o takim rozwiązaniu doktor w tym wpisie; http://rozanski.li/?p=27
Zioła mają wielką moc , ale należy z rozwagą po nie sięgać. Jezeli nie ma takiej pewności można zasięgnąć informacji chociaż by na tym forum. Basia niczego nie przeoczy naprowadzi na odpowiedni trop.
arte
-
Ostropest był mielony przed samym użyciem. Ja nie neguję uzdrawiającej mocy sylimaryny, jedynie poddaje w wątpliwość przyswajalność jej w formie sproszkowanych nasion. Jak do tej pory jeszcze nikt nie podał źródła gdzie stoi, że jest to skuteczne.
a
-
O stosowaniu proszku jest na przykład w książce Ożarowskiego i Jaroniewskiego "Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie". Jednak tam akurat autorzy proponują mieszankę sproszkowanych ziół.
Ja osobiście uważam, że problem tego człowieka był większy, niż by mogła poradzić samaa sylimaryna, nie ważne w jakiej formie.
Co zostaje zrobić? Dodać jeszcze rzepik, rdesty, jemiołę, dobre oleje, dużo jagód i owoców, kurkumę i co tam jeszcze wpadnie z myślą o wątrobie i oczyszczeniu krwi.
A ten kręgosłup - co tam było?
Czy problem przynajmniej został rozwiązany?
Pozdrowienia :-)
-
Ożarowski i Poprzęcki polecali spożywanie wielu ziół w proszku, a byli to bardzo mądrzy ludzie, istne chodzące encyklopedie. Rozpuszczalność w wodzie nie zawsze jest najważniejsza, bo substancje w przewodzie pokarmowym i organizmie nie tyle się "rozpuszczają", co szerzej - matabolizują. Żona brała mielony ostropest osłonowo pod potężną cyklosporynę, dokładnie 3 lata temu - i od momentu gdy zaczęła się tym ostropestem wspierać bardzo jej się poprawiło samopoczucie. A tamten lek bardzo ciężko działa na "flaki" - więc miała się przed czym osłaniać. Ja wobec tych doświadczeń nie potrzebuję "dowodów naukowych" - podobnie, jak nie muszę sobie naukowo uświadamiać dobrodziejstwa spożywania jajek kurzych - po prostu je odczuwam ;)
Tym niemniej Twoje pytanie świadczy o dociekliwości i wcale nie jest głupie. Dobrze rozumiem, że chcecie ocenić ewentualne działanie mielonego ostropestu - ale jak pisała Basia, obecny zły stan wątroby nie dowodzi, że ostropest nie pomógł. Nie dowodzi też, że pomógł - wiadomo. Ściślne naukowe wykazanie czegoś wymaga spełnienia wielu warunków, których w swoich codziennych działaniach leczniczych nie możemy spełnić. Choć znając swój organizm, możemy często całkiem nieźle wpływ tego czy innego medykalium nieźle ocenić - np. po rdestowcu robi nam się (mi i zonie) dokładnie to samo, mamy te same "objawy poboczne" i samopoczucia. Aż zaskakujące - biorąc ten lek sam uznałbym, że to przypadkowa zbieżność...
-
a jaka dawka dzienna profilaktycznie jest zalecana takiego mielonego ostropestu?
-
Przedawkować chyba trudno, choć żonie po dwóch czubatych łyżkach w maślance czy kefirze bywało ciężko. Starczy więc łyżka, pewnie i bez czuba. W kefirze, owszem - ale i w cieście naleśnikowym czy chlebie domowym. Poprawę stanu skóry żona odczuwa wyraźnie. Ludowa mądrość zielarska zresztą mówi - że co dobre na wątrobę, to i na skórę... (Ot, dziurawiec - by nie szukać daleko).
-
nie znalazłam do tej pory danych , o które aSi pyta - warto by było wiedzieć, jaka dawka mielonego ostropestu może dla wątroby mieć miano leczniczej , jaka zapobiegawczej. Tu obszerny art. po ang. http://www.ijp-online.com/article.asp?issn=0253-7613;year=2007;volume=39;issue=4;spage=172;epage=179;aulast=Dixit
Tymczasem prof. Muszyński podpowiada o hemostatycznym działaniu mleczka z mielonego ostropestu. Mleczko z nasion ostropestu było stosowane w krwiomoczu i krwawieniach z pęcherza, zwłaszcza spowodowanych przez kamicę. W Polsce i Rosji stosuje się w podobnych celach nasiona łopianu
-
A prawda leżeć może w interakcji leków na kręgosłup i substancyj z ostropestu. Jak sam się ostatnimi czasy przekonuję, substancje wykorzystywane w farmakologii "aptecznej" nie za bardzo się lubią z ziółkami. Czasem wystarczy głupia różnica w izomerii optycznej identycznych związków doprowadzanych do danego obszaru tkanki, żeby doprowadzić do lepszego wychwytu substancji syntetycznej - bo tak są projektowane teraz leki. A jeżeli receptor na błonie komórki zostanie zablokowany, to juz "natura" nic nie wskóra i nie zostanie zauważona przez komórkę miąższu wątroby.
Podobnie mogło być w opisywanym przez aSi przypadku. Choć jak wszyscy domniemują - podejrzeń całe mnóstwo.
A czy ów kolega faktycznie zażywał ostropest?
-
Tak sobie przeglądnąłem nieco zapomniany wątek. Warto moim zdaniem dopisać to co Gospodarz mówił na Konferencji Franciszkańskiej, ze kupowanie mielonego ostropestu mija się z celem - szybko jełczeje. Lepiej kupić ziarenka i mielić je w miarę bieżących potrzeb.
-
Jak radziła Inez w innym wątku, odwiedziłam "ptasi rynek" (nie wiedziałam nawet, że taka impreza odbywa się co niedzielę :) )
Kupiłam tanio różne nasiona i na temat ostropestu pan rolnik powiedział, że nie można go "zaparzyć", bo nie będzie działał. Nawet mielić zabronił. Zaprezentował jak należy spożywać. Zapytałam nieśmiało czy w takim razie nie wyjdzie w całości "drugą stroną", ale popatrzył tylko dziwnie i nic nie powiedział.
-
Być może inni mnie poprawią, na 100% nie jestem pewny ale na ostatnim spotkaniu w Międzyborowie doktor mówił, że chyba niezależnie od tego jakie, w jakiej formie je się ziarno to i tak to nic nie daje, muszą być wyciągi.
-
Janku byłaby to tragedia. Ja sobie lubie pogryźć ziarna, przy okazji przewietrzam sobie kanały słuchowe :)
-
od wczoraj zastanawiam się nad sensem zażywania ostropestu (mielę na 2-3 dni, zażywam po 1 łyżeczce dziennie).
Dlaczego?
tak sobie ubzdurałam, że skoro dobroczynnie działą na wątrobę to zmniejszy się poziom cholesterolu. Latem ub. roku miałam 220, w listopadzie `13 zaczęłam jeść ostropest, w kwietniu było już 190, a wczoraj odebrałam wyniki, gdzie z ciekawości zrobiłam poziom cholesterolu i ...........260!!!!!! Nie zmieniłam drastycznie odżywiania, jem więcej zieleniny niż zimą, codziennie talerz surowych jarzyn polewam kilkoma łyżkami oliwy z oliwek. Przyznaję, że nie mam już takich wzdęć z przemożną ochotą wypuszczania gazów, ale dlaczego tak podskoczył cholesterol??????????? albo wtedy, albo teraz aparat szwankuje, ale inne wskazania są podobne...........
-
Ja miałem ten sam plan, gryźć samemu aby było jak najświeższe.
Ale ja do końca nie jestem pewien, najlepiej jakby to ktoś zweryfikował, u mnie z pamięcią jest różnie.
Może ktoś z Międzyborowa się odezwie.
-
Co do cholesterolu. Znajomy, który z dnia na dzień zaczął uprawiać intensywny sport miał dużą zwyżkę cholesterolu. Są tu ludzie od sportu, może potwierdzą tą tezę :)
Janku ja sprawdzam zawsze nasiona czy są tzw żywe, czyli kiełkuję je. I dzięki temu mam kilka krzaków ostropestu na działce. Pewnie nasion z nich nie będzie ale trzmiele będą miały radoche :D
-
zaczął uprawiać intensywny sport miał dużą zwyżkę cholesterolu.
to by miało jakieś wytłumaczenie..........od miesiąca, od czasu jak pulmonolog stwierdził, że jest ok. mój jednośladowy "rumak" nie ma dnia odpoczynku
-
Jolkaj.
Mnie się wydaje, że ziarna zachowują dość długo "świeżość"
-
Cześć. Potwierdzam :), doktor powiedział, że sylimaryna jest w łusce, której nie trawimy. Pozdr.
-
Dzięki za potwierdzenie.
Ile ludzi wydaje niepotrzebnie tyle kasy - smutne.
Nie ma to jak młode dziewczęce umysły. :D
-
Tu się nie ma z czego cieszyć. W jakiej postaci przyjmować ostropest żeby był skuteczny?
-
Czasem nie rozumiem niektórych wpisów.
Cieszyłem się z tego, że są młode osoby które mają doskonałą pamięć.
Brać w odpowiednich preparatach wytwarzanych przemysłowo - to chyba wszystko.
-
Ale nikt nie powiedział, że ziarno jest bezwartościowe, ono zawiera dużo białka, jest bezglutenowe i ślady sylimaryny też ma. Prawdą jest, że farmacja bierze łuskę, bo tam jest najwięcej sylimaryny, a reszta zwykle idzie na pasze. Są eksperymenty z dodawaniem mąki z ziaren ostropestu do pieczywa i chyba sprawa wisi w niebycie. Plotki mówią, że taki chleb byłby zbyt leczniczy.
Poza tym można sobie na bazie ziaren ostropestu robić kosmetyki.
Pozdrowienia :-)
-
na bazie ziaren ostropestu robić kosmetyki.
Ze świeżego czy lepiej z nalewki?
Ze świeżo mielonego możnaby zrobić papkę maseczkę :)
-
Czy to prawda, że ostropest plamisty pomaga w leczeniu kamicy żółciowej?
-
na bazie ziaren ostropestu robić kosmetyki.
Ze świeżego czy lepiej z nalewki?
Ze świeżo mielonego możnaby zrobić papkę maseczkę :)
To świetny pomysł! nalewka... Ma ktoś przepis na nalewkę z ostropestu? :)
-
Nalewka na sórę?
Myslę, że alkohol nadmiernie wysuszy skórę.
-
Do nalewki pewnie trzeba dołozyć jakieś podłoże maściowe i emulgator.
Pozdrowienia :-)
-
Zważywszy że sylimaryna słabo rozpuszcza się w wodzie to świeżo rozdrobnione w młynku ziarno, zjedzone wraz z posiłkiem i popite dużą ilością wody może się wchłaniać całkiem dobrze. Ja mam alergię na sylimarynę a po zjedzeniu ziarna też mam objawy alergii jak po tabletkach, więc na pewno wchłania się w porównywalnych ilościach.
-
też mnie to mocno nurtuje, spotkałem się z wieloma osobami co uparcie twierdza ze to własnie ostropest im pomógł pozbyć się dolegliwości związanych z wątrobą, a tu chodzą opinie ze to wszystko jest ściemą :)
-
Powiem tak. Mam uczulenie na sylimarynę i po zjedzeniu ziarna wychodzą mi czerwone, swędzące plamy na szyi i twarzy tak samo jak po Sylimarolu czy Silimaxie. Więc musi się wchłaniać na podobnym poziomie.
-
Proszę o pomoc w rozgryzieniu faktycznego składu tabletek z symilaryną
http://allegro.pl/ostropest-plamisty-3000-mg-60-tabl-sylimaryna-i4668587255.html
http://allegro.pl/sylimarol-70-mg-x-30-szt-watroba-trawienie-apteka-i4659109270.html
Tutaj jakby nie ma podanych info o składzie ale może będzie lepiej przyswajalne
http://allegro.pl/makana-olej-z-ostropestu-1l-i4607531349.html
-
Proszę o pomoc w rozgryzieniu faktycznego składu tabletek z symilaryną
http://allegro.pl/ostropest-plamisty-3000-mg-60-tabl-sylimaryna-i4668587255.html
http://allegro.pl/sylimarol-70-mg-x-30-szt-watroba-trawienie-apteka-i4659109270.html
Tutaj jakby nie ma podanych info o składzie ale może będzie lepiej przyswajalne
http://allegro.pl/makana-olej-z-ostropestu-1l-i4607531349.html
To pierwsze ma 75 mg sylimaryny wg zapewnień producenta, Sylimarol 70 ma 70 mg sylimaryny. To trzecie nie wiem.
W ogóle wyszedł z Herbapolu Poznań nowy lek - Sylimarol Vita czy jakoś tak. Z tego co rozumiem ma zawierać 150 mg w przeliczeniu na SYLIBINĘ. Do tego zawiera witaminy. A cenowo jest prawie taki jak zwykły Sylimarol 70. Czyli co, sprzedają coś o ponad 2 razy lepszym składzie w praktycznie tej samej cenie? Coś ciężko mi uwierzyć.
-
Apropo przyswajalności to ponoć żle się przyswaja ale istnieją metody na zwiększenie tej przyswajalności. Jedną z nich jest zrobienie tynktury. Etanol (alkohol) ma to do siebie że związki w ziołach reagują z nim, dokładniej z grupą -OH, przez co potem są rozpuszczalne w srodowisku wodnym tak jak jest to w solubilizacji. Zastanawia mnie na ile zwiekszyłoby taką przyswajalność zwilżenie proszku z nasion ostropestu w etanolu, pozostawienie do wyschnięcia i spożycie.
wracając do pytania tu jest odpowiedź że słabo się przyswaja
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20156178 (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20156178)
-
Apropo przyswajalności to ponoć żle się przyswaja ale istnieją metody na zwiększenie tej przyswajalności. Jedną z nich jest zrobienie tynktury. Etanol (alkohol) ma to do siebie że związki w ziołach reagują z nim, dokładniej z grupą -OH, przez co potem są rozpuszczalne w srodowisku wodnym tak jak jest to w solubilizacji. Zastanawia mnie na ile zwiekszyłoby taką przyswajalność zwilżenie proszku z nasion ostropestu w etanolu, pozostawienie do wyschnięcia i spożycie.
wracając do pytania tu jest odpowiedź że słabo się przyswaja
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20156178 (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20156178)
Fakt, ciekawe.
-
Po przeczytaniu całego tematu ( i nie tylko ), poczyniłem poszukiwania , jak najlepszego przyswojenia sylimaryny w ziarnach ostropestu , znalazłem coś takiego ;
http://www.prometeusze.pl/ostropest.php
Co myślicie o tym sposobie ?
Może ktoś już coś takiego stosował ?
-
Po przeczytaniu całego tematu ( i nie tylko ), poczyniłem poszukiwania , jak najlepszego przyswojenia sylimaryny w ziarnach ostropestu , znalazłem coś takiego ;
http://www.prometeusze.pl/ostropest.php
Co myślicie o tym sposobie ?
Może ktoś już coś takiego stosował ?
Wszystko bardzo interesujące, ale... :)
Co z alkoholem w takim preparacie, który jest stosowany w przypadku niewydolności wątroby, trzustki? Wiadomo - w takich schorzeniach (wątroba, trzustka) - zero alkoholu... Może gdyby po ekstrakcji alkoholowej odparować alkohol... Tu jestem zielona... :-\
-
Po dokładnym przeczytaniu w/w linku , gość podaje dawkowanie 10-20ml, a alkohol po podgrzaniu do 60*C, ciut wyparuje , następnie rozcieńcza się pół na pół miodem , czyli zawartość alkoholu maleje i jest moim zdaniem do przyjęcia .
Coś za coś, ale mamy większą zawartość przyswajalnej sylimaryny.
Z tym , że nie możemy podawać tego specyfiku dzieciom .
Ciekaw jestem zdania specjalistów w tej dziedzinie ...
-
Nie wiem czy wiecie, ale na rynku pojawił się Sylimarol vita (ma status leku) z dawką 150 mg sylimaryny - na opakowaniu podają, że w przeliczeniu na sylibinę, czyli jak rozumiem 150 mg sylibiny, a sama tabletka zawiera 210 mg ekstraktu. Chyba nie ma na polskim rynku większej dawki.
-
Nalewki mozna zażywac na takim podłozu;
żółtko plus olej plus nalewka można dodać produkty pszczele- wtedy stworzymy cos na podobieństwo fosfolipidu . W takim zestawie nie bedzie podrazniania wątroby czy trzustki.
-
Zastanawiam się co lepiej stosować,czy sylimarol w tabletkach,czy może krople ostropestowe byłyby skuteczniejsze.
Znalazłam krople w Polsce http://zdrowykielek.pl/product_info.php?products_id=384
ale i ukraińskie http://ukrainashop.com/opis/2749554/krople-ziolowe-ostropest-wyciag-z-ostropestu-50-ml-watroba.html połowę tańsze,co lepiej wybrać?
-
Kup Sylimarol.
Pozdrowienia :-)
-
Kup Sylimarol.
Pozdrowienia :-)
i poczytaj:
http://rozanski.li/?p=48
-
Ja podaję sylimarol córce 140 mg dziennie juz kilka mcy i może on również przyczynił się do złagodzenia azs-u.
-
Witam, przyprażyłem ostropest na patelni ,smakuje jak słonecznik, czy przypadkiem nie zniszczyłem jego dobroczynnego działania. W ten sposób zjadam go dosyć dużo , czy mogę go przedawkować ?
-
A czym się martwisz? Jeśli smakuje, to jedz jak orzeszki prażone.
Pozdrowienia :-)
-
Kup Sylimarol.
Pozdrowienia :-)
Czyli Sylimarol z apteki się wchłania a z ziaren ostropestu nie ?
Dziwny jest ten świat :o
-
Myślę że jednak się wchłania, jak się objadłam zmielonym ziarnem [gdyby nie te otoczki bardzo smaczna mąka swoją drogą, no ale w nich "dobroć" więc cóż..] to mnie skóra zaczęła swędzieć jak wściekła, między innymi w okolicach wątroby :D Teraz tak nie szarżuję z ilością..
-
Najwięcej sylimaryny jest w łuskach, które nie są sprzedawane razem z ziarnami - po żniwach idą do fabryk farmaceutycznych.
Kiedyś były projekty, aby dokładać mąki z ostropestu do mąki chlebowej, aby zrobić jakąś ogólną profilaktykę wątrobową, ale się rozbiło o formalności - żywność nie może mieć zbytnich własności leczniczych.
Jeśli chcesz jeść ziarna, to rób tak, po prostu efekt będzie późniejszy, ale z drugiej strony będziesz mieć z ziaren białko i tłuszcze, co tez jest ważne.
Pozdrowienia :-)
-
A nie lepiej kupić dobrej jakości olej z ostropestu? W nim jest najwięcej sylimaryny i dobrze się wchłania. W lodówce postoi trzy miesiące. Doktor pisał, że olej dobry.
M
-
Najlepsze, bo najświeższe oleje tłoczy nasza Monika (oleje z Wólki na fb). Sama próbowałam więc mogę polecić.
-
Najlepsze, bo najświeższe oleje tłoczy nasza Monika (oleje z Wólki na fb). Sama próbowałam więc mogę polecić.
tak, potwierdzam, oleje moniki sa swieże i pyszne
-
Najlepsze, bo najświeższe oleje tłoczy nasza Monika (oleje z Wólki na fb). Sama próbowałam więc mogę polecić.
a czy mogę prosić o doprecyzowanie, która Monika? (nie mam konta na fb)
pozdrawiam
m
-
monika b.
-
monika b.
Dziękuję bardzo:)
pozdrawiam
m
-
Też bardzo mnie intryguje ten temat. Natrafiłem w necie na taki tekst:
Dawkowanie:
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i niemieckiej Komisji E. dobowa doustna dawka owoców ostropestu wynosi 12-15g – natomiast dla preparatów wynosi 200- 400 mg sylimaryny przeliczonej na sylibinę.
Wyciągi z surowca mianowane na zawartość flawonolignanów są wysoce bezpieczne. Toksyczność ostra badana na zwierzętach laboratoryjnych, po podaniu dawki wyciągu 5000 mg na 1 kg masy ciała – nie spowodowała objawów toksycznych. Także w badaniu toksyczności przewlekłej w ciągu 12 miesięcy – po podaniu dawki 250 mg/kg masy ciała nie stwierdzono ani chemicznie, ani histologicznie objawów toksycznych.
Podpisał,
Doc. dr hab. farm. Aleksander Ożarowski
https://www.pfm.pl/baza_chorob/choroby-ukladu-pokarmowego/iii-ostropest-i-sylimaryna-1---kluczowe-ziola-w-leczeniu-watroby/1119
-
No to się trochę załamałem. Czyli lepsze są łupiny ostropestu niż same ziarno? Albo ziarno z łupinami zmielone na pył? Albo olej z tego? Nie no kuźwa bez obsesji. To na chorobę kupowałem zmielony ostropest. Na szczęście tanio, no i ma białka dużo i ogólnie też zdrowy jest.
Pamiętam jak jakiś czas temu w którymś czasopiśmie sportowym Sławomir Ambroziak pisał, że silimarol może blokować przyswajalność niektórych leków. Że tak dział protekcyjnie na wątrobę, że nie dopuszcza do niej pewnych substancji chemicznych i przez to stężanie leków może być niskie i przez to kuracja zachwiana.
Bardzo proszę by ktoś mądry z forum podsumował jakoś ten temat. Czyli samemu sobie posiać ostropest i dla pewności wcinać w całości? Nie tylko nasiona z łupinami, ale i całą resztę może? Może w korzeniu jest tej magicznej substancji jeszcze więcej?
-
Z tego co pamiętam, to Sławek Ambroziak pisał w PERFECT BODY o wpływie sylimaryny na testosteron i jego pochodne. Chodziło o to, że sylimaryna blokuje aktywność czynnika NF-kB, czyli elementu odpowiedzi anabolicznej mięśnia na wysiłek / trening.
Były tez doniesienia o blokowaniu przez sylimarynę aktywnej formy testosretonu (DHT - 5α-Dihydrotestosteronu).
Generalnie rozważane były kwestie suplementacji osłaniającej wątrobę przy kuracjach sterydowych, która nie zaburzała by "cyklu" sterydowego.
Chyba, że chodzi o jakiś inny artykuł.
Co oczywiście nie wyklucza zaburzenia metabolizmu wątrobowego jakiegoś leku przez sylimarynę.
-
Mniej więcej chodziło o to, że silimarol lepiej brać po cyklu sterydowym niż w jego trakcie by nie obniżać stężenia sterydów w krwi. Że silimarol zamyka coś w wątrobie, wiąże się z jakimiś receptorami. Czy ma to związek z wychwyt z żyły wrotnej czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie i przez to jest mniej koksu w wątrobie i przez to mniejszy wyrzut z wątroby na organizm. Że silimarol jest lekiem osłonowym, tworzy coś w rodzaju bariery. Analogicznie na inne leki też może tak wpływać. Brać go na regenerację wątroby ale po kuracji lekowej nie w trakcie.
To jak w końcu jeść ten ostropest? Same łupiny? Chyba z nasionami i świeżo mielić przed każdym zażyciem i jeszcze lepiej z karczochem.
-
Cześć,
Widzę, że nawet na tym forum trudno o jednoznaczną odpowiedź dotyczącą najlepszej formy ostropestu plamistego... Sam już nie wiem jaka forma będzie najlepsza, bo opinii (tych istotnych, merytorycznych), tyle co ludzi na świecie.
Powtórzę pytanie Henia: To jak w końcu jeść ten ostropest? Same łupiny?
Czy może ktoś jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie?
-
A ja właśnie miałam pytać, jaki polecacie suplement z możliwie najwyższą dawką sylimaryny, ale bez zbędnych dodatków typu barwniki itp. Strasznie trudno coś sensownego znaleźć (leki niestety mają słabe składy), a jak już jest dobry skład, to nie mam pewności, czy faktycznie ta ilość deklarowana jest zgodna z rzeczywistą. Czy w ogóle sylimaryna daje jakieś wyraźne efekty (pomijając wyniki prób wątrobowych, bo te zawsze mam dobre i raczej nic u mnie na chorą wątrobę nie wskazuje, ale zależało mi na ogólnym działaniu przeciwzapalnym)?
Obecnie ze względu na skład kupuję Sylimarin z Formeds, ale nie widzę żadnych efektów. Ew. czasem mam wrażenie, że jak wezmę 2 kapsułki po posiłku, to szybciej robię się znów głodna.
Sprawdzałam na str. Laboratorium Zielarza, ale nie ma tam ekstraktu z ostropestu :( Jest tylko w suplemencie "LABO-LIVER Silna Wątroba" jako jeden ze składników. Niestety, suplement zawiera dwutlenek tytanu. Po co tam ten niezbyt zdrowy barwnik, to naprawdę nie wiem :(
-
https://aliness.pl/pl/p/Ekstrakt-z-nasion-ostropestu-190-mg-karczoch-x-100-Vege-caps/256
-
Warto poczytać:
https://rozanski.li/27/sylicynar-dobra-kompozycja-czyli-sylimaryna-raz-jeszcze/
-
@kardamonek - a czytałeś pełny skład tego Salicynaru? Ja czytałam i jednak sobie daruję :P
Mogę zrozumieć jakieś nośniki i inne niezbędne dodatki, ale po co te barwniki? Po co talk? Tak jak już pisałam, leki mają przestarzałe receptury pełne różnego zbędnego świństwa w substancjach pomocniczych :( I nie zwracałabym na nie takiej uwagi, gdyby był to lek do stosowania przez 1-2 tygodnie, a nie suplement, który się łyka miesiącami.
-
No cóż. Jest takie przysłowie:
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Wiadomo powszechnie, że choćby zjeść wór ziaren ostropestu, to sylimaryny z niego nie wchłoniemy, zakładając oczywiście, że łuski z sylimaryną ktoś wcześniej nie usunął w celu jej wyizolowania i zapakowania w te wszystkie zbędne składniki. Chyba tu na forum kiedyś powoływano się na dr Różańskiego, który odradzał kupowanie i spożywanie mielonych ziaren, które w tej postaci szybko jełczeją. Sama zaś Basia chyba kilkakrotnie pisała, że ostropest sam w sobie stanowi jedynie żródło białek.
Stąd pytanie, jak się inaczej zaopatrzyć w sylimarynę ?
Chyba nie ma za bardzo większego wyboru niż wycieczka do apteki, lub zamówienie tabletek przez internet.
Swoją drogą. Jestem od niedawna zwolennikiem ziół. Jednak przez te parę lat życia nałykałem się tych tabletek i jakoś się żyje. Nie widzę jakoś ich ujemnego wpływu na mój organizm. Mając przy okazji nieco fatalistyczne podejście do życia (własnego) łatwiej mi przejść do porządku dziennego nad wieloma sprawami, w tym i kolorowymi tabletkami :)
-
@kardamonek - ale barwniki nie mają żadnego wpływu na przyswajalność. To całkowicie zbędne składniki, więc nie wiem, w jakim celu są dodawane. Poza tym właśnie jest sporo suplementów bez tych paskudnych dodatków i niby są standaryzowane na zawartość sylimaryny. To już chyba wolę kupić ten suplement, niż faszerować się jakimś zbędnym świństwem. W końcu to nie jest lek na receptę o jakimś silnym, doraźnym działaniu, żebym nie miała wyboru